Anna Moskwa, podsekretarz stanu w Ministerstwie Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej wzięła udział w posiedzeniu Rady UE ds. Rolnictwa i Rybołówstwa w Luksemburgu.
Najważniejszym punktem części posiedzenia poświęconej polityce rybołówstwa było ustalenie możliwości połowowych na rok 2019 dla głównych stad ryb poławianych w Morzu Bałtyckim. Rada przyjęła porozumienie polityczne. Kwoty połowowe podniesiono dla stad: gładzicy, dorsza zachodniego, śledzia w Zatoce Ryskiej i szprota.
Na dotychczasowym poziomie utrzymane zostały kwoty dla stad łososia w basenie głównym. Jednocześnie Rada podjęła decyzję o zredukowaniu kwot połowowych dla stad: dorsza wschodniego, śledzia centralnego i śledzia zachodniego, śledzia w Zatoce Botnickiej oraz łososia w Zatoce Fińskiej. Rada postanowiła także o utrzymaniu okresu ochronnego dla stada dorsza wschodniego w czasie tarła. Wprowadzono zakaz ukierunkowanych połowów troci poza granicą 4 mil morskich. Ewentualny przyłów troci podczas połowów ukierunkowanych łososia nie może przekroczyć 3%.
Polska wraz z siedmioma państwami (Niemcy, Finlandia, Litwa, Łotwa, Estonia, Szwecja i Dania) oraz Komisją Europejską przyjęła wspólną deklarację dotyczącą podjęcia wszelkich niezbędnych kroków zorientowanych na eliminację błędnego raportowania oraz nielegalnych połowów łososia.
Ministrowie wymienili również poglądy w sprawie corocznych konsultacji UE-Norwegia ws. zarządzania stadami ryb na Morzu Północnym oraz corocznego posiedzenia Międzynarodowej Komisji ds. Ochrony Tuńczyka Atlantyckiego (ICCAT).
rel (MGMiŻŚ)
1. Dążenie do likwidacji połowów paszowych jako połowów niszczących ekosystem Bałtyku
2. Gruntowną zmianę unijnego programu operacyjnego w taki sposób, żeby mocno wspierać rybołówstwo bałtyckie , szczególnie łodziowe.
3. Apelował o nie kasowanie jednostek rybackich dla zachowania ich dla przyszłych pokoleń Polaków.
4. Prowadzenie na forum Unii Europejskiej polityki mającej na celu wprowadzenia konkretnych programów, które miałyby zahamować proces degradacji Bałtyku i spowodowanie odnowienia się zasobów ryb.
Wszystkim rybakom, którym program ten jest bliski zalecam współpracę z Ministerstwem w tym zakresie w interesie własnym i swoich rodzin. Program ten po wczorajszej kompromitacji Unii Europejskiej stał się jeszcze bardziej aktualny.
Połowy paszowe mają się coraz lepiej, coraz więcej, coraz większych i nowocześniejszych paszowców na Bałtyku. Podstawą polskiego rybołowstwa też dalej jest paszowy szprot i śledź (polecam wizytę we Władku albo Helu). Program operacyjny szybciej się skończy niż uruchomią z niego kasę, którą i tak kontrolują rolnicy, bo oni trzymają Agencję. Reszta to już w ogóle tylko apelowanie i deklarowanie, bez żadnych efektów. Zresztą Pan Gróbarczyk ma rybołówstowo w d...., bo liczą się stocznie, stępki, promy, rzeki, żegluga barkowa, a teraz przekop i 12,5 do Szczecina które wykończą resztki rybołówstwa na Zalewach. Nie tego oczekiwaliśmy! Ale za rok przy urnie, odpłacimy.
Tylko Konwent Morski może uratować polskie rybołówstwo. Minister, brodaty kapitan z szablą i biskup, tylko oni sa w stanie zbawić polskich rybaków. Nie lękajcie się, zawierzcie Im.
Zdjęcie nr 2. Grześ Hałubek na salonach, dzielnie "walczy" o dobro rybaków. Może biskup pomoże?
https://www.portalmorski.pl/images/_gfx/x_nowe17/Konwent_5.jpg
to jak będzie???
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.