183-metrowy chemikaliowiec Bow Fortune zderzył się ze statkiem rybackim. Do incydentu doszło we wtorek, 14 stycznia u wybrzeży Galveston w Teksasie.
W wyniku zderzenia 24-metrowy statek rybacki Pappys Pride przewrócił się do góry dnem. Czterech rybaków znalazło się w wodzie, dwóch zdołano podjąć na pokład statku ratowniczego, ale tylko jeden przeżył wypadek. Pozostałych uznano za zaginionych.
Norweski armator chemikaliowca – Odfjell – potwierdził informacje dodając, że w momencie zderzenia, Bow Fortune był pilotowany, ale w okolicy panowała bardzo silna mgła. Odpowiednie władze badają przyczynę incydentu. Statek cumuje w Galveston. Jego załoga jest bezpieczna. Bow Fortune także nie doznał uszkodzeń.
Trwają poszukiwania pozostałych dwóch rybaków.
Bow Fortune pod norweską banderą został zbudowany w 1999 r. przez Kværner Florø AS.
AL/ z mediów
Jednak kolejne tego typu zbiornikowce były większe zarówno od tych 6-tysięczników, jak i od chemikaliowców z lat 70. Pierwszy to „Bow Sun”, który zapoczątkował serię ośmiu siostrzanych statków. Jako Significant Ships of the Year RINA wyróżniła go w 2003 roku. „Bow Sun” to jednostka niezwykła z wielu powodów. Jednym jest to, że przyczynił się (podobnie jak ro-pax) do… kłopotów i upadku Stoczni Szczecińskiej Porta Holding. Ostatecznie jednak powstał największy na świecie chemikaliowiec. Tego typu statki służą do przewozu chemikaliów, w tym produktów rafinacji ropy naftowej, kwasów oraz olejów roślinnych i tłuszczów zwierzęcych, a także melas. Łączna pojemność kilkudziesięciu zbiorników wynosi ponad 52 tys. m sześć., a jednostka ma prawie 40 tys. tys. DWT nośności. W Szczecinie serię B588 zamówił norweski Odfjell ASA.
[link usunięty]
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.