Pod koniec stycznia br. ma rozpocząć się rozprawa kapitana Andrzeja Lasoty zatrzymanego pod koniec lipca 2019 roku w porcie Altamira w Meksyku pod zarzutem przemytu 240 kg kokainy. Jak informuje RMF FM, termin wyznaczono na środę, 27 stycznia, ale porządek rozpraw może zakłócić… Covid-19.
Według wcześniejszych doniesień Kapitan Lasota ma odpowiadać przed sądem jako bezpośredni sprawca nielegalnego przemytu, na podstawie zeznań osób przesłuchanych do tej pory. Meksykańska prokuratura wniosła do sądu o karę nie niższą niż 10 lat więzienia, karę grzywny oraz zawieszenie praw obywatelskich na czas odbywania kary.
Na najbliższej rozprawie mają być przesłuchani eksperci dziedziny prawa i transportu morskiego, ale nie wiadomo, czy do tego dojdzie, ponieważ kilkoro z nich ma przylecieć z Wielkiej Brytanii, która na początku stycznia została praktycznie całkowicie zamknięta z powodu pandemii koronawirusa.
Jak czytamy na stronie RMF FM, sąd początkowo wydał zgodę na przesłuchanie za pośrednictwem wideokonferencji, ale miejscowa prokuratura zgłosiła zażalenie w tej sprawie. Nie wiadomo więc, czy sędziowie ostatecznie odroczą sprawę, czy uznają, że eksperci, o których powołanie wnioskowali obrońcy kapitana Lasoty, nie stawili się i poprowadzą proces bez wysłuchania ich opinii – wyjaśnia RMF FM.
Przypomnijmy, że Kapitan Lasota dowodził statkiem UBC Savannah (2000 r.) pływającym pod cypryjską banderą. Wraz z nim w załodze statku byli dwaj Polacy - pierwszy oficer i spawacz oraz 19 obywateli Filipin.
Podczas rozładunku kruszywa, które transportowali z Kolumbii, załoga zauważyła w ładowni podejrzane pakunki. Kapitan natychmiast podjął decyzję o wstrzymaniu prac, zamknięciu ładowni i wezwaniu na miejsce policji. Okazało się, że w workach znajdowała się kokaina.
Po kilku dniach od zabezpieczenia nielegalnego ładunku przez służby, na pokład przyszli policjanci z nakazem aresztowania całej załogi statku. W ocenie miejscowych śledczych to polski kapitan ponosi odpowiedzialność za to, że narkotyki dotarły na terytorium Meksyku. Nikt nie próbował wyjaśniać - w jaki sposób narkotyki mogły znaleźć się w ładowni statku.
Dwaj pozostali nasi rodacy zostali zwolnieni z aresztu, ale nie obyło się bez kłopotów. Zostali zatrzymani przez miejscowy urząd emigracyjny, bo w ocenie miejscowej administracji - po wyjściu z aresztu, przebywali na terytorium Meksyku nielegalnie (w związku z zatrzymaniem przez władze meksykańskie, upłynęła ważność marynarskich przepustek portowych).
Całą załogę ostatecznie zwolniono dwa miesiące później i deportowano.
Kapitan Lasota to doświadczony marynarz, pływający po morzach całego świata. Rejs do Meksyku miał być jednym z jego ostatnich przed odejściem na emeryturę.
Czytaj także:
Tragiczne położenie polskiego kapitana przetrzymywanego bez procesu w ciężkim więzieniu w Meksyku
AL, z mediów (RMF24.pl)
W grudniu ub.roku został zaaresztowany w USA na wniosek DEA były emerytowny minister obrony Meksyku pod zarzutem przemytu narkotyków do USA i prania brudnych pieniędzy.Prezydent kraju w pierwszej chwili odgrażał się że zrobi ze wszystkimi winnymi porządek ale potem pod naciskiem generalicji (tej aktywnej i tej emerytowanej) wystąpił do władz USA o przekazanie b.ministra meksykańskiemu wymiarowi sprawiedliwości.Tak też się stało.Były minister zaraz po przekroczeniu granicy na stronę meksykańską został uniewinniony od wszelkich zarzutów przez prokuratora generalnego swojego kraju.Jednocześnie oskarżono amerykańską DEA o fabrykowanie dowodów przeciwko b.ministrowi.
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.