Molslinjen opublikował oficjalne dane za ubiegły rok. Firma znów mogła pochwalić się rekordowymi wzrostami. To wszystko w przededniu przejęcia przez operatora połączeń na Bornholm.
Firma Molslinjen (do niedawna Mols-Linien) nie przestaje zadziwiać. Wprawdzie wielu przewoźników promowych chwali się ostatnio niemałymi wzrostami, ale to duński armator, który jeszcze kilka lat temu stał przed widmem bankructwa, wydaje się być prymusem.
W całym ubiegłym roku Molslinjen osiągnął wzrost obrotów o 5,6 procent – do poziomu 761,4 milionów koron duńskich (DKK). Jeszcze większe wrażenie może robić wskaźnik dotyczący zysku (z działalności operacyjnej), który urósł o 14,3 procent – ze 168,3 milionów DKK do 192,4 miliona DKK. W najnowszym raporcie firma pochwaliła się również, że wzrósł jej udział w rynku (w porównaniu z Mostem nad Wielkim Bełtem) – do 10 procent. O 6,6 procent wzrosła liczba przewiezionych pojazdów osobowych – do 1 360 991. W tym samym czasie liczba pojazdów osobowych, które przeprawione zostały przez most, wzrosła o 2,6 procent.
PromySkat.pl