Niekontrolowana działalność Rosji na Morzu Bałtyckim negatywnie wpływa na zasoby stad ryb i na środowisko morskie - zwrócił uwagę minister Robert Telus podczas posiedzenia Rady UE ds. Rolnictwa i Rybołówstwa (Agrifish), na którym omawiano też m.in. pakiety pomocy dla państw sąsiadujących z Ukrainą.
Odbywające się 26 i 27 czerwca posiedzenie Rady UE ds. Rolnictwa i Rybołówstwa (Agrifish) w Luksemburgu było poświęcone istotnym sprawom związanym z rybołówstwem i rolnictwem. Polskiej delegacji przewodniczył minister rolnictwa i rozwoju wsi Robert Telus.
Ministrowie ds. rolnictwa omówili opublikowany przez Komisję Europejską komunikat w sprawie stanu realizacji wspólnej polityki rybołówstwa oraz konsultacji dotyczących uprawnień do połowów na 2024 r. - poinformowało MRiRW.
Dodano, że dyskusja ministrów UE była pierwszym krokiem w corocznym procesie ustalania całkowitych dopuszczalnych połowów (TAC) i kwot na kolejny rok.
Wyjaśniono, że prezydencja szwedzka przedstawiła Radzie konkluzje w sprawie pakietu KE dotyczącego polityki rybołówstwa.
Celem pakietu jest zrównoważony, odporny i konkurencyjny sektor rybołówstwa i akwakultury. Państwa członkowskie wezwały Komisję do szukania wyważonego podejścia, mającego na celu priorytetowe traktowanie ochrony ekosystemów przy równoczesnym uwzględnieniu aspektu społeczno-gospodarczego sektora - wskazano.
Według resortu rolnictwa Polska podkreśliła, że pakiet dotyczący polityki rybołówstwa "to ambitny plan działania", ważny z punktu widzenia przyszłości rozwoju branży i ochrony środowiska. W konkluzjach zwrócono uwagę na potrzebę wsparcia podmiotów działających w sektorze rybołówstwa i akwakultury w procesie transformacji energetycznej.
Zapewnienie ułatwienia dostępu do wsparcia finansowego transformacji energetycznej branży jest kluczowe dla jej dalszego rozwoju – stwierdził minister Telus, cytowany w środowym komunikacie resortu.
W trakcie obrad Agrifish szef MRiRW zwrócił uwagę, że presje środowiskowe na Morze Bałtyckie doprowadziły m.in. do degradacji różnorodności biologicznej. Zaznaczył, że utrudniają one także zarządzanie rybołówstwem.
Trzeba podejmować dalsze działania poprawiające kondycję stad ryb przy jednoczesnym uwzględnieniu aspektu społeczno-ekonomicznego – wskazał Telus.
Minister rolnictwa Polski zaznaczył, że na zasoby stad ryb i na środowisko morskie negatywnie wpływa m.in. niekontrolowana i niezrównoważona działalność Rosji na Morzu Bałtyckim. Wysiłki państw członkowskich zmierzające do odbudowy zasobów ryb Bałtyku są więc mniej efektywne przez rosyjską działalność połowową.
MRiRW przypomniało, że w sprawach rolnych najważniejszymi tematami spotkania w Luksemburgu były: sytuacja na rynkach rolnych w związku z decyzją KE ws. przyjęcia pakietu pomocy dla krajów przyfrontowych, projekt rozporządzenia w sprawie zrównoważonego stosowania środków ochrony roślin oraz kwestie dot. handlu.
KE omówiła zawartość drugiego (100 mln euro dla pięciu państw członkowskich sąsiadujących z Ukrainą) i trzeciego pakietu (330 mln euro dla pozostałych 22 państw członkowskich) pomocy finansowej - wskazano w informacji MRiRW.
Zaznaczono, że dla Polski szczególnie ważna jest pozytywna decyzja w sprawie drugiego pakietu wsparcia. Według Telusa wojna wywołana przez Rosję zdestabilizowała rynki państw graniczących z Ukrainą i spowodowała straty u rolników. Jak stwierdził minister, chociaż wsparcie nie pokrywa strat poniesionych przez rolników, to środki te są potrzebne i rolnicy na nie czekają.
Dodano, że prezydencja szwedzka przedstawiła sprawozdanie z postępu prac nad wnioskiem dotyczącym rozporządzenia w sprawie zrównoważonego stosowania środków ochrony roślin (SUR). Minister Telus podkreślił, że po roku intensywnych prac nad projektem nie osiągnięto istotnych postępów na drodze do uzgodnienia wspólnego stanowiska. "Potwierdza to stanowisko Polski, że projekt przygotowany przez Komisję jest w dużej mierze wadliwy" - wskazał Telus.
Minister Telus przedstawił główne zastrzeżenia Polski wobec projektu, które dotyczą m.in. przeniesienia ujętych w strategii "Od pola do stołu" 50 proc. celów redukcyjnych dotyczących środków ochrony roślin na poziom państw członkowskich; całkowitego zakazu stosowania środków ochrony roślin na obszarach wrażliwych - "w szczególności na obszarach wyznaczonych na podstawie dyrektywy wodnej, obejmujących całe terytorium naszego kraju, i na obszarach Natura 2000". Wskazał też m.in. na "liczne obciążenia administracyjne nakładane na rolników i administrację".
Podczas posiedzenia omawiano też sprawy rolne związane z handlem. Jak podało MRiRW, minister Telus podkreślił, że utrzymanie europejskiego modelu rolnictwa wymaga ochrony jego konkurencyjności - konieczne jest, aby produkty importowane spełniały takie same wymogi jak te, którym podlega produkcja europejska.
Nie możemy dopuścić, aby liberalizacja handlu prowadziła do zaniku europejskiego modelu rolnictwa opartego na niewielkich gospodarstwach rodzinnych. Grozi nam przenoszenie produkcji rolnej do państw o przewadze gospodarstw wielkoobszarowych i agroholdingów – dodał minister.
Jednocześnie szef polskiego resortu rolnictwa przypomniał, że decyzja o liberalizacji importu z Ukrainy spowodowała zakłócenia na polskim rynku nie tylko zbóż, lecz także mąki, jaj i mięsa drobiowego. Poinformował, że odnotowujemy też poważne problemy na rynku owoców miękkich, których import z Ukrainy został w pełni zliberalizowany w ramach Układu o stowarzyszeniu.
Zwracamy się do KE o analizę sytuacji na tych rynkach i zaproponowanie działań zaradczych – zaapelował Telus.
autorka: Magdalena Jarco
Błędne raportowanie to skutek tragicznego zarządzenia w poprzednich latach. Jakieś 10 lat wstecz. Nie dotrzymanie umowy społecznej przez administrację. Przyznawanie kwot połowowych gatunków podmiotom które nigdy nie powinny ich posiadać ponieważ lata w stecz miały zupełnie inną perspektywę. Prowadziły ukierunkowane połowy innych gatunków.
— Obiecano rybakom rekompensaty w związku z zakazem połowu dorsza i nic się w tej sprawie nie dzieje. Pan Gróbarczyk nawet się z nami nie spotyka. Jesteśmy ignorowani. Myślę, że nikt z tych, którzy tu dziś protestują, nie jest przeciwko tunelowi. Chcemy po prostu zwrócić uwagę na problem, dlatego przyjechaliśmy z Gdańska – tłumaczy inny protestujący."
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.