W Programie Operacyjnym Rybactwo i Morze zakontraktowano 1 mld 641 mln zł – poinformował w środę na posiedzeniu sejmowej komisji gospodarki morskiej wiceminister MGMiŻŚ Grzegorz Witkowski. Dodał, że jest to 52,55 proc. całego programu.
Program Operacyjny Rybactwo i Morze trwa od sześciu lat, jest on bardzo dużą dźwignią dla części gospodarki, jaką jest rybołówstwo i przetwórstwo – powiedział w środę podczas posiedzenia sejmowej Komisji Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej podsekretarz stanu w Ministerstwie Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej (MGMiŻŚ) Grzegorz Witkowski.
Dodał, że powiększona została alokacja środków finansowych tak, aby można było wspomóc zarówno przedsiębiorców, jak i przetwórców oraz branże wspomagające.
Musieliśmy zminimalizować wpływ pandemii w sektorze rybołówstwa i akwakultury poprzez wykorzystanie środków finansowych z Europejskiego Funduszu Morskiego i Rybackiego – powiedział wiceminister. Dodał, że według stanu na 30 maja br. w ramach PO RYBY, przy budżecie wynoszącym ponad 3 mld zł "udało się zakontraktować środki w wysokości 1 mld 641 mln zł", co stanowi 52,55 proc. całego programu.
Poświadczono poniesione przez beneficjentów wydatki w wyniku rozliczenia zrealizowanych inwestycji w wysokości ponad 30 proc. – powiedział Witkowski.
Wskazał, że na poziom kontraktacji środków finansowych na etapie podpisanych umów miało wpływ: uruchomienie z końcem 2019 r. rezerwy wykonania na program, co zwiększyło alokację o ponad 42 mln zł, wysoki kurs euro, weryfikacja wniosków o dofinansowanie, a także trwająca pandemia.
Witkowski dodał, że odbiór programu przez przetwórców i rybaków "jest pozytywny". Wskazał jednak, że głównym problemem jest wspólna polityka rybołówstwa Unii Europejskiej, która "nakłada na polski rząd limity połowowe".
Nie do końca (…) zgadzamy się z doradztwem naukowym odnośnie Morza Bałtyckiego, jeśli chodzi o połów dorsza i innych gatunków. Oczywiście my jesteśmy za ochroną tych zasobów, ale w sposób zrównoważony i tak, żeby solidarnie się tymi limitami dzielić – powiedział Witkowski dodając, że niezagrożone jest finansowanie zasady n+3.
Zaznaczył, że według stanu na 30 czerwca br. do KE złożono wnioski o płatność na kwotę 10 mln euro w zasadzie n+3, co stanowi 25 proc. całej kwoty. Poinformował, że według szacunków MGMiŻŚ do 31 grudnia br. Polska powinna złożyć wnioski o płatność na kwotę co najmniej 41 mln euro.
Podczas posiedzenia komisji przedstawiona została także informacja o wynikach kontroli NIK programu Rybactwo i Morze, którą Izba opublikowała na początku kwietnia br.
Najwyższa Izba Kontroli oceniła, że realizacja Programu Operacyjnego Rybactwo i Morze na lata 2014-2020 nie zawsze była prawidłowa i skuteczna – powiedziała Marzanna Lipińska z NIK. Wskazała, że kontrola była prowadzona od stycznia 2015 do 30 czerwca 2019 r.
Jak wskazała NIK w raporcie, "największą bolączką było przewlekłe rozpatrywanie wniosków o dofinansowanie przez oddziały regionalne Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa i urzędy marszałkowskie", a wykorzystanie limitów środków dla poszczególnych działań nie było równomierne.
Wskazano jednak, że dzięki monitoringowi programu "odpowiednio wcześnie zauważono zagrożenie utraty części przyznanych środków i podjęto działania naprawcze", dzięki czemu w połowie 2019 r. rozdysponowano blisko 2,2 mld zł, czyli 3/4 funduszy przyznanych w programie.
NIK zaznaczyła, że w jej ocenie "obecnie nie ma zagrożenia, że pozostała część środków nie zostanie wykorzystana do chwili zakończenia programu".
Program Operacyjny Rybactwo i Morze (PO RYBY) na lata 2014-2020 jest krajowym instrumentem wdrażania Europejskiego Funduszu Morskiego i Rybackiego, wchodzącego w skład Europejskich Funduszy Strukturalnych i Inwestycyjnych. Program zakłada realizację sześciu priorytetów oraz pomocy technicznej. W ramach perspektywy finansowej 2014-2020 wsparciem zostało objęte rybołówstwo morskie, rybactwo śródlądowe, akwakultura oraz rozwój lokalny kierowany przez społeczność, a także w niewielkim zakresie - przetwórstwo.
autor: Elżbieta Bielecka
Bałtyccy rybacy i armarorzy komercyjnych jachtów wędkarskich jednoczą siły w walce z Komisją Europejską. Rybacy utworzyli Komitet Ratowania Bałtyku. Oskarżają unijną administracje, która kilkanaście lat temu zezwoliła na połowy paszowe w Bałtyku, o doprowadzenie do katastrofy ekologicznej. Rybacy przygotowali już pozew do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Podstawą oskarżenia jest art 3 Traktatu Unii Europejskiej TFUE.
/gdansk.tvp.pl/49281443/rybacy-pozywaja-unie-w-spr awie-ochrony-baltyku
Celem WPRyb jest zagwarantowanie, że rybołówstwo i akwakultura będą ekologicznie, gospodarczo i społecznie zrównoważone i że będą źródłem zdrowej żywności dla obywateli UE. Jej kolejnym celem jest wspieranie dynamicznego rozwoju sektora rybołówstwa i zapewnienie społecznościom rybackim odpowiedniego poziomu życia.
Z jednej strony ważne jest, aby połowy były jak największe, z drugiej jednak muszą istnieć pewne granice. Musimy zrobić wszystko, aby praktyki połowowe nie osłabiały zdolności populacji ryb do odnawiania się. Zgodnie z założeniami polityki rybołówstwa w latach 2015 – 2020 należy ustalić limity połowowe, które w sposób trwały będą chronić zasoby ryb w perspektywie długoterminowej.
ec.europa.eu/fisheries/cfp_pl
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.