Prawo, polityka

Lewica Razem zaapelowała w środę do premiera o działania na rzecz "fizycznego rozebrania" gazociągu Nord Stream 2. Zdaniem posłów, jeśli NS2 nie zostanie rozebrany, nie można mieć pewności, czy w przyszłości nie dojdzie do powrotu do normalnego handlu z Rosją i ponownego uzależnienia się UE od dostaw rosyjskiego gazu.

Mamy prosty postulat, aby fizycznie uniemożliwić ponowne uzależnienie Europy od Rosji - rozebrać Nord Stream 2 - powiedział na briefingu prasowym w Sejmie poseł Lewicy i członek Rady Krajowej Lewicy Razem (dawniej Partia Razem) Maciej Konieczny.

Zaapelował do premiera Mateusza Morawieckiego, aby ten domagał się takiego rozwiązania od przywódców państw Unii Europejskiej.

W ocenie Koniecznego "nie wystarczy zakończyć tego projektu (NS2) na papierze; nie wystarczy zrezygnować z przesyłania gazu w tym momencie, żeby mieć pewność, że Europa nie powróci do takiej samej zależności od Rosji, jaka miała miejsce przed tą wojną".

Jego zdaniem "fizyczne rozebranie" gazociągu to jedyny sposób, aby w przyszłości UE nie powróciła do normalnego handlu z Rosją.

Dzisiaj Europa mówi jednym głosem (...) ale możemy mieć poważne obawy, że kiedy kurz wojenny trochę opadnie i pojawi się okazja do tego, aby znormalizować stosunki z Rosją, to środowiska biznesowe, elity polityczne UE, nasi zachodni sąsiedzi, mogą mieć ogromna pokusę, aby powrócić do tego, co było przed wojną. Do normalnego handlu z Rosją i zależności Europy - i nas wszystkich - od rosyjskich paliw kopalnych. Nie możemy na to pozwolić - podkreślił Konieczny.

To jest nasz postulat do polskiego rządu, aby na arenie europejskiej, w relacji z zachodnimi sąsiadami, domagał się on tej jednej konkretnej rzeczy - rozebrania fizycznego Nord Stream 2

W środę rano Gazprom wstrzymał dostawy gazu do Polski w ramach kontraktu jamalskiego. Rosyjska spółka poinformowała, że powodem jest odrzucenie przez Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo (PGNiG) żądania płatności za gaz w rublach. Rząd zapewnił, że mimo to Polska pozostaje państwem bezpiecznym energetycznie.

Poseł Lewicy przyznał podczas briefingu, że Polska przygotowywała się na dzień, w którym Rosja może nam odciąć dopływ gazu.

W ciągu ostatnich lat Polska intensywnie pracowała nad dywersyfikacją źródeł gazu, dzięki temu nie ma powodu, żeby się specjalnie denerwować. Możemy czuć się w tym momencie bezpieczni - ocenił.

Przypomniał również, że klub Lewicy, wśród nich członkowie Razem, od początku wojny domagali się natychmiastowego zaprzestania importu paliw kopalnych z Rosji w ramach sankcji wojennych.

Rząd się na to nie zdecydował, mówiąc, że nie jesteśmy w tym momencie jeszcze przygotowani i najwcześniej od rosyjskiego gazu będziemy mogli odejść w perspektywie pół roku. Efekt jest taki, że i tak ten gaz do nas nie płynie i ponosimy tego koszty, ale to nie my o tym zdecydowaliśmy - podkreślił Konieczny.

Dwa tygodnie przed wstrzymaniem przez Rosję dostaw gazu do naszego kraju Sejm nie zgodził się na przyjęcie poprawki Senatu do ustawy sankcyjnej (wprowadzającej m.in. zakazu importu przez Polskę węgla z Rosji). Poprawka zakładała równoczesne wprowadzenie zakazu importu do Polski gazu płynnego z Rosji. PiS poprawkę odrzucił; minister aktywów państwowych Jacek Sasin mówił wówczas, że propozycja Senatu jest "poprawką złą i szkodliwą". Jak tłumaczył, gdyby poprawka została przyjęta, 3,5 mln Polaków - tyle jest samochodów napędzanych gazem LPG - pozbawionych byłoby możliwości tankowania tańszego paliwa.

Konieczny podkreślił natomiast w środę, że Razem niezmiennie nadal apeluje o "maksymalnie możliwe sankcje i zaprzestanie importu wszystkich paliw kopalnych z Rosji".

autor: Adrian Kowarzyk

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Zaloguj się

1 1 1 1

Źródło:

Waluta Kupno Sprzedaż
USD 4.0845 4.1671
EUR 4.2992 4.386
CHF 4.6143 4.7075
GBP 5.1641 5.2685