Prom Stena Estelle rozpoczął regularną żeglugę na Morzu Bałtyckim, na linii Gdynia-Karlskrona. Na początku września w Publicznym Terminalu Promowym w Gdyni uroczyście nadano imię tej 240-metrowej jednostce. Dzień później statek odbił od Nabrzeża Polskiego i wyruszył w dziewiczy rejs z pasażerami.
(...)
Komfortowa podróż
W połowie września, dzięki uprzejmości Stena Line Polska miałam przyjemność podróżować promem Stena Estelle do Karlskrony. Za sterami jednostki stał kpt. ż.w. Wojciech Jurgas, który 4 września osobiście witał na promie pierwszych pasażerów.
Nie był to dla mnie pierwszy rejs promem Stena Estelle, przejąłem go już w Suezie, gdy płynął z Chin do Polski i przeprowadziłem przez Vlissingen, Karlskronę, Gdańsk i do Gdyni – opowiadał kpt. Jurgas. - To nie tak, że pierwszy rejs przebiega z pasażerami na pokładzie. Najpierw są testy, przymierzamy się do portu i terminalu, musimy się upewnić, że wszystko pracuje tak, jak powinno i dopiero wtedy możemy zaprosić pasażerów na pokład.
W pierwszą podróż do Karlskrony 4 września prom Stena Estelle zabrał około 420 pasażerów. Pytałam kapitana, na jakie udogodnienia mogą liczyć w czasie rejsu. Przede wszystkim Stena Estelle jest dużo cichszy.
Prom będzie oferował dużo bardziej komfortową podróż w trudniejszych warunkach, m.in. dlatego że jest dużo większy. Miałem okazję doświadczyć 4-metrowej fali przy wejściu na Zatokę Biskajską i ten statek sprawuje się znakomicie. Dla pasażera, który chce przepłynąć z Polski do Karlskrony i z powrotem, ten statek będzie bardzo wygodny. Są nowe kabiny, jasne korytarze wywołujące poczucie przestronności, klimatyzacja, dwie duże restauracje: jedna a la carte, druga self-service. Jeżeli chodzi o jedzenie to kucharze i cała załoga to ludzie, którzy zdobywali doświadczenie na Stena Vision, Stena Spirit czy Stena Nordica. Mamy bardzo ładny, rozświetlony bar, place zabaw dla dzieci i znakomicie rozwinięty system teleinformatyczny. Oferujemy filmy na żądanie i wiele kanałów telewizyjnych.
Stena Estelle, jak i jego siostrzany statek Stena Ebba, który wejdzie na linię do końca 2022 roku to promy Ro-Pax nowej generacji, klasy E-Flexer. Nowoczesne, paliwooszczędne, wyznaczające nowy standard w zakresie ograniczenia emisji i kosztów oraz podniesienia efektywności energetycznej i wydajności. Są istotną częścią realizacji strategii Stena Line dotyczącej zrównoważonego rozwoju w żegludze.
W Stena Line już od dawna używamy paliw niskosiarkowych, zawierających poniżej 0,1 procenta siarki. Generalnie ten prom jest przystosowany do paliwa gazowego, a w związku z tym także do metanolu. To oczywiście paliwa przyszłości, ale to nie tylko kwestia przystosowania promu, ale także infrastruktury portowej. My natomiast jesteśmy na to gotowi. Jeżeli chodzi o efektywność Stena Estelle, to najprościej wyjaśnić to obrazując sobie pojemność promu Stena Nordica plus pojemność jednostki Stena Spirit. Paliwa spalamy trochę więcej, niż Stena Nordica, a mniej niż Stena Spirit. Jeden prom zastępuje dwa, a pali niemal tyle samo.
Cała konstrukcja kadłuba niewątpliwie poprawia parametry żeglugi, tak zwany „hull-efficiency”, czyli ta sprawność podwodna kadłuba, przepływ wody jest dużo bardziej linearny, opory są znacznie mniejsze, podwodna część kadłuba została pomalowana specjalną farbą silikonową, która oprócz tego, że ma bardzo dobry poślizg po wodzie, to jest ekologiczna. Ponadto cały statek został skonfigurowany tak, aby pobór energii był minimalny, czyli m.in. zastosowano oświetlenie LED – zachwala nowy statek kapitan.
Na ekologiczność statku wpływa również rozwiązanie regulujące skok śruby i prędkość obrotu silnika.
Ten prom eksploatujemy na tzw. kombinatorze, czyli regulujemy nie tylko skok śruby, ale i prędkość obrotu silnika. Te dwa parametry są dobrane tak, aby praca zespołu napędowego była jak najbardziej efektywna. Ciekawostką, z którą ja spotkałem się po raz pierwszy jest to, że stery strumieniowe na dziobie także pracują w systemie kombinatora, czyli – jeśli nie używam steru strumieniowego, to silnik jest zatrzymany i nie zużywam prądu. Dopiero przy użyciu steru, włącza się silnik i wychylają płaty śrub. Nie spotkałem się z takim rozwiązaniem na żadnym innym promie – mówił kpt. Jurgas.
(...)
Agnieszka Latarska
Cały artykuł można przeczytać w 47. numerze miesięcznika POLSKA NA MORZU dostępnym w punktach Empik i Salonikach Prasowych, w centrach handlowych i na dworcach. Wejdź na www.polskanamorzu.pl i zamów prenumeratę.