Na 13 stycznia planowany jest ogólnopolski strajk rybaków i środowisk rybackich. Powodem protestów jest ujawnienie przez prokuraturę, CBA oraz ABW nieprawidłowości przy wydawaniu unijnych funduszy rybackich przez Departament Rybołówstwa Morskiego.
Jak udało się nam ustalić w ramach protestu rybacy będą blokowali główne drogi krajowe na Pomorzu. Chodzi o trasę S-6 Gdynia – Szczecin w miejscowościach Luzino (woj. Pomorskie) oraz Malechowo (woj. Zachodniopomorskie).
Protesty rozpoczną się o godzinie 11 i potrwają do godziny 13. W każdej z miejscowości swój udział zapowiedziało kilkadziesiąt osób.
O sprawie wieloletniego marnotrawstwa unijnych rybackich środków informowaliśmy wszystkie kolejne rządy od początku wstąpienia Polski do Unii Europejskiej, co obecnie potwierdziły polskie służby – mówi Artur Jończyk ze Sztabu Kryzysowego Polskiego Rybołówstwa Przybrzeżnego. – Nikt nas jednak nie chce w tej sprawie wysłuchać. Dlatego podjęliśmy tak radykalne kroki.
W piśmie, które w poniedziałek trafiło do mediów rybacy zamieścili postulaty, którymi ich zdaniem powinien zająć się rząd. Rybacy oczekują:
- niezwłocznego spotkania Ministra Rolnictwa z polskimi rybakami przybrzeżnymi w celu przedstawienia problemów polskiego rybołówstwa w obliczu zakazów połowów ryb wprowadzonych przez Komisję Europejską na Bałtyku od 2019 do 2022 roku;
- odsunięcia urzędników Departamentu Rybołówstwa od decyzji związanych w wydatkowaniem unijnych funduszy rybackich;
- natychmiastowego odblokowania i uruchomienia unijnych funduszy rybackich zablokowanych przez Departament Rybołówstwa na wsparcie rybaków do czasu odbudowy zasobów ryb na Bałtyku;
- powołania specjalnej komisji resortowej do zbadania, w jaki sposób zostały wydane unijne środki pomocowe dla rybołówstwa otrzymane przez Polskę po przystąpieniu do UE.
Blokady dróg zostały zgłoszone odpowiednim służbom i będą odbywały się legalnie. Rybacy zapowiadają, że jeżeli ten rodzaj działań nie przyniesie skutków to podjęte zostaną dalsze kroki.
Tekst i fot.: Hubert Bierndgarski
Rybacy łowią ryby w morzu, to kto protestuje? Znowu "wędkarze"?
Paszak łowi paszę
- Dowodem na głodowanie dorszy na Bałtyku są nasze połowy, bo wtedy w żołądkach tych wyjątkowo chudych ryb znajdujemy patyki, muszle, małe dorsze, ale nie ma tam już od dawna śledzi i szprotów - przekonywała Wysocka.
Podkreślała, że ekosystem Bałtyku jest dzisiaj kompletnie zniszczony poprzez wieloletnie, nadmierne i niekontrolowane połowy paszowe, których efektem jest całkowite zagłodzenie populacji dorsza. Według niej o procesie tym od wielu lat wiedziała Komisja Europejska i jej instytucje doradcze, a mimo to wciąż udaje, że nic się nie stało.
gp24.pl/ustczanka-o-dorszu-w-europarlamencie-katastrofa-wymieranie/ar/4818819
https://www.portalmorski.pl/rybolowstwo/5059-klusownicy-dorsza-wg-brukseli
Rybacy wręczyli ministrowi chude i chore dorsze, które w ostatnim czasie poławiają na Bałtyku. Ich zdaniem, głównym powodem katastrofy ekologicznej, która zabija dorsze są właśnie paszowe połowy innych ryb, którymi dorsze się żywią.
https://www.portalmorski.pl/rybolowstwo/22567-wyrzucic-paszowce-z-baltyku-rybacy-proszaministra-o-pomoc
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.