Ciało wieloryba, najprawdopodobniej wala butlonosego, znaleziono na plaży w Łazach w województwie zachodniopomorskim. Trafi ono do Stacji Morskiej Uniwersytetu Gdańskiego na Helu.
- Czekamy na ciężki sprzęt, żeby ciało wieloryba zabrać z plaży i przewieźć do Helu - powiedział dla RFM 24 Krzysztof Skóra, kierownik stacji.
Najprawdopodobniej zwierzę nie przeżyło, bo nie było dla niego w Bałtyku pożywienia. Gatunek ten odżywia się przede wszystkim głowonogami, czyli kalmarami, krewetkami czy też rozgwiazdami. Przez wzgląd na zasolenie Bałtyku, taki pokarm jest w naszym akwenie mało dostępny.
Ze wstępnych danych wynika, że martwe zwierzę znalezione w okolicach Unieścia ma długość 7,30 m i waży ponad tonę.
Wieloryba wypatrzyli w miniony piątek wieczorem wolontariusze Błękitnego Patrolu WWF Polska. O znalezisku powiadomili Urząd Morski w Słupsku. Instytucja ta pomaga naukowcom z Helu w wydobyciu zwierzęcia z morza.
Znalezienie martwego wieloryba to historyczne odkrycie na plaży Bałtyku.
- Nie chciałbym powiedzieć, że on się zabłąkał, bo zwierzę też podejmuje kierunkowe wędrówki, ale może wpływając w rejon Bałtyku nie potrafił się z tego wydostać. Generalnie ten gatunek żyje w północnym Atlantyku od Grenlandii aż po Wyspy Kanaryjskie. Był kiedyś przedmiotem polowań wielorybników. Jeszcze parę lat temu chyba parę sztuk zabito - dodał Skóra.
W 2006 r. 5-metrowej długości wal butlonosy wpłynął Tamizą do Londynu. Żywe zwierzę znaleziono na wysokości mostu Battersea, gdzie zaskoczył je odpływ. Ekipy ratunkowe pojęły wala z wody, niestety nie udało się go uratować i zwierzę padło.
Źródło: RMF 24
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.