W Sejmie powstanie specjalna podkomisja, która zajmie się problemami rybołówstwa. Wniosek o powołanie komisji został złożony w czasie wrześniowego posiedzenia posłów, członków sejmowej komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Nowa podkomisja ma się między innymi zająć połowami dorszy, połowami paszowymi ryb ma Bałtyku i odszkodowaniami dla rybaków.
12 września na sejmowej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi przedstawiciele środowisk rybackich oraz przetwórców ryb przedstawili posłom problem związany z połowami dorszy.
- Jasno i wyraźnie powiedzieliśmy posłom i przedstawicielom ministerstwa rolnictwa, że na Bałtyku jest katastrofa ekologiczna - mówi Grzegorz Hałubek ze Związku Rybaków Polskich - Ryby jest mało, jest niewymiarowa, a co najgorsze jest chuda i nie nadaje się do konsumpcji. Nasze słowa potwierdzali również przedstawiciele producentów ryb. Naszym zdaniem problemem są niekontrolowane połowy paszowe szprota, który jest głównym pożywieniem dorszy. Limit szprota został już odłowiony w sierpniu tego roku, ale tak na prawdę to nikt tych połowów nie kontroluje. Doszło więc do przełowienia i co za tym idzie do wygłodzenia dorszy, które zaczynają jeść już własne młode.
Na komisji pojawili się również naukowcy i przedstawiciele morskich środowisk naukowych. Problem „chudego dorsza” szczegółowo zreferował przedstawiciel Morskiego Instytutu Rybackiego - prof. Jan Horbowy z Morskiego Instytutu Rybackiego w Gdyni. Jego zdaniem przyczyną tego zjawiska jest wzrost stada dorsza na skutek zrównoważonego połowu, a w związku z tym, wzrost konkurencji o pokarm. Wzrostowi ilościowemu nie towarzyszy ekspansja terytorialna stada i przemieszczanie się za zasobami szprota, który jest pokarmem dla dorsza.r
W dyskusji przedstawiciele organizacji branżowych rybaków winą za wystąpienie „chudego dorsza” obarczali administrację rybacką zarówno polską, jak i unijną. Ich zdaniem, na skutek zbyt niskich kwot połowowych doszło do nadmiernego zagęszczenia tych ryb i ograniczenie możliwości zarządzania zasobami. Winne wystąpienia tego problemu mogą być również tzw. połowy paszowe, tj. dużych jednostek na dużych obszarach i głębokościach, które powodują zachwianie równowagi w środowisku morskim.
O problemie połowów paszowych na komisji wypowiadał się również europoseł Marek Gróbarczyk.
- Połowy paszowe nie są kontrolowane. Nikt dokładnie nie wie ile i jaką rybę poławiają wielkie statki paszowe – mówił na posiedzeniu komisji rolnictwa europoseł Gróbarczyk – Przykładowo dla Danii ważne jest tylko, aby rybacy wykorzystali limit na połowy szproty. Oni tam nie łowią tych ryb na cele konsumpcyjne. 80 procent ich połowów idzie na paszę. Moim zdaniem musimy wspomóc środowisko rybackie. Niedługo rozpocznie się nowe rozdanie funduszy unijnych. Są tam pieniądze na odszkodowania i na badania naukowe. Powinniśmy więc rozpocząć na szeroką skalę badania dotyczące połowów paszowych i ich wpływu na żywotność pozostałych gatunków ryb a w Bałtyku.
Sekretarz stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi - Kazimierz Plocke stwierdził, że zarządzanie połowem dorsza odbywa się na podstawie wieloletniego planu zarządzania tym gatunkiem w Morzu Bałtyckim, co pozwala na jego ścisłą kontrolę.
Posłowie nie do końca jednak zawierzyli słowom urzędników i złożyli wniosek o powołanie podkomisji, która zajmie się problemami rybaków. Decyzja o jej powołaniu ma zapaść w ciągu kilku najbliższych tygodni.
Hubert Bierndgarski
Jednym z problemów, którym ma się zajmować sejmowa podkomisja do spraw rybołówstwa będzie problem tak zwanych „chudych dorszy”.
Fot. H. Bierndgarski
[link usunięty]
Was jest po prostu za dużo, do podziału dorsz jest obecnie tyle samo jednostek co w momencie wejścia do UE. Jest pośród Was kilkudziesięciu cwaniaków za których płaci reszta. Powinniście sami sprawę załatwić między sobą a nie pieniaczyć po sejmach dla chwały kilku dupków polityków, którzy w efekcie i tak Was oleją, pokazał już to Hałubek będąc wiceministrem,schował łeb w piach i nie zrobił nic aby było normalnie.
To właśnie okręgowi inspektorzy nie kontrolują wyładunków pelagicznych bo tam sama niewymiarowa ryba, cały Bałtyk o tym wie. To okręgowi w porozumieniu z ministrem nie wszczynają postępowań za przekraczanie kwot połowowych ryb pelagicznych za 2011, 2012 i 2013 co ty bredzisz o kontrolach?
Można to sprawdzić otwierając plik : Wykaz beneficjentów, którzy otrzymali pomoc finansową w ramach PO „Zrównoważony rozwój sektora rybołówstwa i nadbrzeżnych obszarów rybackich 2007 – 2013” w 2012 r. na stronie :
[link usunięty]
Dlatego wypłaty za postoje dostali dopiero w 2012.
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.