Rosyjska propaganda buduje w mediach fałszywy wizerunek Polski, jej sił zbrojnych, a zwłaszcza marynarki wojennej, podaje fałszywe informacje na temat rzekomych polskich ataków na rurociąg Nord Stream 2 i możliwej "odpowiedzi" ze strony Rosji - napisał na Twitterze Stanisław Żaryn.
"Wieloelementowa rosyjska kampania informacyjna przeciwko Polsce może zostać wykorzystana jako pretekst do działań na rzecz zwiększenia rosyjskiej obecności militarnej w regionie Morza Bałtyckiego i Europy Środkowej i Wschodniej" - uważa rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych.
W krótkiej analizie opublikowanej po polsku i po angielsku Żaryn zwraca uwagę, że w ostatnich dniach rosyjska propaganda publikuje dużo fałszywych treści, według których Polska zorganizowała prowokacje przeciwko Nord Stream 2.
Na rosyjskich portalach zamieszczane są teksty, które zawierają kłamliwe oskarżenia. "Publikacje powielają insynuacje, jakoby Polska prowadziła akcję sabotowania budowy i fizycznie atakowała rosyjsko-niemiecką inwestycję" - wskazuje Żaryn. Autor podkreśla, że część rosyjskich publikacji "rozwija wątek, w którym pojawiają się groźby podjęcia przez Kreml działań odwetowych wobec Polski".
"Na bazie fałszywych oskarżeń kolportowanych przez Rosję, propaganda Kremla publikuje wezwania do podjęcia agresywnych działań wobec RP" - pisze Żaryn. Zaznacza przy tym, że w mediach rosyjskich ukazał się szereg materiałów ośmieszających polską Marynarkę Wojenną, powołujących się przy tym na cytaty pojedynczych polskich internautów.
Ta kampania informacyjna - według Żaryna - ma na celu "utrwalenie fałszywych oskarżeń pod adresem Polski, zastraszenie polskiego społeczeństwa możliwym odwetem Rosji oraz obniżenie wizerunku polskiej armii i morale polskich żołnierzy".
Nord Stream 2 składa się z dwóch nitek, z których każda ma około 1230 km długości. Gazociąg ma transportować rocznie po dnie Bałtyku 55 mld metrów sześciennych gazu ziemnego z Rosji do Niemiec.
Budowie rosyjsko-niemieckiego gazociągu ostro sprzeciwiają się Polska, Ukraina i państwa bałtyckie, a także USA, które nałożyły sankcje na podmioty zaangażowane w ten projekt. Krytycy Nord Stream 2 wskazują, że projekt ten zwiększy zależność Europy od rosyjskiego gazu oraz rozszerzy wpływ Kremla na politykę europejską.
Realizację projektu popierają Niemcy, Austria i kilka innych państw UE.