Mimo niskiego stanu wody przeprawa w Gozdowicach działa bez przeszkód, ale wody jest coraz mniej.
73 centymetry to najmniejsza głębokość Odry na przeprawie promowej w Gozdowicach w Zachodniopomorskiem. Żeby mogły odbywać się rejsy do niemieckiego Güstebieser Loose, potrzeba minimum 60 centymetrów.
Tendencja spadkowa jest od początku lipca. Średnio dziennie jest o centymetr wody mniej. Wszystko, to przez słabą zimę - brak roztopów i upalne lato.
Ostatni raz tak płytko było w latach 60. Jednak z powodu niskiego stanu wody, prom jeszcze nigdy nie przestał kursować. Kierownik promu Jerzy Fitas przewiduje, że i tego lata też nie będzie takiej potrzeby.
- Woda chwilowo nie opada tak gwałtownie, jak opadała. Zapowiadają burze i opady. Może nawet poziom wody wzrośnie - uważa Fitas.
- Tak płytki stan wody nie pozwala, żeby dwie jednostki miejscowego Regionalnego Zakładu Gospodarki Wodnej mogły wypłynąć i pracować - mówi kierownik RZGW w Gozdowicach Bartosz Caban. - Jednostki, które nie pracują, mają zanurzenie 90 centymetrów. To nie pozwala na pływanie w tych warunkach. Musiałem wypożyczyć jednostkę z nadzoru wodnego w Podjuchach, żeby utrzymać szlak żeglowny.
Stan wody w Odrze określa się jako bardzo niski. W Zachodniopomorskiem wodowskazy najmniej wskazują właśnie w Gozdowicach.