Sejmowa komisja Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej przyjęła w środę odpowiedź ministra infrastruktury na dezyderat skierowany do Rady Ministrów ws. sytuacji marynarzy i innych pracowników Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa. Płaca w MSPiR ma od sierpnia wzrosnąć średnio o 1000 zł.
Sejmowa komisja Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej przyjęła w środę jednogłośnie odpowiedź ministra infrastruktury na dezyderat skierowany do Rady Ministrów w sprawie sytuacji marynarzy i innych pracowników Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa. Odpowiedź uwzględniała spełnienie głównych postulatów zawartych w dezyderacie, w tym podniesienia wynagrodzeń pracowników morskiej służby średnio o 1000 zł.
Do ministra funduszy i polityki regionalnej został przekazany wniosek o wydanie decyzji budżetowej o zwiększeniu funduszu wynagrodzeń na 295 etatów w Morskiej Służbie Poszukiwania i Ratownictwa. Zgodnie z tym wnioskiem w planie finansowym tej służby na rok 2021 wprowadzono zmianę polegającą na zwiększeniu funduszu wynagrodzeń z przeznaczeniem na podwyższenie od 1 sierpnia 2021 roku wynagrodzeń pracowników, średnio o 1000 złotych na jednego pracownika – poinformował na posiedzeniu komisji wiceminister infrastruktury Grzegorz Witkowski.
Zaznaczył, że ponadto projekt nowelizacji budżetu na 2021 rok przewiduje zwiększenie wydatków na wynagrodzenia osobowe pracowników MSPiR o 6 proc. i środki te mają być przeznaczone na wypłatę specjalnych dodatków motywacyjnych o charakterze uznaniowym. "Szczegółowe zasady wykorzystania tych środków określi ustawa okołobudżetowa" – dodał.
Witkowski podkreślił, że w 2022 roku fundusz wynagrodzeń MSPiR zostanie zwiększony w stosunku do br. o 4,4 proc. Przywrócony zostanie także fundusz nagród stanowiący 3 proc. funduszu wynagrodzeń.
Zwiększy się również liczba etatów o 20 stanowisk. Wiceminister infrastruktury zaznaczył, że w związku z rosnącym rynkiem promowym, wykorzystywaniem tych jednostek do rekreacji, rząd nie będzie "szczędzić złotówek na sprzęt i wyposażenie ratowników i pracowników morskiej służby, bo to jest bezpieczeństwo Polaków, turystów" – mówił.
Cieszę się, że (dezyderat) został pozytywnie rozpatrzony przez rząd. To ważna sprawa dla całej Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa – mówił na sali obrad zastępca przewodniczącego komisji Arkadiusz Marchewka (PO). Jednocześnie wyraził obawę, czy te 1000 zł w całości trafi na konto pracowników morskiej służby, czy będą się nimi musieli podzielić z pracodawcą w ramach kosztów ubezpieczenia.
Z kolei poseł Dariusz Wieczorek (Lewica) dopytywał o to, czy zapisy w projekcie ustawy budżetowej na 2022 r. uwzględniają 6-proc. zwiększenie wydatków na wynagrodzenia w MSPiR. Wiceminister Witkowski zapewnił, że tak.
W dyskusji wzięli udział także obecni na sali obrad przedstawiciele poszczególnych grup zawodowych związanych z MSPiR. Dziękując za podwyżki, zwrócili jednak uwagę na kilka, ich zdaniem, istotnych kwestii, które nie zostały ujęte w dezyderacie, a tym samym w odpowiedzi ministra infrastruktury. Zabrakło im informacji dotyczącej ewentualnego przywrócenia 5-proc. premii, dodatku covidowego oraz sprecyzowania źródeł sfinansowania 20 nowych etatów w służbie.
Komisja na środowym posiedzeniu rozpatrywała również odpowiedź ministra infrastruktury na dezyderat skierowany do Rady Ministrów w sprawie sytuacji armatorów rybołówstwa rekreacyjnego. Komisja uznała ją za "niezadowalającą" i ponowiła dezyderat.
W dokumencie uchwalonym 23 lipca komisja sejmowa GMiŻŚ zwróciła uwagę na brak jasnego zapisu dotyczącego podległości rybołówstwa rekreacyjnego i zwróciła się do premiera o ustalenie ministerstwa właściwego dla tej branży oraz podjęcie dialogu z środowiskiem armatorów rybołówstwa rekreacyjnego w celu realizacji porozumienia zawartego 16 stycznia 2020 r. pomiędzy stroną rządową a sztabem kryzysowym armatorów.
W środę wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi Ryszard Bartosik zaznaczył, że armatorzy rybołówstwa rekreacyjnego nie są rybakami, nie prowadzą działalności połowowej a transportową i w tej sytuacji MRiRW nie jest odpowiedzialnym za tę branżę. Wskazywał na ministerstwo infrastruktury. Jednoznaczna odpowiedź w tej kwestii jednak na komisji nie padła, a dla armatorów rybołówstwa rekreacyjnego jest to o tyle ważne, że nadal czekają na rekompensaty za brak możliwości połowu dorsza w związku z obowiązującym unijnym zakazem. Część z nich otrzymała po 200 tys. zł, ale w ramach pomocy covidowej.
autorka: Inga Domurat