Rybacy znad Zalewu Wiślanego rozpoczęli w poniedziałek masowe połowy śledzi, które przypłynęły z Bałtyku na tarło. W tym sezonie mogą odłowić blisko 3,4 tys. ton ryb tego gatunku, czyli nieco więcej niż w ubiegłych latach.
O rozpoczęciu tegorocznego sezonu połowowego śledzi poinformował PAP Piotr Kasza z Lokalnej Grupy Rybackiej "Zalew Wiślany". Jego zdaniem poniedziałkowy połów jest obfity, a złowione śledzie mają znaczne rozmiary, co może zapowiadać udany sezon. "Jeśli pogoda się utrzyma i nie będzie wiosennych sztormów, które rozbiją ławice, to powinniśmy szybko wykorzystać kwotę połowową przeznaczoną na zalew" - ocenił.
Tegoroczny limit dopuszczalnych połowów śledzi dla tego akwenu wynosi 3 396 ton. Jest to o ponad 250 ton więcej niż w ubiegłym roku. Kwoty połowowe tego gatunku ryb dla Zalewu Wiślanego rosną od kilku lat i niemal zawsze są w pełni wykorzystane przez rybaków. Na coraz lepsze wyniki połowów wpływa nowoczesny sprzęt, który rybacy kupili za unijne dotacje. Dzięki specjalistycznym pompom skrócił się czas przeładunku ryb w porcie, wcześniej rybacy musieli przenosić je z łodzi na brzeg.
Ze względu na łagodną zimę sezon rozpoczął się bardzo wcześnie, bo zwykle zbiornik był zamarznięty co najmniej do połowy marca. Rybacy mogą wypływać dopiero wtedy, gdy zalew jest wolny od lodu i mają pewność, że nie uszkodzą sprzętu. Ławice śledzi występują tam przez ok. miesiąc, ale przy dobrej pogodzie rybacy powinni wyczerpać przyznane im kwoty połowowe w ciągu 2-3 tygodni.
W szczycie sezonu rekordziści potrafią wyłowić i przewieźć jedną łodzią na brzeg nawet ponad 20 ton śledzi w ciągu doby. W tym roku hurtowa cena śledzi wynosi 1,2-1,5 zł za kg. W portach w Tolkmicku, Fromborku czy Nowej Pasłęce można je kupić w detalu - bezpośrednio "z burty". Według rybaków amatorzy takich zakupów biorą nawet po 30-50 kg świeżych ryb.
Masowe połowy śledzi są zwykle pierwszym po zimie znaczącym zarobkiem dla rodzin utrzymujących się z rybołówstwa na Zalewie Wiślanym. Rybacy nazywają je "śledziowymi żniwami", bo w ciągu kilku tygodni uzyskują ponad połowę swoich rocznych dochodów. Połowami śledzi zajmuje się ponad 80 zarejestrowanych na tym akwenie załóg rybackich.
Śledzie wpływają do Zalewu Wiślanego na tarło, gdy woda ma 6-8 stopni. Po złożeniu ikry wracają do Morza Bałtyckiego. Połowy skończą się, kiedy temperatura wody wzrośnie do 12 stopni.
Od kilku lat gminy położone nad zalewem promują potrawy ze śledzi jako atrakcję kulinarną tego regionu. Lokalna Grupa Rybacka "Zalew Wiślany" co roku organizuje z myślą o turystach "Święto śledzia". Podczas tego festynu można spróbować miejscowych przysmaków - moskalików i śledzi po fromborsku, czyli w zalewie octowo-oliwnej.
mbo/ pz/
[link usunięty]
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.