Nawiązując do dyskusji w mediach o szkodliwości fok dla rybołówstwa morskiego w Polskich Obszarach Morskich, Departament Rybołówstwa MGMiŻŚ przedstawia dane w zakresie rosnących strat w rybołówstwie, jakie otrzymuje od rybaków. Straty te, zdaniem Departamentu, w pewnych regionach w Polskich Obszarach Morskich, mogą stanowić istotne zagrożenie dla funkcjonowania rybołówstwa przybrzeżnego. Poniżej publikujemy komunikat Departamentu Rybołówstwa MGMiŻŚ.
W ciągu ostatnich kilkunastu lat w obszarze Morza Bałtyckiego obserwujemy intensywny wzrost populacji fok, zwłaszcza foki szarej. W roku 2016 na podstawie monitoringu fok, polegającego głównie na liczeniu tych zwierząt, dokonywanego z powietrza w okresach ich linienia, gdy najwięcej z nich wychodzi na ląd, oszacowano liczebność fok szarych w Morzu Bałtyckim na ponad 30 tysięcy sztuk. Wartość ta najprawdopodobniej jest niedoszacowana, ze względu na to, że część fok przebywając w wodzie nie jest uwzględniona w szacunkach. Ponadto, populacja fok szarych cały czas rośnie. Roczne tempo wzrostu w latach 2003-2016 oszacowano na 5,1%.*
W Bałtyku żyją również inne gatunki fok: obrączkowane oraz pospolite. Jednakże, oba te gatunki pojawiają się na polskim wybrzeżu sporadycznie.
Wraz ze wzrostem zagęszczenia fok szarych w północnej części Bałtyku, zaczęły one coraz liczniej zasiedlać dogodne obszary w południowej części morza, w tym zaczęły pojawiać się w Polskich Obszarach Morskich, gdzie zidentyfikowano jeden stały obszar wypoczynku i żerowania foki szarej, na piaszczystych ławicach w obrębie Ujścia Wisły. Regularna obecność fok w tym obszarze monitorowana jest przez „Błękitny Partol” WWF, który od 2010 r. prowadzi bazę danych dotyczącą występowania fok na polskim wybrzeżu. Wraz z pojawieniem się w tym rejonie fok, zaczęto również odnotowywać straty w połowach prowadzonych w obszarze Zatoki Gdańskiej, zwłaszcza cennych ryb łososiowatych.
W celu zbadania skali problemu, od 2014 r. rybacy zostali poproszeni o dobrowolne zgłaszanie strat powodowanych przez foki w połowach, w dziennikach połowowych i raportach miesięcznych.
W oparciu o dobrowolne zgłoszenia, w 2014 r. otrzymaliśmy 149 zgłoszeń o stratach w połowach (716 sztuk ryb łososiowatych zostało zniszczonych). Natomiast, tylko do maja 2015 r. otrzymaliśmy już 207 zgłoszeń (łącznie 757 sztuk ryb łososiowatych zostało zniszczonych w tym okresie).
W oparciu o dobrowolne zgłoszenia od stycznia do października 2016 r. otrzymaliśmy informację z Centrum Monitorowania Rybołówstwa, w postaci zbiorczej dla poszczególnych miesięcy i gatunków, zgodnie z którą foki zniszczyły 386 sztuk ryb łososiowatych i znacznie więcej, bo 1110 sztuk dorsza. Każde ze zgłoszeń, tak jak we wcześniejszych latach, obejmowało zazwyczaj od kilku do kilkunastu sztuk zniszczonych ryb.
Należy podkreślić, że straty zgłaszane dobrowolnie w latach 2014-2016 dotyczyły głównie zniszczeń w najcenniejszych gatunkach ryb: łososiu i dorszu. Jednocześnie, ponieważ były to zgłoszenia dobrowolne, więc prawdopodobnie rzeczywista skala problemu może być większa. Istotne były również zgłaszane zniszczenia dokonywane w sieciach stawnych (GNS), polegające na niszczeniu siatek przez foki. Wszystkie zgłoszenia w latach 2014-2016, pochodziły od jednostek zarejestrowanych w regionie Zatoki Gdańskiej.
Od listopada 2016 r. szacowanie strat odbywa się w oparciu o oficjalne wnioski przekazywane przez rybaków w celu otrzymania rekompensaty, wtedy też zaczęły spływać do Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej pierwsze wnioski o dofinansowanie. Wnioski zawierające informację o stracie w połowach, są uzupełnione protokołem zgłoszenia szkody przygotowanym przez inspektora rybołówstwa, potwierdzającym wystąpienie szkody.
Rekompensaty z tytułu start powodowanych przez foki finansowane są w ramach Programu Operacyjnego „Rybactwo i Morze”, ze środków unijnych pochodzących z Europejskiego Funduszu Morskiego i Rybackiego**. W Programie Operacyjnym przewidziano na ten cel łączną kwotę 4 mln euro. Ubieganie się o wparcie w tym zakresie możliwe jest na podstawie rozporządzenia w sprawie szczegółowych warunków i trybu przyznawania, wypłaty i zwrotu pomocy finansowej na realizację operacji w ramach Priorytetu 1. Promowanie rybołówstwa zrównoważonego środowiskowo, zasobooszczędnego, innowacyjnego, konkurencyjnego i opartego na wiedzy, zawartegow Programie Operacyjnym „Rybactwo i Morze” z dnia 16 września 2016 r. (Dz. U. 2016 poz. 1495).
W oparciu o oficjalne zgłoszenia przekazane do Departamentu Rybołówstwa MGMiŻŚ w celu uzyskania rekompensaty, dla okresu listopad 2016 r.- grudzień 2017 r., przekazano informacje w ramach 208 zgłoszeń nt. 1482 sztuk ryb łososiowatych zniszczonych przez foki, oraz o 236 szt. innych ryb uszkodzonych przez foki, głównie dorsza. Niemalże wszystkie wyżej wymienione straty dotyczyły rejonu Zatoki Gdańskiej. Jakkolwiek, zgłoszone straty dotyczą zarówno łososia, jak i troci wędrownej, to dla porównania można wskazać, że cała polska kwota połowowa łososia na 2017 r. wynosiła zaledwie 6030 sztuk tej ryby.
W zakresie liczby wniosków dotyczących strat, poniżej znajduje się tabela zawierająca dane z zakresu liczby wniosków potwierdzanych przez poszczególne inspektoraty terenowe w okresie od listopada 2016 r. do grudnia 2017 r.
Z poniższej tabeli wynika, że problem dotyczy zwłaszcza regionu półwyspu helskiego i Zatoki Puckiej, a więc obszaru gdzie połowy prowadzone są w oparciu o tradycyjne przybrzeżne, ekstensywne rybołówstwo. Analizy dokonane przez Departament Rybołówstwa MGMiŻŚ potwierdzają, że największe straty w połowach zgłaszane są przez małe jednostki przybrzeżne w przedziale wielkości poniżej 12 m.
W związku z powyższym, obawiamy się, że w obecnej sytuacji straty powodowane przez foki w połowach i narzędziach połowowych, mogą zagrozić trwałości tradycyjnych form rybołówstwa w Zatoce Puckiej i Gdańskiej. Należy jednocześnie zakładać, że obecnie proponowany system rekompensat, ma charakter pomocy doraźnej, płynącej z funduszy unijnych.
W celu poszukiwania najlepszych możliwych rozwiązań, zarówno problemu fok żerujących w narzędziach rybackich, jak i problemu kormoranów niszczących zasoby akwakultury, Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej wspólnie z Ministerstwem Środowiska pracuje obecnie nad powołaniem specjalnego międzyresortowego zespołu ekspertów.
* HELCOM SEAL 2017 „Population trends and abundance of seals” HELCOM core indicator report, September 2017.
** ROZPORZĄDZENIE PARLAMENTU EUROPEJSKIEGO I RADY (UE) NR 508/2014 z dnia 15 maja 2014 r. w sprawie Europejskiego Funduszu Morskiego i Rybackiego oraz uchylające rozporządzenia Rady (WE) nr 2328/2003, (WE) nr 861/2006, (WE) nr 1198/2006 i (WE) nr 791/2007 oraz rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nr 1255/2011
rel (Departament Rybołówstwa MGMiŻŚ), AL
Foki sobie żyły i ryb NIE PRZEŁOWIŁY w Bałtyku!
Pani logika przypomina posłankę pachnącą rosołem.
Oczywście. Co więcej dawno już zdecydował - fok w Bałtyku ma być tak dużo jak pozwala na to pojemnośc ekologiczna ekosystemu, czyli do czasu kiedy natura sama to ureguluje i fok przestanie przybywać. (to są decyzje polityczne podjęte przez Państwa, syganatriuszy Konwencji Helsińskiej). Co ma miejsce już w Zatoce Botnickiej. Fok przybywa jeszcze tylko w Bałtyku Południowym, ale to już pewnie niedługo, bo dane naukowe jasno pokazują, że liczebność populacji zbliża się już do szacowanej pojemności ekosystemu.
[link usunięty]
[link usunięty]
Ostatnią rybę w Bałtyku ma prawo spałaszować foka, człowiek może żreć co innego np. buraki
Smutne, ale niestety prawdziwe. I to będzie działo się przy pełnej akceptacji społeczeństwa. Owszem, rybaków będzie żal, ale jako elementu folkloru i malowniczych łódek na plaży. Może jakiś skansen się zbuduje i tyle. Bo turysta nad morzem równie chętnie popatrzy i na fokę i na łodkę rybackę i zje wędzonego węgorza (z Chin, oczywiście) albo halibuta ("świeży, z dzisiejszego połowu"). I to wszystko mu się zapewni, bo to turyst jest dziś "królem wybrzeża" i najważniejszą gałęzią gospodarki "przybrzeżnej".
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.