Rybołówstwo

- Nie odchodzimy od fundamentalnych reguł, które Unia Europejska chce wprowadzić w nowej polityce wspólnej dotyczącej rybołówstwa, ale jednocześnie dostrzegamy interesy zarówno narodowe, jak i konkretnych grup rybackich poławiających na różnych akwenach - tak Mieczysław Struk, marszałek województwa pomorskiego, mówi o opinii Komitetu Regionów Unii Europejskiej, dotyczącej przygotowywanych przez wspólnotę regulacji.

W piątek w Brukseli Komitet Regionów jednogłośnie przyjął dokument opracowany właśnie przez Struka. Dokument, w odniesieniu do którego słowo "kompromis" pada wyjątkowo często.

Pierwszą próbę przyjęcia opinii w sprawie wspólnej polityki rybackiej Komitet Regionów podjął w lutym. Ale skala rozbieżności interesów narodowych okazała się tak duża - do opinii zgłoszono wówczas ponad 120 poprawek - że porozumienia nie udało się osiągnąć.

Przez trzy ostatnie miesiące Mieczysław Struk prowadził więc konsultacje zarówno polityczne, jak i merytoryczne. W tej drugiej kwestii doradzał mu dr Zbigniew Karnicki, główny specjalista ds. wspólnej polityki rybackiej Unii Europejskiej w Morskim Instytucie Rybackim w Gdyni.

- Rozbieżności pojawiały się praktycznie w każdym z dyskutowanych zagadnień - przyznaje. - Był kłopot na przykład z definicją rybołówstwa przybrzeżnego, bo Hiszpanie i Portugalczycy chcieli dopuszczenia tu jednostek 24-metrowych. A to na Bałtyku jest nie do przyjęcia. W przypadku części zagadnień staliśmy więc na twardym stanowisku, z drugiej jednak strony nie byliśmy głusi na rzeczowe argumenty.

Wspólna polityka rybacka Unii Europejskiej opierać się ma na trzech filarach. Pierwszy odnosi się do zapewnienia zrównoważonej wielkości połowów, która nie naruszy podstawowego stada danego gatunku. W deklaracji johannesburskiej Unia zobowiązała się wprowadzić takie połowy do roku 2015. Ponieważ środowiska rybackie - w tym również polskie - mocno się tej kwestii sprzeciwiają, w stanowisku Komitetu Regionów pojawia się zapis "tam, gdzie to jest możliwe". - Mocno podkreślamy, że w przypadku niektórych gatunków ryb tego terminu po prostu nie da się dotrzymać - wskazuje Karnicki.

Filar drugi - niezwykle kontrowersyjny - to zbywalne kwoty połowowe. - Już wprowadzono je w 13 państwach, a Komisja Europejska chce nałożyć taki obowiązek na wszystkich członków Unii Europejskiej - mówi Mieczysław Struk. - My proponujemy uelastycznienie tego zapisu, by związane z nim reguły mogły wprowadzać zainteresowane państwa.

Do artykułowanych już wcześniej przez Irlandczyków obaw, że należne im limity mogą wykupić np. Anglicy, dołączyły kolejne - że przyznane kwoty połowowe zacznie wykupywać sektor niezwiązany z rybołówstwem, np. bankowy, i tym samym limity będzie można zastawiać. A chodzi przecież o to, by rybacy mieli szansę godnego odejścia na emeryturę i zapewnienia sobie środków do życia. By - jeśli nie ma nikogo, komu mogą przekazać działalność, mieli szansę zbycia kutra wraz z limitem połowowym.

Fundament ostatni to tzw. zakaz odrzutów uznawanych przez Komisję Europejską za marnotrawstwo. Komitet Regionów proponuje, aby niechciane, ale złowione ryby, które są w dobrym stanie i gwarantują przeżycie, można było z powrotem oddać środowisku.

- Łagodzimy stanowisko - zauważa Struk. - Chcemy wprowadzać ten system w dłuższym czasie, by rybacy mogli się do niego dostosować. Chodzi o to, by lokalne grupy rybackie mogły zaproponować ściśle określone rozwiązania dotyczące zagospodarowania tych dodatkowych odłowów.

Marszałek Struk zwraca uwagę na jeszcze jedną kwestię: potrzebę wprowadzenia szczegółowych zasad prowadzenia wspólnej polityki rybackiej w obrębie konkretnego regionu. - Ważne jest określenie, jakie kompetencje są przenoszone z poziomu Komisji Europejskiej na poziom narodowy, a jakie powinny być rozstrzygane przez komitet danego morza - podkreśla. - W obrębie czy to Morza Bałtyckiego, czy Śródziemnego są przecież także rybacy spoza Unii.

Choć u podstaw sformułowania nowej polityki rybackiej leży krytyka stanu obecnego, przyjęcie opracowywanych właśnie zapisów nie będzie łatwe. To, co działo się na posiedzeniach Komitetu Regionów, stanowić może przedsmak rozpoczynającej się w lipcu debaty w Parlamencie Europejskim.

Przygotowana przez Mieczysława Struka i przyjęta przez Komitet Regionów opinia trafi teraz do Komisji Europejskiej i Parlamentu Europejskiego. Nie jest dla nich wiążąca, ale oba organy wezmą ją pod uwagę w swoich pracach. Ostateczne zapisy wspólnej polityki rybackiej Unii powinniśmy poznać w drugiej połowie tego roku.

Tymczasem 25 maja w Morskim Instytucie Rybackim w Gdyni Mieczysław Struk organizuje konferencję poświęconą tej tematyce. Wezmą w niej udział zarówno polscy rybacy oraz naukowcy, jak i przedstawiciele rządu, Komisji Europejskiej i Rybackiej Regionalnej Rady Doradczej.

Aleksandra Dylejko

+6 lipa
Co Ci ludzie wyprawiają,przeciez system unijny wali się na łeb a jakieś reformy chcą wprowadzxać.Zakaz łapania ryb przemysłowo tylko do 12m i koniec problemów.Niech będzie więc ej małych łajb a ryby będzie dla wszystkich !!!
07 maj 2012 : 15:06 Guest | Zgłoś
+4 RE: Kompromis w sprawie rybołówstwa. Unijna polityka rybacka budzi emocje
tel. +48 22 55 60 800; e-mail uokikuokik.gov.pl
TU PODAJCIE DANE SKUPUJĄCYCH DORSZA
07 maj 2012 : 17:21 Guest | Zgłoś

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Zaloguj się

1 1 1 1

Źródło:

Waluta Kupno Sprzedaż
USD 4.0228 4.104
EUR 4.2225 4.3079
CHF 4.504 4.595
GBP 5.109 5.2122

Newsletter