22 marca obchodzimy Światowy Dzień Ochrony Morza Bałtyckiego. Ma on zwrócić naszą uwagę na problemy związane z ochroną Bałtyku i przypomnieć, że każdy z nas może się przyczynić do poprawy jego kondycji. Jaką rolę odgrywają w tym zrównoważone połowy? I co każdy z nas może zrobić, by wspierać odpowiedzialne rybołówstwo?
W złotym okresie połowów polscy rybacy wyciągali z sieci ponad 120 tys. ton dorsza rocznie. To więcej niż wszystkie ryby poławiane obecnie przez Polskę w Bałtyku. Niestety, wieloletnie, intensywne połowy w połączeniu z pogarszającymi się warunkami środowiskowymi doprowadziły do zapaści gatunku, a decyzją Rady UE połowy dorsza na Morzu Bałtyckim zostały zakazane. W trudnej sytuacji znajduje się również bardzo popularny śledź, mający duże znaczenie dla zachowania bioróżnorodności Bałtyku.
Mniej znaczy więcej
Dlaczego tak ważne jest to, by nie dopuścić do przełowienia? Kiedy wyławia się za dużo ryb i owoców morza, zaczyna brakować dorosłych osobników, które mogłyby się rozmnażać, przez co liczebność stada zaczyna spadać.
Obok zmiany klimatu i zanieczyszczenia, nieodpowiedzialne, rabunkowe połowy są jednym z głównych zagrożeń, przed jakimi stoją morza i oceany. Dotyczą one poławiania ryb poza ustalone limity, ale także niszczenia podmorskich siedlisk oraz przyłowu innych zwierząt, takich jak morskie ssaki czy ptaki.
Według FAO przełowienie dotyczy obecnie już 35,4% światowych stad ryb, a Międzynarodowa Unia Ochrony Przyrody (IUCN) wskazuje, że 1550 z 17903 morskich gatunków jest zagrożonych wyginięciem. Nieodpowiedzialne działania zagrażają nie tylko morskim ekosystemom i ich mieszkańcom, ale także milionom ludzi, których byt zależy od rybołówstwa.
Sytuacja jest poważna, co potwierdzają podpisane w ostatnim czasie międzynarodowe porozumienia Global Biodiversity Framework oraz Traktat o ochronie bioróżnorodności na wodach międzynarodowych, wskazujące kroki jakie musimy podjąć, aby chronić morskie ekosystemy i bioróżnorodność.
Rola rybaków
Istotną rolę w walce z utratą morskiej bioróżnorodności pełnią rybacy prowadzący swoją działalność w sposób odpowiedzialny, zgodnie z najnowszą wiedzą naukową. Dzięki dostosowaniu presji połowowej do kondycji danego stada oraz panujących warunków, rybacy ci zapewniają, że w środowisku pozostaje tyle ryb, aby utrzymać liczebność stada na odpowiednim poziomie. Zrównoważone połowy nie zaburzają także naturalnej równowagi ekosystemu i pomagają chronić inne zwierzęta (np. foki i morświny) oraz siedliska morskie.
Rybołówstwa prowadzące połowy zgodnie z najbardziej rygorystycznymi wymogami środowiskowymi, mogą otrzymać certyfikat zgodności ze Standardem Zrównoważonego Rybołówstwa MSC.
Otrzymanie certyfikatu nie oznacza, że rybołówstwa przestają inwestować w dalszy zrównoważony rozwój. Większość rybołówstw wraz z uzyskaniem pozytywnej oceny otrzymuje listę warunków, które musi spełnić, by utrzymać certyfikat. Na corocznych audytach sprawdzających, rybołówstwa muszą wykazać, że wdrożone zostały ustalone wcześniej rozwiązania usprawniające połowy.
W ciągu ostatnich 3 lat certyfikowane rybołówstwa MSC wprowadziły 418 usprawnień na rzecz gatunków zagrożonych i podlegających ochronie, redukcji przyłowu, ochrony siedlisk czy wdrożenia strategii połowowych. Przykładem odpowiedzialnych praktyk jest dostosowanie narzędzi połowowych przez rybołówstwa tuńczyka białego i żółtopłetwego z Fidżi, by zmniejszyć interakcję z rekinami i żółwiami morskimi. Z kolei rybołówstwo krewetki z Oregonu i Waszyngtonu, umieszcza na linach nośnych sieci światła LED, co pozwoliło ograniczyć przyłów ryb z gatunku eulachon o 80-90%.
Obecnie w Programie MSC uczestniczy 628 rybołówstw z całego świata, co stanowi 19% wszystkich światowych połowów dziko żyjących ryb i owoców morza. Jak pokazują badania, stada na których połowy prowadzą rybołówstwa posiadające certyfikat MSC, znajdują się w lepszej kondycji niż stada poławiane przez niecertyfikowane rybołówstwa.
Ty też możesz chronić ekosystemy morskie
Każdy z nas, bez względu na miejsce zamieszkania, może przyczynić się do ochrony Bałtyku i wszystkich ekosystemów morskich. Ogromne znaczenie mają nawet najmniejsze działania, które staną się codzienną rutyną każdego z nas.
Co możemy zrobić? Wystarczy ograniczyć ilość zużywanego plastiku, środki chemiczne zastąpić preparatami naturalnego pochodzenia, odpowiednio segregować śmieci, a podczas codziennych zakupów wybierać ryby i owoce morza z wiarygodnym oznakowaniem ekologicznym, takim jak certyfikat zrównoważonego rybołówstwa MSC.
Niebieski certyfikat MSC gwarantuje, że ryby i owoce morza pochodzą ze zrównoważonych, certyfikowanych połowów. Dzięki niemu możemy w prosty sposób wspierać odpowiedzialnych rybaków, którzy codziennie wykonują ogromną pracę, by prowadzić połowy zgodnie z najbardziej rygorystycznymi wymogami środowiskowymi, a nasze decyzje o wyborze certyfikowanych produktów stanowią zachętę dla kolejnych rybołówstw, by wprowadzać pozytywne zmiany w morzach i oceanach.
rel (MSC)
- Nie jest dla mnie zaskoczeniem, że pan Sławski kandyduje. Byłem przekonany, że tak się stanie nawet wtedy, kiedy wypowiadał się on w mediach po wyroku jaki wówczas usłyszał, że wycofuje się z lokalnej polityki. Sławski wraca. Taka osoba na pierwszym miejscu. Jest on świeżo z wyrokiem za sprawy związane z wyborami - powiedział starosta. "
Szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski powiedział, że "dzisiaj chyba normalnym byłoby, żeby minister Kowalczyk podał się do dymisji, a jeżeli się nie poda, to Lewica zagłosuje oczywiście za jego odwołaniem". Podkreślił, że narasta niezadowolenie rolników w związku z brakiem kontroli nad ukraińskim zbożem, jego cenami oraz wielomiesięczną "niekompetencją w resorcie rolnictwa".
farmer.pl/prawo/przepisy-i-regulacje/opozycja-za-wnioskiem-psl-o-odwolanie-kowalczyka-pis-obronimy-naszego-ministra,129569.html
"żeby im się odechciało rybołówstwa bo trzeba skasować flotę rybacką", ostatnie nagonki inspektorów z Gdyni na łososia na Zatoce potwierdzają to.
Obecnie szwedzki parlament debatuje nad fizyczną likwidacją statków pelagicznych i wprowadzeniem ochrony na szprota.
Unia Europejska po raz pierwszy w historii ograniczyła połowy szprota o 11%
Polscy zieloni sygnalizowali nadchodzącą katastrofę Bałtyku już w 2008 roku, wystarczy wpisać do wyszukiwarki hasło -
-"Paszowy problem Bałtyku"
Na Bałtyku rybacy wrócą na łowiska, kiedy odbuduje się zasoby pokarmowe dorsza, Duńczycy przeprowadzili badania, gdzie stwierdzono duże ilości małego dorsza na Bałtyku Wschodnim, co oznacza, że dorsz wraca na Bałtyk ale musi mieć zabezpieczoną bazę pokarmową.
Po 9 inspektorow przyjeżdża
Zawieszenie obowiązuje od 15 kwietnia.
Istnieją już wymagania dotyczące dużych rozmiarów stada, ustalania kwot na podstawie opinii naukowych oraz zarządzania opartego na długoterminowym planie zarządzania, ale teraz MSC zdecydowało, że dodatkowe wsparcie trzeba dać ekosystemowi.
DFPO nie zgadza się z dodatkowymi wymaganiami MSC i uważa, że jest to przypadek nadmiernej ostrożności ze strony MSC.
Na tej podstawie podjęli decyzję o wycofaniu się z certyfikacji.
Wszystkie działania, które dotychczas prowadziła partia rządząca wobec importu zbóż z Ukrainy i sytuacji ekonomicznej naszych rolników nieuchronnie prowadziły do chwili w której się znajdujemy. Do twardego zderzenia rządu z producentami. Nie wczuwano się w ich sytuację, typowym działanie było branie ich na przeczekanie.
Czy teraz przyjdzie za to zapłacić? I kto zapłaci najwyższą stawkę? Minister, rolnicy, czy my wszyscy jako konsumenci?
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.