Balearia wyraziła chęć obsługiwania połączeń pomiędzy Kubą a Stanami Zjednoczonymi. Popularny europejski armator już złożył wniosek o wydanie licencji.
O tym, że po ponad pięciu dekadach przerwy promy znów zaczną obsługiwać połączenie pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Kubą informowano już w ubiegłym tygodniu. Zainteresowanie możliwością przewozu pasażerów oraz towarów pomiędzy tymi państwami natychmiast wyraziło wielu operatorów. Do gry zamierza włączyć się też hiszpańska Balearia.
Armator potwierdził, że skierował już wniosek do Departamentu Skarbu Stanów Zjednoczonych o wydanie odpowiedniej zgody. Właściwy certyfikat będzie musiała też wystawić Kuba. Jeśli zapadnie pozytywna decyzja, uruchomienie połączenia pomiędzy Florydą a Kuba przez firmę Balearia nie będzie trudnym do zrealizowania zadaniem. Przewoźnik już dziś jest obecny w tym regionie. Pod marką Bahamas Express hiszpańskie przedsiębiorstwo oferuje połączenia pomiędzy Florydą a Bahamami. Realizowane są one m.in. przez prom Bahama Mama, który w Europie znany był jako Alhucemas. W ubiegłym roku firma przewiozła między Stanami Zjednoczonymi a Bahamami 130 tysięcy pasażerów, notując 18-procentowy wzrost.
Zgodnie z założeniami, Balearia miałaby uruchomić dwa połączenia do Hawany – jeden z Key West, a drugi z Port Everglades. Firma nie wyklucza też startu innych połączeń w tym regionie. Wśród kierunków branych pod uwagę znajdują się Portoryko oraz Dominikana. Przedstawiciele armatora nie ukrywają, że wzmacnianie oferty na rynkach międzynarodowych jest jednym ze strategicznych celów firmy.
Balearia jest dziś jednym z najprężniej działających armatorów na hiszpańskim rynku. Trzonem oferty operatora znanego do 1998 r. pod nazwą Euroline Maritimes są połączenia między kontynentalną częścią Hiszpanii a Balearami. Podbój rynków międzynarodowych ma zapewnić przewoźnikowi stabilizację i dynamiczny wzrost.
PromySkat
Źródło: ETN