Coraz więcej osób nerwowo spogląda na datę, która oznacza dzień wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Brexit bez porozumienia – a tego ostatniego wciąż nie udało się osiągnąć - może oznaczać paraliż komunikacyjny, który dotknie też przeprawy promowe. W tym kontekście sytuacja z dnia na dzień rysuje się coraz bardziej dramatycznie.
O tym, że sytuacja jest bardzo poważna, poinformowały właśnie brytyjskie media. Prasa na Wyspach wyjaśnia, że tysiące osób, które kupiły bilety na promy kursujące przez kanał La Manche (na razie chodzi o klientów Brittany Ferries), otrzymały informacje, że ich rezerwacje zostały anulowane. Szacuje się, że na tę chwilę problem dotyczy ok. 10 tysięcy osób, które planowały podróż pomiędzy 29 marca a połową maja. Poproszono ich o wyznaczenie nowej daty przeprawy.
Jak wynika z relacji pasażerów, których już dotknął problem, zakłócenia mają związek z inicjatywą brytyjskiego rządu. Tamtejsze władze już wcześniej porozumiały się z niektórymi armatorami. Na mocy zawartych umów, przewoźnicy mają zagwarantować dodatkową przestrzeń ładunkową, niezbędną do transportu kluczowych dla bezpieczeństwa towarów, m.in. leków. Przestrzeń ładunkowa ma być zwiększona na trasach do Portsmouth, Plymouth oraz Poole. Odciążony ma zostać dzięki temu port w Dover, który jest numerem jeden, gdy chodzi o krótkie przeprawy pomiędzy Wielką Brytanią a Europą kontynentalną.
PromySkat.pl