Jak już wskazywano w poprzednich publikacjach, nie istnieje obecnie w polskim systemie prawnym regulacja, która w jakikolwiek sposób zabezpieczałaby polski łańcuch dostaw, czy ujęciu szerszym - polski „local content” przy budowie i eksploatacji polskich Morskich Farm Wiatrowych. Sytuacji tej w istocie nie zmieniło także podpisane, we wrześniu 2021 roku, przez przedstawicieli rządu, samorządów oraz organizacji branżowych i inwestorów porozumienie na rzecz rozwoju morskiej energetyki wiatrowej, czyli tzw. sector deal.
W dalszym ciągu brakuje skonkretyzowanych prawnie i biznesowo rozwiązań zabezpieczających interesy polskich przedsiębiorców sektora gospodarki morskiej.
Z uwagi na powyższe, należałoby rozważyć, czy i w jaki sposób możliwe jest zabezpieczenie polskiego „local content” na gruncie obowiązujących przepisów, a także w jaki sposób kształtują się ograniczenia w tym zakresie. Wobec braku odpowiednich regulacji na gruncie prawa krajowego, warto zwrócić się w kierunku przepisów prawa unijnego oraz wiążących Polskę umów międzynarodowych. Swojego rodzaju interwencjonizm państwowy, zmierzający do ochrony polskiego „local content” w tym zakresie mogłyby usprawiedliwiać postanowienia dotyczące bezpieczeństwa energetycznego oraz obronności państwa. Należy bowiem zauważyć, że Morskie Farmy Wiatrowe pozostają obiektami o strategicznym znaczeniu i jako część systemu zaopatrzenia w energię stanowią infrastrukturę krytyczną, kluczową pod względem bezpieczeństwa państwa i jego obywateli.
Poniższą publikację dedykujemy tym wszystkim, którzy z jakiś niewyjaśnionych przyczyn uznają, iż nie jest możliwe prawne zabezpieczenie udziału polskiego łańcucha dostaw przy polskich MFW. Konkretnych argumentów na poparcie ww. chybionej tezy brak.
Local content a prawo międzynarodowe
Rozważając, czy prawo międzynarodowe przyznaje Polsce jakiekolwiek możliwości interwencji w zakresie ochrony polskiego local content w kontekście MFW, w pierwszej kolejności należałoby zwrócić uwagę na regulację zawartą w Konwencji Narodów Zjednoczonych o prawie morza, której Polska jest stroną, a konkretniej na art. 60. Przepis ten znalazł odzwierciedlenie w polskiej Ustawie o obszarach morskich Rzeczypospolitej Polskiej i administracji morskiej.
W przedmiotowej Konwencji (art. 60 ust. 1) wskazano, że Państwo nadbrzeżne ma w wyłącznej strefie ekonomicznej wyłączne prawo budowania oraz wydawania pozwoleń
i przepisów dotyczących budowy, eksploatacji i wykorzystywania: (a) sztucznych wysp; (b) instalacji i konstrukcji dla celów przewidzianych w artykule 56 (m.in. w odniesieniu do przedsięwzięć w zakresie gospodarczego badania i eksploatacji strefy, takich jak wytwarzanie energii poprzez wykorzystanie wody, prądów i wiatrów) i dla innych celów gospodarczych; (c) instalacji i konstrukcji, które mogą zakłócać wykonywanie przez państwo nadbrzeżne swoich uprawnień w strefie. W ust. 2 przepis ten stanowi, że państwo nadbrzeżne posiada wyłączną jurysdykcję nad takimi sztucznymi wyspami, instalacjami i konstrukcjami, łącznie z jurysdykcją w zakresie wydawania ustaw i innych przepisów prawnych w sprawach celnych, skarbowych, sanitarnych i imigracyjnych, a także w sprawach bezpieczeństwa.
Z powyżej cytowanego przepisu wynika, że Konwencja przyznaje państwu – stronie szersze kompetencje w zakresie niektórych rodzajów instalacji znajdujących się na obszarze morskiej strefy ekonomicznej. Obiekty wskazane w tym przepisie, zostały wyróżnione ze względu na ich kluczowe znaczenie dla funkcjonowania państwa. W zakresie tym należy umieścić również Morskie Farmy Wiatrowe. Wobec powyższego, na gruncie Konwencji, nie sposób odmówić państwu – stronie kompetencji w zakresie budowania oraz wydawania pozwoleń i przepisów dotyczących budowy, eksploatacji i wykorzystywania Morskich Farm Wiatrowych, mających na celu zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego i niezbędnych ze względów obronności państwa. Przedmiotowa regulacja stanowić może swojego rodzaju „zielone światło” dla zabezpieczenia odpowiedniego udziału local content w odniesieniu do inwestycji w zakresie MFW.
Jak wyżej wskazano, powyższe znajduje odzwierciedlenie w polskim ustawodawstwie, a konkretnie w Ustawie z dnia 21 marca 1991 r. o obszarach morskich Rzeczypospolitej Polskiej i administracji morskiej (t.j. Dz. U. z 2020 r. poz. 2135 z późn. zm.). Zgodnie bowiem z brzmieniem art. 22 ust. 1 Ustawy Rzeczpospolita Polska ma wyłączne prawo wznoszenia, udzielania pozwoleń na wznoszenie i wykorzystywanie w wyłącznej strefie ekonomicznej sztucznych wysp, wszelkiego rodzaju konstrukcji i urządzeń przeznaczonych do przeprowadzania badań naukowych, rozpoznawania lub eksploatacji zasobów, jak również w odniesieniu do innych przedsięwzięć w zakresie gospodarczego badania i eksploatacji wyłącznej strefy ekonomicznej, w szczególności wykorzystania w celach energetycznych wody, prądów morskich i wiatru. W ust. 2 cytowanego przepisu wszelkie sztuczne wyspy, konstrukcje i urządzenia, o których mowa powyżej poddano prawu polskiemu.
Ograniczenia i możliwości zabezpieczenia polskiego local content wobec zobowiązań traktatowych w ramach Światowej Organizacji Handlu (WTO).
Interesującym z punktu widzenia możliwości prowadzenia przez państwo polityki zmierzającej do zabezpieczenia krajowego local content, jest stanowisko WTO w tej kwestii. Traktat GATT z 1994 roku wraz z późniejszymi porozumieniami zawierają warunki oraz zasady polityki państw członkowskich w zakresie local content, określane jako local content policies (LCPs).
Przykładowo, układ The General Agreement on Trade in Services (GATS), obowiązujący od roku 1995, którego stronami są wszystkie państwa członkowie WTO stanowi, że każde państwo członkowskie traktuje usługi innego państwa członkowskiego w sposób nie mniej korzystny niż własne usługi krajowe, zgodnie z warunkami i ograniczeniami wymienionymi w wykazach szczegółowych zobowiązań. Chociaż GATS zawiera jasne wskazówki dotyczące rodzajów środków, które są dozwolone lub niedozwolone, środki podejmowane w celu zabezpieczenia local content są regulowane tylko w takim zakresie, w jakim państwa zaplanowały określone zobowiązania. W rezultacie, kraje zachowują znaczne pole manewru w zakresie projektowania i wdrażania LCPs w różnych sektorach usług, jeśli nie podjęły konkretnych zobowiązań.
Istotnym jest, że nawet jeżeli państwa - strony „zaplanowały” ograniczenie możliwości swojej ingerencji w związku ze świadczeniem usług przez podmioty zagraniczne w określonych sektorach gospodarki (tj. umieściły dany sektor na tzw. pozytywnej liście), na gruncie GATS państwa - strony dysponują możliwością narzucenia inwestorom określonych wymagań, pozwalających na ochronę local content w pewnych przypadkach. Wyjątki te obejmują środki stosowane w celu ochrony porządku publicznego, a także konieczne ze względu na ochronę interesów państwa w zakresie bezpieczeństwa (artykuł XIV GATS).
Porozumieniem zawartym w ramach WTO, a odnoszącym się stricte do handlu towarami jest porozumienie w sprawie środków dotyczących inwestycji i związanych z handlem (TRIM), które weszło w życie w 1995 roku. Przedmiotowe porozumienie zakazuje państwom - stronom stosowania dwóch rodzajów środków: 1) mających na celu przymuszenie przedsiębiorców do korzystania z lokalnych towarów, dyskryminując w ten sposób podobne produkty pochodzące z innych państw członkowskich; 2) nakładających ograniczenia ilościowe w zakresie eksportu i importu towarów. Niemniej jednak, państwa – strony mają dowolność w stosowaniu innych środków, które zwiększałyby konkurencyjność towarów pochodzących od lokalnych producentów. Postanowienia TRIM nie dotyczą również stosowania przez państwa środków, które stawiałyby inwestorom wymogi w zakresie korzystania z lokalnych usługodawców, technologii czy lokalizacji poszczególnych działań w kraju goszczącym.
W nieco innym kontekście do polityki państw członkowskich WTO w zakresie local content odnosi się również Agreement on Subsidies and Countervailing Measures (SCM), czyli porozumienie dotyczące m.in. dotacji (korzyści) przyznawanych przez państwo określonym kategoriom przedsiębiorców. Zgodnie z art. III zabronione są jedynie dwa rodzaje dotacji: 1) dotacje w zakresie eksportu oraz 2) dotacje przyznawane inwestorom w zamian za korzystanie z lokalnych towarów. Inne formy wsparcia państwa nie są zabronione, podlegają jednak kontroli z punktu widzenia ich wpływu na międzynarodowy handel. Należy zauważyć, że zakres tych ograniczeń jest stosunkowo wąski, wobec czego inne formy wsparcia local content przez państwo na gruncie tego porozumienia nie podlegają znaczącym restrykcjom.
Traktat Karty Energetycznej
Traktat Karty Energetycznej i Protokół Karty Energetycznej w sprawie Efektywności Energetycznej i Związanych z nią Aspektów Środowiskowych (TKE), których Polska jest stroną, podpisane zostały w grudniu 1994 roku, w życie zaś weszły w kwietniu roku 1998. Traktat ten, powstały w oparciu o Europejską Kartę Energetyczną, jest prawnie wiążącym instrumentem, który sankcjonuje zasady międzyrządowej współpracy w sektorze energetycznym.
Co należy podkreślić, zgodnie z art. 4 Traktatu, żadne jego postanowienie nie uchyla, w stosunkach między poszczególnymi Umawiającymi się Stronami, omówionych
w poprzednim punkcie postanowień GATT i instrumentów z nim związanych, jakie mają zastosowanie między tymi Umawiającymi się Stronami, zaś główne zasady Światowej Organizacji Handlu zostały włączone do TKE i dostosowane do rynku energetycznego.
Jak już wyżej wspomniano traktat ustanawia ramy prawne dla rozwijania długofalowej współpracy w dziedzinie energii, opartej na wzajemnych korzyściach i uzupełnianiu się (art. 2). Jego postanowienia skupiają się na pięciu głównych obszarach: 1) ochrony inwestycji zagranicznych dzięki rozszerzeniu zasady traktowania narodowego lub praw przyznanych na podstawie klauzul najwyższego uprzywilejowania; 2) niedyskryminujących warunków handlu materiałami, produktami i urządzeniami energetycznymi na podstawie zasad WTO; 3) ochrony środowiska; 4) rozstrzygania sporów pomiędzy państwami oraz pomiędzy państwem a inwestorem; 5) wspierania efektywności energetycznej.
Traktat w efekcie chroni przede wszystkim inwestorów zagranicznych przed ryzykiem o charakterze niehandlowym, tzn. dyskryminacją, bezpośrednim lub pośrednim wywłaszczeniem lub naruszeniem poszczególnych umów inwestycyjnych. Nie znaczy to oczywiście, że ochrona ta ma zakres nieograniczony. Jak już wspomniano, Traktat nie uchyla postanowień GATT i związanych z nim porozumień. Co więcej, TKE przewiduje w art. 24 liczne wyjątki w zakresie jego zastosowania. Ze względu na tematykę niniejszego opracowania, szczególnie istotny jest ust. 3 lit. b i c tego artykułu. Zgodnie z nim, postanowienia Traktatu, inne niż te, o których mowa w ust. 1 (dotyczące wywłaszczenia, problematyki odszkodowań i przepisów przejściowych), nie będą interpretowane tak, aby uniemożliwić którejkolwiek Umawiającej się Stronie podejmowanie jakichkolwiek środków, które uzna ona za niezbędne dla ochrony swoich istotnych interesów bezpieczeństwa (lit.b) oraz dla utrzymania porządku publicznego (lit. c).Zgodnie z powyższym, również Karta Energetyczna stanowi o wyjątkach jeżeli chodzi o sprawy związane z bezpieczeństwem, obronnością, czy utrzymaniem porządku publicznego. Przyznaje tym samym państwu – stronie pewną swobodę działań w tym zakresie. Wyjątki te, jak już wskazano wcześniej, stanowią o realnej możliwości zabezpieczenia polskiego łańcucha dostaw (local content), w zgodzie z obowiązującym prawem międzynarodowym.
Zasada niedyskryminacji na gruncie umów dwustronnych
Interwencja państwa w zakresie zabezpieczenia polskiego łańcucha dostaw może budzić ewentualne kontrowersje z punktu widzenia zawartych przez Polskę bilateralnych umów międzynarodowych, dotyczących wzajemnych stosunków handlowych i gospodarczych. Jednakże, podobnie jak wskazywana wyżej Konwencja, umowy dotyczące współpracy gospodarczej pomiędzy państwami niejednokrotnie sankcjonują liczne wyjątki w zakresie ich zastosowania, w tym wyjątki dotyczące bezpieczeństwa energetycznego państwa. Jako przykład można tu podać choćby wspominany już w innej publikacji Traktat o stosunkach handlowych i gospodarczych między Rzecząpospolitą Polską a Stanami Zjednoczonymi Ameryki, sporządzony w Waszyngtonie dnia 21 marca 1990.
W art. II ust. 1 Traktat ten stanowi, że „Każda ze Stron zezwoli, zgodnie ze swym mającym zastosowanie ustawodawstwem, i będzie traktowała inwestycje oraz działalność towarzyszącą w sposób niedyskryminacyjny, z zastrzeżeniem prawa każdej ze Stron do ustanawiania lub utrzymywania wyjątków mieszczących się w jednym z sektorów lub dziedzin wymienionych w aneksie do niniejszego traktatu”. Należy zauważyć, że istotnie w tym przepisie zawarty jest zakaz dyskryminacji przedsiębiorców chcących inwestować na terytorium państwa – strony.
W ust. 8 art. II natomiast znajdziemy obowiązek każdej ze stron do niedyskryminacyjnego traktowania obywateli i spółek drugiej Strony w zakresie podejmowanych przez nich inwestycji i działalności towarzyszącej w odniesieniu do m.in. wydawania dokumentów rejestracyjnych, koncesji, zezwoleń i innych zgód niezbędnych do prowadzenia działalności handlowej, czy importu i instalacji wyposażenia niezbędnego do normalnego prowadzenia działalności gospodarczej. Należy jednak zwrócić uwagę, że zawarte w Traktacie regulacje dotyczące obowiązku równego traktowania inwestycji, których przykłady wskazano wyżej, doznają istotnego ograniczenia. Ograniczenie to dotyczy zastrzeżenia prawa państwa – strony do ustanawiania lub utrzymywania wyjątków mieszczących się w jednym z sektorów lub dziedzin wymienionych w aneksie. Takim z sektorów jest właśnie sektor produkcji energii, własności i użytkowania nieruchomości, eksploatacji zasobów naturalnych, czy usług związanych z gospodarką morską (ust.4 Aneksu).
Wobec powyższego, na gruncie przedmiotowego Traktatu Polska zapewniła sobie możliwość odstępstwa od zasady niedyskryminacji inwestycji, w tym inwestycji dotyczących Morskich Farm Wiatrowych, ze względu na znaczenie jakie sektor energetyczny ma dla bezpieczeństwa państwa.
Wyżej omówiony Traktat jako umowa bilateralna, dotyczy jedynie Polski oraz Stanów Zjednoczonych Ameryki. Jednakże stanowi wyraźny przykład tego, że umowy o współpracy gospodarczej nie uniemożliwiają zabezpieczenia polskiego łańcucha dostaw, lecz przeciwnie, poprzez zawarte wyjątki wskazują, że sektor energetyczny może być regulowany w sposób odmienny, tj. gwarantujący państwu bezpieczeństwo energetyczne. Stanowi to swego rodzaju „wytrych” umożliwiający zabezpieczenie odpowiedniego udziału polskich przedsiębiorstw w procesie budowy i późniejszej obsługi oraz eksploatacji MFW, a także uwzględnienie interesów lokalnej społeczności w tym zakresie.
Local content a prawo Unii Europejskiej
Jednymi z podstawowych wolności konstytuujących wspólny rynek Unii Europejskiej są swobodny przepływ towarów (art. 26 oraz art. 28 - 37 TFUE) oraz swoboda przedsiębiorczości i świadczenia usług (art. 49-55 i art. 56-62 TFUE). Swobody te nie są jednakże niczym nieograniczone.
Przede wszystkim, jeżeli chodzi o swobodny przepływ towarów, zgodnie z art. 36 TFUE państwa członkowskie mogą stosować środki mające skutek równoważny w stosunku do ograniczeń ilościowych wówczas, gdy jest to uzasadnione względami ogólnymi, niemającymi charakteru gospodarczego (np. względami bezpieczeństwa publicznego).
Podobnie, ograniczenia istnieją również wobec swobody przedsiębiorczości i świadczenia usług. Przede wszystkim na podstawie TFUE swoboda przedsiębiorczości i świadczenia usług nie obejmuje działalności, która jest związana z wykonywaniem władzy publicznej (art. 51 TFUE). Traktat umożliwia stosowanie przez państwa członkowskie wobec obywateli innych państw przepisów szczególnych, które są uzasadnione względami porządku publicznego, bezpieczeństwa publicznego i zdrowia publicznego (art. 52 ust. 1).
Pojęcia „porządek publiczny” i „bezpieczeństwo publiczne” nie zostały zdefiniowane w TFUE ani w aktach prawa pochodnego. Jak wskazuje się w literaturze to państwa członkowskie decydują o znaczeniu tych pojęć, zaś wyjątki w tym zakresie mogą również usprawiedliwiać ograniczenia w dostępie do określonej działalności lub jej wykonywania. Istotnym jest, że stosowanie tych ograniczeń podlega kontroli Trybunału Sprawiedliwościz punktu widzenia ogólnych zasad prawa, w szczególności zasady proporcjonalności czy poszanowania praw człowieka (Wyrok TS z 17.11.2011 r., C-434/10).
Jak wskazał Trybunał Sprawiedliwości (Wyrok TS z 26.04.1988 r., 352/85) wyjątki te nie mogą być powoływane dla celów czysto ekonomicznych. Aktem prawnym o bardziej szczegółowym charakterze w tym zakresie jest tzw. dyrektywa usługowa (Dyrektywa 2006/123/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 12 grudnia 2006 r.). W art. 17 wskazano, że dozwolone są odstępstwa od swobody świadczenia usług, w tym m.in. w sektorze energii elektrycznej - usług objętych dyrektywą 2003/54/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 26 czerwca 2003 r. dotyczącą wspólnych zasad rynku wewnętrznego energii elektrycznej, która została uchylona dyrektywą 2009/72/WE, zaś ta uchylona została obowiązującą obecnie Dyrektywą Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2019/944 z dnia 5 czerwca 2019 r. w sprawie wspólnych zasad rynku wewnętrznego energii elektrycznej oraz zmieniająca dyrektywę 2012/27/UE, która ustanawia wspólne zasady dotyczące wytwarzania, przesyłu, dystrybucji, magazynowania energii i dostaw energii elektrycznej.
Jak wskazano w powyższej dyrektywie zasady rynkowe umożliwiają wejście na rynek i opuszczenie go wytwórcom i dostawcom na podstawie ich własnej analizy ekonomicznej i finansowej rentowności ich działalności. Zasada ta nie stoi w sprzeczności z możliwością nałożenia przez państwa członkowskie, w ogólnym interesie gospodarczym, obowiązków użyteczności publicznej na przedsiębiorstwa prowadzące działalność w sektorze elektroenergetycznym, zgodnie z Traktatami.Za przykład świadczący o możliwości uwzględnienia przez rząd interesów lokalnych w przypadku przygotowywania i wdrażania planów w zakresie MFW, przy jednoczesnym poszanowaniu zasad związanych ze wspólnym rynkiem europejskim posłużyć mogą przypadki Holandii czy Danii, a zatem państw będących członkami Unii Europejskiej oraz posiadających duży bagaż doświadczeń w zakresie inwestycji związanych z morską energetyką wiatrową. Uregulowania duńskie i holenderskie odnoszące się do tej problematyki zostały omówione w poprzednich publikacjach.
Zabezpieczenie polskiego local content na gruncie obowiązujących przepisów prawa krajowego w zakresie bezpieczeństwa energetycznego
Czytaj także:
Jak wyżej wskazano, istnieją na gruncie zarówno prawa międzynarodowego, jak również unijnego regulacje dające państwu możliwość zabezpieczenia polskiego łańcucha dostaw (czy szerzej – polskiego local content), przez wzgląd na bezpieczeństwo energetyczne, czy obronność. Zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa polskiego, Morskie Farmy Wiatrowe należałoby zakwalifikować do tzw. infrastruktury krytycznej.
Zgodnie z art. 3 pkt 2 Ustawy z dnia 26 kwietnia 2007 r. o zarządzaniu kryzysowym (t.j. Dz. U. z 2020 r. poz. 1856 z późn. Zm.) za infrastrukturę krytyczną uznaje się systemy oraz wchodzące w ich skład powiązane ze sobą funkcjonalnie obiekty, w tym obiekty budowlane, urządzenia, instalacje, usługi kluczowe dla bezpieczeństwa państwa i jego obywateli oraz służące zapewnieniu sprawnego funkcjonowania organów administracji publicznej, a także instytucji i przedsiębiorców. Morskie Farmy Wiatrowe należałoby zakwalifikować jako infrastrukturę należącą do systemu zaopatrzenia w energię (lit. a cytowanego przepisu).
Wobec powyższego, usankcjonowana prawnie gwarancja określnego udziału polskich towarów oraz przedsiębiorców w budowie, czy późniejszej eksploatacji MFW umożliwiłaby uniknięcie sytuacji, w której tak ważny sektor polskiej gospodarki byłby uzależniony od podmiotów zagranicznych. Tym samym, miałoby to realne przełożenie na zabezpieczenie funkcjonowania MFW. Jak wskazuje Rządowe Centrum Bezpieczeństwa, dla ochrony infrastruktury krytycznej niezbędna jest współpraca z przedsiębiorcami, a także wypracowanie przejrzystych zasad i procedur między administracją a właścicielami samoistnych i zależnych obiektów, instalacji lub urządzeń infrastruktury krytycznej.
Wnioski
Jak już wielokrotnie wskazywano, w polskim systemie prawnym brakuje regulacji, które zabezpieczałyby interesy państwa, przedsiębiorców, pracowników czy samorządów i które gwarantowałyby uzyskanie przez te podmioty korzyści z tak doniosłego gospodarczo i społecznie przedsięwzięcia, jakim jest budowa, czy późniejsza eksploatacja Morskich Farm Wiatrowych.
Na pierwszy rzut oka możliwość zabezpieczenia tych interesów wydaje się znacząco utrudniona wobec wiążących Polskę umów międzynarodowych, czy członkostwa w Unii Europejskiej, które oparte są przecież na zasadzie niedyskryminacji i swobodnego przepływu towarów i usług. Swoboda ta nie powinna być jednak postrzegana jako swoboda bez ograniczeń. Za przykład w tej materii posłużyć mogą inne europejskie państwa, takie jak Dania, czy Holandia.
Jak wyżej wykazano powyżej istnieją w prawie międzynarodowym wyjątki, które w przypadku inwestycji tak istotnych z punktu widzenia bezpieczeństwa i obronności, pozwalają państwu na korzystanie z narzędzi, które mogą zostać uznane w pewnym zakresie za dyskryminujące. Jednakże z uwagi na ich cel, możliwe jest uzasadnienie ich zastosowania. Celem uzasadniającym stosowanie przez państwo środków zmierzających do ochrony polskiego local content w przypadku Morskich Farm Wiatrowych jest niewątpliwie bezpieczeństwo energetyczne oraz obronność.
Należy pamiętać, że omawiana w pkt I Konwencja Narodów Zjednoczonych o prawie morza wprost przyznaje państwu nadbrzeżnemu (w wyłącznej strefie ekonomicznej), uprawnienia w zakresie wydawania pozwoleń i przepisów dotyczących budowy, eksploatacji i wykorzystywania konstrukcji dla celów związanych wytwarzaniem energii poprzez wykorzystanie wody, prądów i wiatrów, łącznie z jurysdykcją w sprawach bezpieczeństwa.
Infrastruktura sektora energetycznego, należąca do kategorii infrastruktury krytycznej, niewątpliwie wymaga szczególnej ochrony i racjonalnego interwencjonizmu ze strony państwa.
Jednym z elementów tej ochrony jest zabezpieczenie nie tylko polskiego łańcucha dostaw, a tym samym interesów polskich przedsiębiorców, ale również interesów wszystkich podmiotów związanych z local content sensu largo.
Powyższe wnioski stoją w opozycji do bardzo wielu bezzasadnych twierdzeń, niestety również prezentowanych przez prawników (sic!), iż nie jest możliwe zabezpieczenie polskiego łańcucha dostaw przy polskich MFW. Jak z powyższej analizy wynika jest to jak najbardziej możliwe i powinno być poczytywane jako kluczowa i zarazem pilna kwestia do załatwienia przez decydentów.
Przez wzgląd na powyższe pojawia się fundamentalne pytanie, dlaczego jest tak wielki opór, aby to faktycznie zrobić?
Radca prawny - Mateusz Romowicz
Współautorem jest prawnik Bartosz Grzenkowicz.
http://www.kancelaria-gdynia.eu
www.facebook.com/Legal.Marine.Mateusz.Romowicz
Autorzy pracują w Kancelarii Radcy Prawnego Legal Consulting - Mateusz Romowicz.