W tym roku zostanie ukończony gazociąg bałtycki i da on Polsce wraz z terminalem LNG niezależność od rosyjskiego gazu – powiedział w czwartek w Paryżu premier Mateusz Morawiecki. Nie wszyscy są skłonni, aby jak najszybciej odciąć rosyjski gaz - ocenił.
Szef polskiego rządu bierze udział w dwudniowym nieformalnym szczycie przywódców Unii Europejskiej. Wieczorem odpowiadał na pytania dziennikarzy. Jedno z nich dotyczyło kwestii rezygnacji UE z rosyjskiego gazu.
- Polska, a dokładnie mówiąc nasz rząd, rząd Prawa i Sprawiedliwości, pięć-sześć lat temu rozpoczął budowę gazociągu bałtyckiego i po sześciu latach ten skomplikowany projekt będzie w tym roku zakończony. Ten projekt plus projekt zainicjowany przez Lecha Kaczyńskiego, czyli terminal LNG, dają nam niezależność od rosyjskiego gazu – powiedział Morawiecki.
Przypomniał, że Polska wiele razy ostrzegała Europejską Partię Ludową oraz Niemcy przed rosyjskim szantażem i przed promowaniem Nord Stream i Nord Stream 2. Dodał jednak, że nie wszystkie kraje UE chcą rezygnować z gazu z Rosji.
„Nie wszyscy są skłonni, aby jak najszybciej odciąć rosyjski gaz. Akurat przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen w ostatnich miesiącach zrobiła bardzo wiele, aby zwiększyć niezależności Europy od rosyjskiego gazu, pozyskując gaz z Kataru, z Algierii, z USA, z wielu różnych źródeł. I wierzę, że te kroki doprowadzą do tego, że będziemy mogli odłączyć tlen od rosyjskiej machiny wojennej i będziemy mogli się uniezależnić od rosyjskiego gazu i rosyjskiej ropy” – powiedział premier Morawiecki.
"Dzisiaj Rada Europejska ma szansę zmienić skompromitowaną politykę wobec Rosji. Tę politykę, której symbolem jest Gerhard Schroeder. Ma szansę zmienić tę politykę i cały plan na plan nadziei. Plan nadziei dla Europy, plan uniezależnienia się od ropy, od gazu" - dodał premier podczas wieczornego briefingu w Paryżu.