Rybołówstwo

W związku z ostatnią rekomendacją ICES dotyczącą połowów ryb na Morzu Bałtyckim z dnia 28.05.2021 roku, Grzegorz Hałubek, ichtiolog, specjalista w dziedzinie ochrony wód naturalnych zwraca się m.in. do przewodniczącej KE Ursuli von der Leyen z wnioskiem, aby wszystkie kolejne opinie naukowe wydawane przez ICES uwzględniały nie tylko zależności międzygatunkowe dotyczące gatunków ryb w Bałtyku, ale precyzyjne i szczegółowe przyszłe rekomendacje i opinie o wyniki badań całego łańcucha pokarmowego, a szczególnie jego podstawy, czyli fitoplanktonu Morza Bałtyckiego.

Jest to obecnie o tyle istotne, że w ostatnich latach pojawiły się w europejskiej przestrzeni naukowej bardzo poważne prace badawcze, które w sposób wysoce precyzyjny, w oparciu o bardzo dokładne i liczne badania wprost udowodniły, że na Wschodnim Morzu Bałtyckim mamy obecnie do czynienia z całkowitą katastrofą łańcucha pokarmowego, która to katastrofa bierze swój początek w kompletnym załamaniu się możliwości rozwoju fitoplanktonu.

Badania te przeprowadzone głównie przez szwedzkich i polskich naukowców nie pozostawiają dziś żadnych złudzeń co do faktu, że Bałtyk jest obecnie całkowicie pozbawiony możliwości produkcji materii organicznej a wszystkie obecnie obserwowane w nim niekorzystne zjawiska takie jak szybkie wymieranie wszystkich gatunków dennych oraz pelagicznych znajdują potwierdzenie w kolejnych opiniach ICES oraz rozporządzeniach Komisji Europejskiej zamykających i ograniczających połowy na Bałtyku.

Należy podkreślić, że biologiczna zagłada Bałtyku nie dotyczy tylko gatunków ryb lecz także wszystkich żywych organizmów zarówno bentosowych jak i pelagicznych.

Szczegółowe informacje na ten temat można znaleźć w następujących opracowaniach naukowych:

Główne wnioski wynikające z analizy tych opracowań naukowych są następujące:

1. Bałtyk Wschodni jest obecnie niezdolny do produkcji materii organicznej z powodu braku możliwości produkcji podstawy morskiej piramidy pokarmowej, czyli fitoplanktonu.

2. Wszystkie obserwowane od wielu lat procesy załamywania się poszczególnych pięter piramidy pokarmowej są biologiczną konsekwencją wieloletniego braku wystarczającej ilości fitoplanktonu, który nie może się rozwijać, ponieważ jest limitowany przede wszystkim przez niezwykle małe ilości substancji biogennych, które blokują jego rozwój.

3. Wszystkie dotychczasowe twierdzenia osób i instytucji jakoby Morze Bałtyckie było silnie zeutrofizowane były niezmiernie groźnym mitem, którego powielanie spowodowało, że ani ICES ani Komisja Europejska nie była w stanie podejmować prawidłowych decyzji ochronnych wobec Bałtyku. Przypomina to błędną diagnozę lekarską wobec śmiertelnie chorego pacjenta, kiedy to marnowany jest czas na jego wyleczenie, podawane są wadliwe lekarstwa, które i tak nie leczą właściwej choroby a w konsekwencji pacjent i tak umiera. To właśnie dzieje się obecnie z Bałtykiem. Na dowód tego wczorajszy satelitarny pomiar średniej zawartości fitoplanktonu w Bałtyku wskazywał na 1,9 mg na m3 co jest wartością skrajnie niską, zważywszy że górna granica skali pomiaru to 100 mg na m3. Warto dodać że obecnie mamy pełnię sezonu wegetacyjnego fitoplanktonu więc powinno go być wyjątkowo dużo.

Spadek ilości fitoplanktonu na Bałtyku nie jest zjawiskiem wyjątkowym w obrębie światowego oceanu, w internecie ostatnio można bardzo łatwo znaleźć wiele profesjonalnych opracowań na ten temat, niektóre z nich wprost wskazują, że od lat 50 – tych globalny spadek fitoplanktonu na oceanach mógł osiągnąć nawet 50% pierwotnej wartości a jako przyczynę wskazuje się głównie brak substancji biogennych, których to ilość znacznie spadła w tym okresie.

W środowisku oceanologów powszechnie jest wiadomo, że oceany za pośrednictwem zawartego w nich fitoplanktonu od miliardów lat były naturalnym i fundamentalnym regulatorem klimatu Ziemi o skali nieznanej powszechnie ludziom i naruszenie tego oceanicznego mechanizmu produkcji olbrzymich ilości tlenu i kumulowania CO2 na wielką skalę może doprowadzić do katastrofalnego uszkodzenia naturalnych zdolności oceanów do samoregulacji klimatycznej. Wielu naukowców już twierdzi, że tak się stało a ludzkość w zakresie zmian klimatycznych znajduje się już na nieodwracalnej równi pochyłej.

Źródło:

Warto też przy okazji wskazać, że to nie klimat od miliardów lat wpływał na oceany ale to biologiczne i fizykochemiczne mechanizmy zachodzące w oceanach miały kluczowy wpływ na klimat na Ziemi.

Cokolwiek by nie mówić na temat tempa ewentualnych zmian klimatycznych przy obecnym stanie wiedzy jedno jest absolutnie pewne, skoro oceany wraz z funkcjonującym w nich fitoplanktonem oraz całym oceanicznym łańcuchem pokarmowym są tak znaczącym i kluczowym regulatorem klimatu na Ziemi to rzeczą oczywistą jest, że podstawowym zadaniem ludzkości jest dziś odbudowa tego uszkodzonego naturalnego mechanizmu w oceanach, ponieważ nie istnieje dziś żadna przemysłowa technologia na wielką skalę, która mogłaby go zastąpić produkując na tak olbrzymią skalę tlen a jednocześnie mogłaby kumulować i odkładać na zawsze tak wielkie ilości CO2 jak to robiły od milionów lat światowe oceany. Zdziwienie dziś musi budzić fakt, że proste, od wielu lat znane oceanologom mechanizmy nie znajdują dziś kompletnie żadnego odzwierciedlenia w działaniach polityków, którzy skupiają się dziś na doktrynalnych, szalonych próbach ograniczania emisji CO2 podczas gdy w tym samym czasie w szybkim tempie niszczony jest kluczowy, naturalny, oceaniczny regulator klimatu, który jeżeli zostanie do końca zniszczony to ludzkość i Ziemia zostanie i tak unicestwiona niezależnie od skali redukcji przemysłowej emisji CO2, która dziś określana jest na jedynie 4% ogólnej produkcji tego gazu w przyrodzie.

Obserwując dziś działania Unii Europejskiej w zakresie „walki o klimat” można odnieść wrażenie, że zachowuje się ona jak ten uparty lekarz, który stawiając błędną diagnozę choremu uparcie dąży do jego śmierci co musi budzić wielkie zdziwienie, ponieważ w Traktatach Europejskich jest wyraźnie zapisane, że dbałość o żywe zasoby mórz i oceanów należą do wyłącznych kompetencji Unii Europejskiej a żywe zasoby to również fitoplankton.

Źródło:

Wynika z tego wniosek, że obecny, katastrofalny stan szczególnie Bałtyku jak i postępująca degradacja wszystkich akwenów Unii Europejskiej jest oczywistym i nie podlegającym dyskusji złamaniem Traktatów i jako taki może być przedmiotem prostego zaskarżenia przez wszystkie państwa UE do Trybunału TSUE a niedługo prawo takiego zaskarżenia w dziedzinie zniszczenia przyrody otrzymają zwykli obywatele UE, łatwo więc przewidzieć jak bankrutujący we wszystkich krajach bałtyccy rybacy zareagują na taką możliwość. Kolejną bezsporną winą Komisji Europejskiej jest wieloletnie, polityczne ignorowanie opinii ICES dotyczących wielkości połowów na Bałtyku i innych morzach Wspólnoty, co jest obecnie zapisane w stosownych dokumentach, dopiero od kilku lat, kiedy ekosystem Bałtyku uległ całkowitemu załamaniu Komisja Europejska zaczęła respektować opinie naukowców. Wydaje się również, że niektóre działania Komisji Europejskiej nie były w tym zakresie przypadkowe.

Polscy rybacy w 2020 roku wielokrotnie wysyłali pisma do Komisji Europejskiej, w których informowali stosownych komisarzy zarówno o katastrofie zasobów żywych na Bałtyku, jak i o aspektach prawnych i odpowiedzialności UE.

Pomijając zdawkowe i wymijające odpowiedzi, które przysyłali polskim rybakom urzędnicy unijni, warto zwrócić jednak uwagę na jedno istotne wydarzenie, które świadczyć może o ewidentnej próbie ukrycia prawdy o zniszczeniu fitoplanktonu na Bałtyku.

28.09.2020 roku Komisarz do spraw środowiska, oceanów i rybołówstwa Virginijus Sinkevicius zorganizował na Litwie unijną konferencję, na której przedstawiono do podpisu wszystkim ministrom państw bałtyckich odpowiedzialnym za rybołówstwo petycję, która stwierdzała, że 97% powierzchni Bałtyku jest obszarem silnie zeutrofizowanym co oznacza, że znajduje się w nim duża ilość fitoplanktonu, tego samego, który w oceanach odpowiada za produkcję tlenu na Ziemi i kumulację CO2. Jak Zatem nazwać tego typu działalność Komisji Europejskiej jak tylko klimatycznym oszustwem i sabotażem wobec obywateli Unii Europejskiej?

Źródło:

Co zatem powinno się zrobić w obecnym czasie?

1. Wydaje się, że w sytuacji, kiedy tak wiele osób i instytucji jest zaangażowane w ukrywanie prawdy o przyczynach niszczenia klimatu i łańcucha pokarmowego na Bałtyku, Komisja Europejska powinna powołać specjalną komisje śledczą, która już przy udziale nowych, niezależnych naukowców zbadałaby kto i jakie instytucje spychały do tej pory dyskusję o klimacie na zupełnie drugorzędne tematy, czego skutkiem było zniszczenie ekosystemu Morza Bałtyckiego i bankructwo rybaków we wszystkich krajach bałtyckich a także przyjmowanie w UE planów ochrony klimatu opartych na założeniach ograniczania emisji CO2 a nie na ratowaniu i pielęgnowaniu naturalnych mechanizmów regulacji klimatu funkcjonujących od miliardów lat w światowych oceanach.

W Polsce zostanie złożony wniosek o powstanie takiej komisji.

2. Należy podjąć prawidłowe działania naprawcze obecnego stanu rzeczy, gdyż łańcuchy pokarmowe i regulacje klimatyczne są ze sobą ściśle powiązane, głównie poprzez podstawę piramidy pokarmowej więc rzeczą oczywistą jest, że Unia Europejska musi dążyć do naprawy obydwu tych elementów aż do stanu ich pierwotnego funkcjonowania sprzed kilkudziesięciu lat.

3. ICES musi prowadzić swoje badania bardziej kompleksowo, uwzględniając dokładnie cały łańcuch pokarmowy w Bałtyku a nie tylko zależności między gatunkami ryb.
Warto podkreślić, że ocieplenie klimatu w przypadku Morza Barentsa zadziałało bardzo pozytywnie na ekosystem morski, badania tam jednak przeprowadzili naukowcy norwescy. Nie należy się zatem nadmiernie przyzwyczajać do doktryny, że zmiany klimatyczne są zawsze negatywne.

Źródło:

Na zakończenie bardzo ważne badania szwedzkich naukowców, którzy karmili w klatkach chude i chore dorsze z Bałtyku, okazało się że po podaniu im wystarczającej ilości naturalnego pokarmu bardzo szybko rosły i dochodziły do zdrowia, to kolejny argument, że w Bałtyku nie ma dla dorszy pokarmu a cały łańcuch pokarmowy jest całkowicie zniszczony.

Źródło:

W czasie analizy niniejszego tekstu zwracam uwagę, że wszystkie osoby nie zgadzające się powyższymi argumentami powinny na dowód swoich racji załączyć konkretne wartości i parametry badawcze poziomu eutrofizacji na Morzu Bałtyckim, ponieważ petycja Komisarza Sinkiewiczusa z 28.09. 2020 roku pomimo, że opisywała eutrofizację Bałtyku to nie zawierała na jej potwierdzenie ani jednego konkretnego parametru.

Grzegorz Hałubek, Ichtiolog, specjalista w dziedzinie ochrony wód naturalnych,
były członek Rady Naukowej Morskiego Instytutu Rybackiego w Gdyni,
były minister rybołówstwa w 2007 roku

+18 Tuczone z reguły rośnie .
Czy w trakcie dokarmiania dorszy zbadano czy dokarmiane dorsze były zapasożycone nicieniami pochodzącymi od fok ? Czy dokarmianym dorszom podawano pokarm zawierający żywe nicienie pochodzące od fok ?
04 sierpień 2021 : 11:58 balbin-a | Zgłoś
-28 Były
były, były... nic dodać, nic ująć.
05 sierpień 2021 : 06:44 Gryf | Zgłoś
+62 Ujawnienie prawdziwej przyczyny ocieplenia klimatu to duża rzecz
Ukrywanie tego do tej pory było zbrodnią wobec ludzkości.
05 sierpień 2021 : 06:48 Zatokowy | Zgłoś
-7 W Ustce
Zwłaszcza w Ustce, dokąd jak widać wiedza naukowa ze świata z trudem dociera.
06 sierpień 2021 : 08:16 Gryf | Zgłoś

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Zaloguj się

1 1 1 1
Waluta Kupno Sprzedaż
USD 3.9694 4.0496
EUR 4.3066 4.3936
CHF 4.5812 4.6738
GBP 5.1585 5.2627

Newsletter