Na jeziorze Niegocin wywrócił i częściowo zatopił się houseboat, który żeglarze najprawdopodobniej chcieli przeprowadzić z jednego portu do drugiego. Nikomu nic się nie stało, ale jednostkę trzeba będzie wyciągnąć na brzeg - podał PAP w piątek Mariusz Raubo z Mazurskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Dyżurnego MOPR w Giżycku o zatopionej jednostce żeglarze zawiadomili dopiero w piątek. A do wywrotki doszło w czwartek.
Użytkownicy chcieli najprawdopodobniej przeprowadzić houseboata z jednego portu do drugiego. Wypłynęli z Pięknej Góry koło Giżycka z jez. Tajty i na jez. Niegocin na wysokości miejscowości Strzelce jednostka zaczęła nabierać wody, przewróciła się i częściowo zatonęła. Użytkownicy sami dopłynęli do brzegu, ponieważ w tej części akwenu jest ok. 1 metra głębokości - podkreślił.
W piątek żeglarze zawiadomili o wywrotce dyżurnego Mazurskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Łódkę widać częściowo, bo wystaje nad powierzchnię wody. Teraz właściciel będzie musiał na swój koszt wyciągnąć jednostkę na brzeg.
Apelujemy o ostrożność i bezpieczeństwo. Zwracamy się do użytkowników, by przed sezonem sprawdzili przed wodowaniem swoje łódki, by pierwsze rejsy odbyły się bez niespodzianek - podał Mariusz Raubo.