Łódź rybacka nie wyszła w piątek w morze po tym, jak Straż Graniczna z Kołobrzegu stwierdziła, że rybak ma przeszło 2,5 promila alkoholu, a dwóch pozostałych nie posiadało książeczek żeglarskich.
Funkcjonariusze wyczuli od 46-letniego rybaka zapach alkoholu, więc zdecydowali o zbadaniu jego trzeźwości. Mężczyzna miał 2,68 prom. alkoholu. Ponieważ wykonywanie czynności zawodowych lub służbowych w takim stanie jest wykroczeniem, wystawiono mu wezwanie do stawienia się w jednostce Policji.
Podczas kontrolowania dokumentów okazało się, że dwóch pozostałych rybaków nie miało książeczek żeglarskich, co skutkowało brakiem możliwości świadczenia pracy na łodzi. O nieprawidłowościach Straż Graniczna powiadomiła bosmana portu w Kołobrzegu. Szyper łodzi zdecydował o pozostaniu w porcie.
rel (Morski Oddział Straży Granicznej)