Brytyjscy urzędnicy pilnie badają okoliczności zajęcia przez władze francuskie brytyjskiego trawlera rybackiego - oświadczył w czwartek minister środowiska, żywności i spraw wiejskich George Eustice.
Zapytany w czwartek w Izbie Gmin o sprawę zajęcia statku we Francji, Eustice powiedział:
"Moi urzędnicy badają okoliczności dotyczące tego statku, który został zatrzymany we Francji. Jest zbyt wcześnie, aby móc dokładnie określić, co się stało. Widziałem raporty, że początkowo był na liście (mających licencję - PAP), a potem okazało się, że nie był na liście. Poprosiłem naszych urzędników, aby to zostało pilnie zbadane".
Z kolei minister spraw wewnętrznych Priti Patel podkreśliła, że brytyjski rząd wypełnia wszystkie swoje zobowiązania uzgodnione w ramach umowy regulującej handel z Unią Europejską po brexicie - TCA.
"W odniesieniu do tego, co stało się dziś rano, myślę, że ważne jest, aby powiedzieć, że oczywiście jest to rozczarowujące, a my jako kraj wypełniliśmy wszystkie nasze zobowiązania w ramach TCA" - powiedziała.
Tymczasem Andrew Brown, dyrektor firmy Macduff Shellfish, do której należy zatrzymany trawler, zapewnił, że prowadził on połowy zgodnie z prawem, a jednostka stała się "pionkiem w trwającym sporze" między Francją a Wielką Brytanią dotyczącym implementacji umowy o warunkach połowów po brexicie.
W czwartek rano poinformowano, że na wodach francuskich zatrzymany został brytyjski trawler Cornelis Gert Jan, który według francuskich władz nie był uprawniony do połowów, a drugiej jednostce rybackiej wydano ustne ostrzeżenie w związku z tym, ze jego załoga miała utrudniać przeprowadzenie kontroli.
Francja zapowiedziała w środę wdrożenie środków odwetowych wobec Wielkiej Brytanii za ograniczenia w przyznawaniu licencji połowowych dla francuskich rybaków. Brytyjski rząd odrzuca te zarzuty i wskazuje, że 98 proc. jednostek z UE ubiegających się o prawo do połowów, je dostało.
"Groźby Francji są rozczarowujące i nieproporcjonalne, i nie tego oczekiwalibyśmy od bliskiego sojusznika i partnera. Środki, którymi grozi, nie wydają się być zgodne z Porozumieniem o Handlu i Współpracy (TCA) i szerzej z prawem międzynarodowym, a jeśli zostaną podjęte, spotkają się z odpowiednią i proporcjonalną odpowiedzią" - oświadczył brytyjski rząd w reakcji na te zapowiedzi Paryża.
Z Londynu Bartłomiej Niedziński
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.