W czwartek, w Morskim Instytucie Rybackim w Gdyni, odbyło się spotkanie środowiska rybackiego z przedstawicielami Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej oraz naukowcami zajmującymi się badaniem flory i fauny morskiej. Tematem spotkania był pogarszający się stan zasobów rybnych w Morzu Bałtyckim.
- To nie są dorsze, to skóra z kręgosłupem - tak pomorscy rybacy mówią o rybach, które w ostatnim czasie odławiają na Bałtyku.
Rybacy, którzy byli obecni na spotkaniu jednoznacznie wskazują, że stan ryb w Bałtyku, a szczególnie dorszy jest tragiczny.
- To już nie są ryby, tylko pływające kości ze skórą - mówili obecni na spotkaniu rybacy - Ryby nie ma na całym wybrzeżu. Najgorzej jest jednak na zatoce, gdzie ryba po prostu całkowicie zanikła. To już jest agonia Bałtyku. Jeżeli nic nie zrobimy, to za kilka lat Bałtyk będzie martwym morzem.
Rybacy na dowód swoich słów pokazywali złowione w ostatnim czasie ryby, które faktycznie nie przypominały dorszy, które łowiono jeszcze kilka lat temu.
Zdaniem środowiska rybackiego samo zmniejszanie limitów połowowych na dorsza, które co roku wprowadza Komisja Europejska nie rozwiąże problemu. Już w 2017 roku polscy rybacy odłowili tylko 57 procent całego krajowego limitu dorszowego.
- Musimy zadbać też o ryby, które sa pożywieniem dla dorsza. Tutaj jednak unia zamiast ograniczać limity na śledzia, czy szprota jeszcze je zwiększa. W połączeniu z wielkimi jednostkami paszowymi, które odławiają z Bałtyku co się da doprowadzamy do sytuacji, że dorsz wymiera, bo nie ma co jeść - komentowali obecni na spotkaniu rybacy.
Naukowcy, którzy przysłuchiwali się rozmowom rybaków przyznają, że wiedzą o problemie z dorszem, ale nie do końca znają jeszcze przyczyny takiej sytuacji.
- Od dwóch lat zauważamy pogorszenie się stada dorszowego na Zatoce Puckiej - mówi profesor Jan Marcin Węsławski z Instytutu Oceanologii Polskiej Akademii Nauk - Nie wiemy do końca jaka jest tego przyczyna. Katalog potencjalnych zjawisk jest długi. Natomiast na Bałtyku odpowiedzialne są zjawiska takie jak ocieplenie klimatu i mniej tlenu w wodzie.
Naukowcy wskazują również, że powodem wymierania ryb może być zbyt restrykcyjna polityka oczyszczania rzek wpływających do Bałtyku. Woda w nich jest wyjałowiona i pozbawiona dużej ilości związków chemicznych wpływających na rozwój życia w morzu. Działanie to mogło zaburzyć łańcuch pokarmowy.
Ostatnie badania Instytutu Ochrony Środowiska wykazują na przykład, że do morza trafia zmniejszona liczba związków azotu, który ma wpływ na rozwój życia. Przez to zanika fitoplankton, który jest między innymi elementem pożywienia ryb.
Jednym z pomysłów na uratowanie Bałtyku jest czasowe, lub całkowite wstrzymanie połowów na tak długo, aż stada ryb się odbudują. Na to jednak wymagana byłaby zgoda wszystkich krajów nadbałtyckich. Jest to rozwiązanie mało realne.
Wiadomo, że w najbliższym czasie planowane są kolejne spotkania dotyczące problemu stad ryb w Bałtyku.
Hubert Bierndgarski
Fot.: H. Bierndgarski
2. Dwóch posłów "od Kukiza" to też nie przedstawiciele Ministerstwa! Dlaczego nie było posłów partii rządzącej, a tylko opozycji?
3. Nie było naukowców z ZUT i innych uczelni ze Szczecina!
4. Nie było żadnych przedstawicieli administracji rybackiej (Departamentu Rybołówstwa, OIRM itd)
Czy Pan temu zaprzeczy? Brakowało najważniejszych osób zarządzających i decydujących o polskim rybołówstwie! Ludzie, otwórzcie oczy i patrzcie. W tym spotkaniu nie było żadnych decydentów, przedstawicieli rządu i partii rządzącej. Był tylko jeden doradca Ministra (osobiście Gróbarczyka, G. Hałubek jest poza strukturami Departamentu Rybołówstwa i Ministerstwa!), który, jak ptaszki ćwierkają, jest już "na wylocie". To była farsa i oszukiwanie rybaków!
[link usunięty]
P.s. jak przestanie Pan przekłamywać rzeczywistość, to możemy wrócić do merytorycznej rozmowy na temat problemu rybaków i tragicznego stanu Zatoki.
Sejm to władza ustawodawcza, a rząd (ministerstwo) wykonawcza i poseł nie reprezentuje rządu! (i odwrotnie)
Pani Zwiercan faktycznie nie jest już u Kukiza, wyleciała za "głosowanie na dwie ręce". Teraz jest w Kole Wolni i Solidarni które nie ma nic wspólnego z Zjednoczoną Prawicą ("ziobryści"), ani nie tworzy koalicji rządowej, a tym bardziej nie jest żadnym "przedstawicielem rządu". Koło poparło M. Morawieckiego na premiera, ale oficjalnie ciągle jest partią opozycyjną i to też jest FAKT.
Formalnie jest zatrudniony !
oraz
na > sprzeciwrybacki.pl
oraz
sprzeciwrybacki.pl
[link usunięty]
https://youtu.be/D07pzjabGsc
oraz na sprzeciwrybacki.pl
Łodzie nagle stracą na wartości i będą sprzedawać je po 20 tyś w cenie rynkowej.
A ci którzy chcą łowić bez dotacji, będą mieli w końcu odpowiednie kwoty połowowe
które wyłowią bez problemu. Obecnie przez idiotyczny podział tych kwot większość
ryb dennych jest nie wyławiana przez szuwarowo bagienne.Dobrze że chociaż handlu zakazali
bo ta patologia szła by w nieskończoność .Klony oraz biorący dotację bezpośrednią muszą po prostu
wypaść z tej branży.
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.