Rybołówstwo

Pod koniec listopada tego roku prezydent RP Andrzej Duda podpisał nowelizację ustawy „o pracy na morzu”. Zgodnie z harmonogramem wejdzie ona w życie 22 grudnia.

Znowelizowana ustawa miała wprowadzić wiele pozytywnych zmian w pracy rybaków morskich. Niestety, mimo walki środowiska rybackiego, zapisy dotyczące pracy rybaka na morzu w nowelizacji się nie pojawią. Co gorsza, znowelizowana ustawa, którą ministerstwo chciało wprowadzić, aby ujednolicić krajowe przepisy z unijną dyrektywą, wprowadza zmiany niekorzystne dla środowiska rybackiego. Rybacy biją na alarm, a urzędnicy uspokajają. 

Najważniejszy problem, który miała zmienić nowelizowana ustawa dotyczy pracy armatora kutra rybackiego, który jednocześnie pływa na kutrze jako szyper. Do tej pory armator, który jednocześnie pływał na swojej jednostce jako szyper nie mógł liczyć na wcześniejsze odejście na emeryturę i zaliczenie lat spędzonych na morzu jako pracę w tak zwanych warunkach szkodliwych. Dzięki zmianie mógłby pójść szybciej na emeryturę. Przepisy te dotyczą również mechaników zatrudnionych na jednostkach rybackich. Jednocześnie załoga, którą zatrudniał na swojej jednostce pływający armator była już takimi przepisami objęta. Zdaniem środowiska rybackiego były to bardzo dyskryminujące przepisy. 

- Nowelizacja ustawy ma wprowadzić zapis, który pozwoli pływającemu armatorowi na liczenie czasu spędzonego na morzu jako pracę w szczególnych warunkach, a co za tym idzie o wcześniejsze ubieganie się o emeryturę - mówiła jeszcze w październiku tego rok Katarzyna Wysocka, z organizacji rybackiej LIFE, która brała udział w konsultacjach nad zmianami w ustawie o pracy na morzu - Dzięki temu armatorzy, którzy jednocześnie pływali na kutrze będą mogli ubiegać się o wcześniejszą emeryturę. 

Środowiska rybackie przygotowały dłuższą listę zmian, które miały znaleźć się w nowej ustawie. Na liście oprócz szybszych emerytur, na które czeka kilkuset rybaków, miały się również pojawić zapisy liberalizujące zatrudnianie rybaków na małych łodziach rybackich. Chodziło między innymi o likwidację wymogu książeczki żeglarskiej. Rybacy chcieli również, aby zatrudnianie na kutrach rybackich odbywało się nie tylko poprzez umowę o pracę, ale również poprzez inne formy zatrudnienia określane przez kodeks pracy. Zmianie miały również ulec zapisy dotyczące zgłaszania przez armatorów małych łodzi rybackich listy załóg. Obecnie zgłoszenie musi być kierowane do Straży Granicznej. Jest to jednak problem, szczególnie na przystaniach rybackich, gdzie SG nie ma swoich placówek. 

Wszystkie te poprawki zostały skierowane do specjalnej komisji, która zajmowała się nowelizacją ustawy. Z nieznanych nam przyczyn żaden z proponowanych zapisów nie został ujęty w dokumencie. Co gorsza ze znowelizowanej ustawy całkowicie usunięto zapisy o pracy rybaka. Urzędnicy z ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej zapewniają, że jest to działanie planowe i rybacy nie powinni się niczego obawiać.

- Zmian dotyczących środowiska rybackiego i pracy rybaka na morzu było tak dużo, że uznaliśmy, iż powinna powstać odrębna ustawa regulująca pracę tylko rybaków na morzu - mówił na grudniowym spotkaniu z rybakami w Ustce Janusz Wrona, dyrektor departamentu  rybołówstwa działającego w ministerstwie gospodarki morskiej. - Dlatego rozpoczęliśmy prace legislacyjne mające na celu wprowadzenie ustawy o pracy na statku rybackim. Myślę, że dokument powstanie w ciągu najbliższych dwóch lat.

Rybacy nie są jednak zadowoleni z decyzji urzędników. Okazuje się bowiem, że z powodu nieuwzględnienia pracy rybaków w znowelizowanej ustawie o pracy na morzu od 22 grudnia będą traktowani jak marynarze floty handlowej, a ich kutry jak statki handlowe.  Wszystko dlatego, że znowelizowana ustawa o pracy na morzu odnosi się do unijnej dyrektywy. Co ciekawe dyrektywa unijna daje możliwość wyłączenia z przepisów jednostek poniżej 24 metrów. Nasi urzędnicy jednak tego nie uwzględnili i w Polsce nowe przepisy dotyczą nawet bezpokładowych łodzi rybackich.

- Te zapisy formalnie zmieniają warunki naszej pracy na morzu, których po wejściu w życie nowelizacji nie spełni żaden kuter - wyjaśnia nam anonimowo jeden z usteckich armatorów. - Przykładowo, jeżeli po nowym roku będę chciał wyjść w morze na trzy dni połowów będę musiał zatrudnić aż trzech szyprów, bo kapitan statku, a takim będzie od stycznia szyper, nie może pracować dłużej niż 8 godzin. Dodatkowo każdemu z szyprów będę musiał przygotować odpowiednie miejsce do wypoczynku. Chodzi o koję i miejsce relaksu. Takich warunków na kutrach rybackich, a szczególnie na małych łodziach, nikt nie będzie w stanie spełnić. Jeżeli kontrolerzy Polskiego Rejestru Statków podejdą do sprawy poważnie, to żaden kuter po nowym roku nie zostanie wypuszczony w morze. Takich niuansów może być o wiele więcej.

O niekorzystne efekty usunięcia z ustawy informacji o pracy na kutrze rybackim zapytaliśmy dyrektora departamentu rybołówstwa Janusza Wronę. 

- Wiemy o sprawie i zapewniam, że rybacy nie będą mieli problemów z pracą na morzu po wejściu w życie znowelizowanej ustawy. Przygotujemy do tego czasu odpowiednie rozwiązania - dodaje Janusz Wrona.

Rybaków to jednak nie przekonuje, bo ich zdaniem czasu jest za mało na wprowadzenie jakiegokolwiek rozporządzenia. Jak udało się nam ustalić środowisko rybackie podjęło już monity w ministerstwie dotyczące jak najszybszego rozpoczęcia prac nad ustawą „o pracy na statku rybackim”.

Hubert Bierndgarski

Zdaniem rybaków znowelizowana ustawa o pracy na morzu nie uwzględnia warunków pracy na kutrze rybackim

fot. H. Bierndgarski

 
-5 Rybackie
ale to chyba powinno być w dziale rybackim?
12 grudzień 2017 : 08:47 UST_ | Zgłoś
+20 apel
Spójrzmy wreszcie prawdie w oczy. Pomimo deklaracji ze strony Ministra Marka Gróbarczyka o wszechstronnej pomocy nasze małę rybołówstwo umiera. Może Panom w Ministerstwie i komitecie doradczym wydaje się, że pieniądze z przestojów raz do roku załatwiom sprawę, ale nie załatwiom. Potrzebna jest zmiana polityki i kompleksowe działanie poparte pieniędzmi rządowymi na czas renegocjacji programu operacyjnego. Wchodzi dywersyfikacja,,weszły inwestycje na statkch. Pytam Pana Przewodniczącego Wysoczańskiego, Pana Hołubka i wreszcie Pana Wronę z czego rybacy mają doinwestować własną działalność jak niemamy już na chleb. Czy to traktujemy jako sukces, że pomoc będzie kolportowana tylko wśród najbogatszych. Nie mam tu oczywiście pretensji do armatorów za to, że niektórych stać, aby korzystać. Pytam tylko co z pozostałymi. Moja załoga planuje już w styczniu zejść i szkukać innego zajęcia, co mamy przygotowane dla nich ? cdn...
12 grudzień 2017 : 11:46 jeszcze rybak | Zgłoś
+12 apel
....Tak bardzo baliśmy się o te pieniądze, żeby starczyło dla wszystkich armatorów, że załogom nie zostało nic.
Możecie spotykać się Panowie i wypinać piersi po medale, pytam tylko za co? To jak przyznawanie medalu na pogrzebie. Niektórzy dostają motylków w brzuchu na myśl o inwestycji setek milionów w port w Ustce. Pytanie po co. Kto odpowiada za tą hucpę na rybackie pieniądze. Znów rybołówstwo będzie sponsorować rozwój portów na wybrzeżu? Właściwie zadajmy sobie pytanie ile pod względem finansowym zmieniło się nam na lepsze pomimo tego, że rybacy mają komitet, jest doradca ministra , a sam PiS deklaruje pomoc od początku rządów. No właśnie. Panie Wysoczański, Panowie i Panie z kółka wzajemnej adoracji. JEST WIELKA LIPA. Apeluje więc do Ministra , stocznie są ważne, przemysł okrętowy, żegluga śródlądowa również, ale weź Pan w swoje ręce rybołówstwo i pomóż Pan nam bo pierwszy raz odkąd pływam nie mam z czego dzieciom zrobić Świąt. cdn...
12 grudzień 2017 : 11:48 jeszcze rybak | Zgłoś
+10 apel
...Ciężko jest przyznać się do błędów, ale skoro komitet doradczy się nie sprawdził, ( nawet poprawki do ustawy zostały odrzucone), urzędnicy ministerstwa się nie sprawdzili, to może pora zmienić system zarządzania. Zapewnie jako niewątpliwy sukces tej zmiany usłyszymy zakaz wymiany i zakaz połowu dorsza w okresie letnim. Jest to niestety mieszanie w kotle , który jest pusty. Pora otrzeźwieć, a nie przy kolejnych spotkaniach i flaszeczkach rozpatrywać jak tu przelać z pustego w próżne. Pytam Panie Ministrze jak Ci których rząd Tuska wysterował na autostradach KTO NAM POMOŻE? cdn...
12 grudzień 2017 : 11:50 jeszcze rybak | Zgłoś
+11 apel
...Co mamy powiedzieć naszym żonom i dzieciom? Potrzebna jest pomoc rządowa dla nas, jeśli budżet Państwa stoi tak dobrze. Może trójpolówka, może godna kasacja dla tych co już nie potrafią sobie poradzić? Nie wiem. Ale wiem że Tacy ludzie jakich oglądamy na spotkaniach nic sensownego nie wymyślą oprócz zapomóg z przestojów na uregulowanie zaległości w zusie. Co musi się wydarzyć aby ktoś nas zauważył? Górnicy dostaną setki milonów na deputaty a my co mamy zrobić by ktoś się nad nami pochylił?
12 grudzień 2017 : 11:50 jeszcze rybak | Zgłoś
-1 Zdziwiony
Mało dostaliście przez te lata pompowania kasy w branżę która przespała swoją szansę . Wydaliście miliony w piękne kutry samochody , centra i co to dało .Zjawisko klonów i kolejne dojenie kasy za nic ,tego nikt nie widział i dzisiaj jakaś amnezja Wkładanie kasy dalej to to samo co reanimacja zwłok I brutalna prawda jest bolesna A szukanie winnych wszędzie to już totalna aberracja .spójrz jak skłócona jest wasza branża jeden drugiego podpierdziela gdzie się da
12 grudzień 2017 : 19:15 wędkarz | Zgłoś
+1 Do kolegi powyzej
Proszę wziąć pod uwagę że ta tz dobra zmiana wykosila z tej podłej jalomuzny zwanej postojowym około 400 jednostek rejestrowanych po roku 2011. Do tego polityka i gospodarka chociażby na zalewie wiślanym nie daje szans na przeżycie, kłusownictwo, bandytyzm i zero kontroli nad czymkolwiek. Najlepiej widać to po artykułach chociażby na tej stronie o notorycznym kłusownictwie na kanale. Za dwa, trzy lata gasimy światło, unijna kasa się skończy i co dalej? Obudzimy się, chociaż wydaje mi się że już trochę na to wszystko za późno.
12 grudzień 2017 : 18:56 Rybak zalewowy | Zgłoś
-2 Czy rybak zalewowy...
..to może zalany?
13 grudzień 2017 : 14:15 były rybak | Zgłoś
-2 Ten sam co zawsze
dyżurny.
13 grudzień 2017 : 16:03 Ploć | Zgłoś
-3 Pic na wodę
tzw. "wędkarz" i "rybak zalewowy" To urzędnik zalewowy CHYBA WIEM KTÓRY.
13 grudzień 2017 : 14:26 sąsiad | Zgłoś
0 Winna Bruksela
Unia zniszczyła Bałtyk i unia musi teraz za to zapłacić, bylibyśmy głupkami gdybyśmy dali się wydymać w tej sprawie, proste
Jak ktoś chce hodować nicienie w fokach i rżnąć paszówkę na potęgę to takie są efekty.
13 grudzień 2017 : 09:26 Koniec pieśni | Zgłoś
0 Unijni łowią?
Bo to oczywiście unijni urzędnicy trałują po Bałtyku, czy to za szprotem czy z związanym krawatem? Cały świat jest winny tylko nie ci którzy fizycznie wyławiają ryby z morza. Schizofrenia czy bardziej poważna choroba?
15 grudzień 2017 : 04:55 Marek_ | Zgłoś
0 Nicienie i korniki
efekt ten sam, rozjechana przyroda
13 grudzień 2017 : 09:48 Mare | Zgłoś
0 dotacje za postojowe
ciekawe czy wszyscy otrzymali [chodzi orybakow nie amatorow]
27 grudzień 2017 : 12:06 jasio | Zgłoś
0 dyzurny
nie pisz pseudo Januszku
27 grudzień 2017 : 22:37 zalewowy | Zgłoś

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Zaloguj się

1 1 1 1
Waluta Kupno Sprzedaż
USD 4.0777 4.1601
EUR 4.2961 4.3829
CHF 4.6158 4.709
GBP 5.1533 5.2575

Newsletter