Prawo, polityka

Marek Gróbarczyk - wiceminister infrastruktury, były minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej o sytuacji przemysłu stoczniowego na świecie, w Europie i w Polsce w kontekście pandemii.

O pandemii i jej skutkach mówi się wiele i pod każdym kątem, jednak nie wolno przy tej okazji zapomnieć także o przemyśle stoczniowym. Wszelkie dostępne dane wskazują bowiem, że ten rok będzie dla branży stoczniowej jednym najtrudniejszych od 2008. Nie tylko na świecie, ale przede wszystkim w Europie, a w tym także w Polsce.

Pierwsza połowa 2020 roku przyniosła najniższy półroczny wolumen zamówień od ponad 25 lat. W skali globalnej, w okresie styczeń-czerwiec 2020 r., zostało zamówionych tylko 356 statków o łącznej skompensowanej pojemności brutto (CGT) 5,7 mln. W porównaniu z rokiem ubiegłym stanowi to o 39 proc. mniej w ujęciu CGT i o 41 proc. mniej pod względem wartości.

Warto przy tym zauważyć, że połowa nowych zamówień na świecie została złożona w Chinach, które utrzymały pozycję globalnego lidera również pod względem wielkości produkcji i portfela zamówień (w CGT). Chińskie stocznie radziły sobie dość dobrze przede wszystkim dzięki silnemu wsparciu państwa i krajowej polityce zamówień.

Natomiast zgoła odmiennie sytuacja jawi się w Europie. Pandemia Covid-19 szczególnie mocno uderzyła w stocznie Starego Kontynentu. Nowe zamówienia pod względem CGT spadły w pierwszym półroczu 2020 roku aż o 77 proc. pod względem wartości roku poprzedniego. To niemal dwukrotnie gorszy wynik niż zanotowany w pozostałych częściach świata.

Ze względu na ogromną konkurencję stoczni azjatyckich (głównie chińskich) europejska branża wyspecjalizowała się w jednostkach takich jak cruisery czy statki do obsługi branży offshore. I niestety to, co miało być szansą dla europejskich stoczni, po wybuchu pandemii stało się ich piętą achillesową, ponieważ to niszowe i wyspecjalizowane sektory ucierpiały najbardziej. Jest to całkowicie niewspółmierne z Dalekim Wchodem, gdzie wciąż zamawiane są wielkie masowce, kontenerowce czy tankowce. Oczywiście są to mniej zaawansowane technicznie i tańsze w produkcji jednostki, jednak pozwalają stoczniom dalekowschodnim na oparcie się kryzysowi, a nawet budowę nowych perspektyw i rozwoju.

Poniższe zestawienie z listopada przygotowane przez World Shipyard Monitor wskazuje na wyraźny spadek kontraktowania nowych jednostek specjalistycznych na całym świecie. Przy czym największe spadki notowane są wśród cuiserów, promów pasażerskich i jednostkach dot. offshore’u.

O tym w jak trudnej sytuacji znalazły się stocznie europejskie świadczy kilka symptomów, takich jak m.in.:

- Jedna z najstarszych niemieckich stoczni Meyer Werft zmniejszyła zdolności produkcyjne o 40% i przewiduje, że aż do 2024 roku nie będzie mieć zamówień na budowę nowych wycieczkowców. Szef tej stoczni Bernard Meyer określił sytuację firmy jako „niebezpieczną” i stwierdził, że na 225. rocznicę istnienia firmy będzie trzeba walczyć o jej przetrwanie;

- Stocznie MV Werften (w Wismarze, Warnemunde i Stralsundzie) otrzymały w październiku pożyczkę pomostową w wysokości 193 mln euro od Federalnego Funduszu Stabilizacji Gospodarczej (WSF) w Niemczech. Finansowanie pomostowe przeznaczone jest na pokrycie bieżących kosztów operacyjnych oraz wynagrodzeń pracowników na terenach stoczni. Niemieccy urzędnicy szacują, że w drugim etapie ratowania MV Werften będzie potrzebne łącznie ponad 500 milionów euro;

- Norweska firma New Havyard Ship Technology ogłosiła, że przekształci swoją działalność w stocznię remontowo-serwisową i zmniejszy liczbę pracowników. Firma planuje zakończyć działalność stoczniową w stoczni w Leirvik;

- Włoska stocznia Fincantieri odnotowała stratę netto w wysokości 137 mln euro z przychodów w wysokości 2,4 mld euro za okres sześciu miesięcy zakończony 20 czerwca 2020 r. Jest to duża strata w porównaniu z tym samym okresem roku 2019, kiedy to zanotowano dochód netto wynoszący 47 mln euro przy przychodach w wysokości 2,8 mld euro.

Sytuacja w europejskiej branży stoczniowej spowodowana kryzysem jednoznacznie wskazuje, że stocznie produkcyjne muszą wejść w rynek remontów, a wielu przedstawicieli tej branży oczekuje na stworzenie przez Komisję Europejską programów wsparcia dotyczących na przykład produkcji „zero emission”, czyli przebudowie napędów statków. Ma to podtrzymać europejskie stocznie przy życiu w bardzo trudnym czasie. Jest to także ciekawa propozycja dla rozszerzenia europejskiej koncepcji „Zielonego ładu” o branże stoczniową.

Problemy europejskiego przemysłu stoczniowego dotykają w tym samym zakresie także polskie stocznie. Dlatego niezbędna jest ich dalsza konsolidacja, co ma za zadanie wzmocnienie krajowego potencjału produkcyjnego i kapitałowego. Musi zatem zostać przygotowana strategia rozwoju przemysłu stoczniowego w Polsce w odniesieniu do kryzysu, który kompletnie zmienia sytuację tej branży i może się okazać większym wstrząsem niż rok 2008.

Marek Gróbarczyk, wiceminister infrastruktury

Źródło: LinkedIn

 
+5 gadka Gróbarczyka
zmiany w tym roku na jeszcze gorsze? och ta niecnota Gróbarczyk!
11 styczeń 2021 : 09:12 wacwac | Zgłoś
+6 Analiza sytuacji.
Chyba Misiaczki-Pisiaczki trzęsą portkami po tam jak odbudowali państwowy przemysł okrętowy. Wiadomo coś o wynikach finansowych narodowych czempionów przemysłu okrętowego ?
11 styczeń 2021 : 10:07 Boomer | Zgłoś
-2 Iluzja
Powiedział co wiedział. W Polsce przemysł stoczniowy jest w stanie permanentnego rozkładu.
11 styczeń 2021 : 10:38 Bard | Zgłoś
+9 B
Jak idzie budowa promu?
11 styczeń 2021 : 10:45 A | Zgłoś
+8 A jak ma isc w kraju w ktorym nie ma przemyslu
Prom buduja stoczniowcy, okretowcy a nie minister. Projekt byl robiony w polskich biurach projektowych i nie zostal zatwierdzony. Jak zamowili lodolamacz w Szczecinie, to caly Szczecin na swiat wrzeszczal, ze kleja kadluby na papier zamiast spawac. Oczywiscie ze zaden prom nie powstanie a jesliby mial powstac to tylko w Trojmiescie a nie w Szczecinie.
11 styczeń 2021 : 12:12 Dziaders | Zgłoś
+4 owszem budują stoczniowcy,
ale muszą być do tego spełnione pewne warunki. A te nie zostały spełnione. Skoro zamawiam, to w konsekwencji wpłacam zaliczkę i finansuję te punkty umowy, które się zobowiązałem. Tu sytuacja wygląda zabawnie. Minister ogłasza, że podległe mu przedsiębiorstwo zamawia w podległej mu stoczni prom pasażersko-samochodowy o określonych parametrach technicznych/ Problem w tym, że ani jedno, ani drugi przedsiębiorstwo nie ma kasy .... a ministerstwo umywa rączki i mówi "radźcie sobie sami". Biura projektowe, to nie fundacje charytatywne, a firmy pracujące dla zysku. Skoro nie ma pieniędzy, to po wykonaniu "gratisowych" kroków wstępnych, odmówiły dalszego wbijania się w koszty. Rozumiem to bardzo dobrze, bo na własnej skórze przekonałem się, że po wykonaniu zlecenia z własnych środków, można co najwyżej zastanowić się skąd brać pieniądze na pokrycie strat, bo na uczciwość klienta, raczej nie warto liczyć.
11 styczeń 2021 : 19:00 gxc | Zgłoś
-1 Czyli twierdzisz
Czyli twierdzisz, ze biura projektowe odmowily wspolpracy bo im nie zaplacono za prace? Pierwszy raz o tym slysze i wydaje mi sie to malo prawdopodobne. Mozna prosic o jakies szczegoly?
11 styczeń 2021 : 19:30 Dziaders | Zgłoś
0 nie to, że niezapłacono,
po prostu, strony nie dogadały się co do wartości kontraktu. Zamawiający wyraźnie nie orientował się, że Rabat, to stolica Maroka, myśląc, że to obowiązek biura projektowego ....
12 styczeń 2021 : 17:48 gxc | Zgłoś
-2 Inżynieria finansowa
Na co więc poszło te 12 milionów z państwowej kasy ? Kto im zapłacił ? Mieli umowę o pracę czy o dzieło (wykonanie projektu). Jak oni uważają że Rabat to stolica Maroka to trzeba było zamówić projekt w Rumunii, Chinach, Wietnamie czy Indiach. Dużo taniej, 5 razy lepiej i na pewno dobrze zrobione. Prom by już był na wyposażeniu. Nic nie zrobili, ale 12 milionów z państwowej kasy przytulili. :-) To inżynierowie byli czy banksterzy :-) .
12 styczeń 2021 : 23:34 Postobserwator | Zgłoś
0 to proszę cię bardzo
otwórz swoje biuro projektowe i tak Gróbarczykowi policz, żeby opłacało się i tobie i jemu. Nikt ci nie broni. PS. Na co poszło te 12 mln? To własnie zasadnicze pytanie do Gróbarczyka ...
13 styczeń 2021 : 10:54 gxc | Zgłoś
-1 Biura
Niech pseudobiura geszeftoprojektowe zwracają kasę !!!! Za co zgarnęły 12 mln od podatników ??? Żeby powiedzieć słynne i powszechne "nie da się" :-) , ale trzeba 12 mln zapłacić. Umowa o projekt to umowa o dzieło, a nie o pracę. Całe szczęście, że nie zaczęli budować, bo z taką mentalnością i podejściem "inżynierskim" to by się później na 100 % okazało, że prom do d..py jest i się nadaje po zdaniu zaraz na żyletki, ale trzeba zapłacić. :-) . Później płaczą, że nie ma roboty bo kto by ich chciał zatrudnić z takimi "projektami". Dostali szanse, ale oni chcieli tylko kasę bez roboty. :-) . No niestety ktoś im tą kasę zapłacił. :-( . Były te stocznia jakie były, ale w porównaniu do dzisiejszych geszefciarzy to poziom kosmos osiągały. Dzisiaj max. możliwości dokumentacja robocza. Jestem pewny, że oni wiedzieli że są za słabi i starali się tylko nie robić, zarobić i mieć na kogo zwalić. Komedia.
14 styczeń 2021 : 12:21 Postobserwator | Zgłoś
0 a skąd masz pewność,
że te 12 mln to opłaty dla biur projektowych? Ja raczej uważam, że to jest kwota jaką zalega z opłatą dla SPP, MSR Gryfia. W końcu, ta stępka położona na pochylni Wulkan, leży już ponad 3 lata co daje skromnie ok. 1200 dni. Przyjmując, że zajmuje ok 20 metrów kwadratowych po 15 zł/m kw. /dzień (cena mocno zaniżona), daje nam prawie 400 tyś. zł. Co do umowy, to o ile się orientuję, zawarła ją twoja ukochana MSR Gryfia z PŻB. Czyż nie? Pytanie, czemu "fachowcy" z Gryfii do dzisiaj nie potrafili zorganizować dokumentacji i nie rozpoczęli realizacji umowy z PŻB. Masz raję. Umowa o dokumentację to umowa o dzieło. Problem w tym, że nie jesteś w stanie pojąć, że to również kosztuje.
15 styczeń 2021 : 14:20 gxc | Zgłoś
0 cz. 2
Czasy, kiedy syndyk SSSA sprzedawał Gryfii dokumentację po cenie makulatury, już dawno minęły. PS. Skoro tak "płaczesz", to cię zatrudnię, mam altanę do wybudowania na działce, mogę z tobą zawrzeć umowę o dzieło za kwotę (no cóż poszaleję i będę rozrzutny) jakiś 1 tysiąc złotych? Pasuje ci taka umowa??? Tylko nie płacz, że nie masz nic do roboty, przedstawiłem ci fajną ofertę pracy ....
15 styczeń 2021 : 14:21 gxc | Zgłoś
+3 Wypowiedz
Poco ten Pan wypowiada się w sprawie przemysłu stoczniowego morskiego itd. Jak nie zrealizował swoich obietnic chociażby: Budowę promu dla PŻB, nie postawienie na nogi ,odbudowanie w częsci potęgi stoczni Szczecińskiej, czy chociażby ostatnią likwidację oddziału stoczni Gryfii w Świnoujściu. Strata czasu. Z drugiej strony bez zamówień i środków finansowych będzie jak było w 2020r cudów nie ma.
11 styczeń 2021 : 10:56 SDD | Zgłoś
+7 Poprzedni przyniósł...
Poprzedni już przyniósł - Pan Gróbarczyk i jego koledzy "zaorali" stocznię w Świnoujściu. Dziękujemy. Może nich Ci Panowie zajmą się czymś pożytecznym, a nie dobijaniem ostatnich, polskich stoczni.
11 styczeń 2021 : 11:09 SSN | Zgłoś
+3 Ciszej...
... nad tą trumną. W sensie pana ministra analizami i rekomendacjami. O kant stępki (zardzewiałej) to wszystko.

Po co w ogóle PortalMorski udostępnia swoją stronę takiemu 'czemuś'? Chyba tylko, żebyśmy się wyzłośliwiali (w uzasadniony sposób) w komentarzach, bo wiadomo - perypetie imć Gróbarczyka się 'klikają'.

Chyba że poszło kopiuj & wklej na automacie ze strony redakcji.
11 styczeń 2021 : 13:30 Wiesław | Zgłoś
-3 Niesamowite to jest
Zaden Norweg, Dunczyk czy Niemiec nie beda uwazali, ze media nie powinny dawac minstrowi szpalty. To jest minister, jesli wiec nim jest, to powiniem miec mozliwosc. Nie mowiac juz o tym, ze oni o swoich ministrach nie napisza ze to "takie coś". Przeczytaj panie artykul Grobarczyka i powiedz mi, dlaczego portal nie powinien tu dac mu miejsca? bo jest TAKIM CZYMŚ? Na zasadzie pogardy? Bo gardzimy? Niepowazne to jest.
11 styczeń 2021 : 13:52 Dziaders | Zgłoś
+4 a w tym przypadku powinny.
Miał by mniej okazji do kompromitowania siebie, a przy okazji majestatu Rzeczypospolitej. Bo skoro minister, łże jak najęty, pieprzy totalne brednie, to obraża w ten sposób instytucje jaką reprezentuje, a więc państwo. Jakby brał kasę i cicho siedział, nie było by tego poczucia niesmaku, jaki jest teraz.
11 styczeń 2021 : 19:06 gxc | Zgłoś
+3 jak to mówią,
czasami lepiej milczeć i nie rozwiewać wątpliwości co do stanu swojego intelektu, bo otwarcie dzioba, ujawnia fakty i rozwiewa wszelkie wątpliwości. Krój jest nagi ............
11 styczeń 2021 : 19:10 gxc | Zgłoś
+7 Ktoś tu chyba...
... nie zauważył, że teka ministra nie dodaje splendoru p. Gróbarczykowi, a wręcz odwrotnie - posiadanie takiego kogoś w rządzie kompromituje.

Że niby jak - minister i mamy się zamknąć, bo przecież minister! Wolne żarty!

Gróbarczyk co pokazał, to pokazał - i żadnej taryfy ulgowej nie będzie.

A jeszcze dawać mu forum do wypowiedzi po tym wszystkim! Że niby należy mu się szacunek za swoje 'osiągnięcia'? A może jak w 'Misiu' puchar - na zachętę?

A w Norwegii, Danii czy Niemczech jak minister daje ciała, to i media, i społeczeństwo poddają go krytyce, a nie perorują, że minister! Niesamowite, prawda?
12 styczeń 2021 : 06:19 Wiesław | Zgłoś
0 Dlaczego nie publikować???
Ja się akurat bardzo cieszę, że ten portal to opublikował. Przeczytałem wypowiedź p. Gróbarczyka z wielkim zainteresowaniem :-) I cieszę się, że mogę tu i tym napisać i że niektórzy mogą się tu nawet wyzłośliwiać. Na szczęście ten portal to nie FB, tweeter, czy WhatsApp albo inne podobne media "społecznościowe" i każdy może tu komentować jak chce. I oby tak jak najdłużej. Nie idźcie drogą Zuckenberga.
12 styczeń 2021 : 10:49 JCP | Zgłoś
+4 Minister
I kto to mówi? Były minister wciąż usiłuje napinać muskuły, siać naiwną propagandę, w niepamięć puścił 5 lat swojej niemożności. Wciąż jest nadzorcą jedynej ministerialnej inwestycji, którą jest budowa Kanału Suskiego im. Jarosława Kaczyńskiego. I tak już zostanie do końca . Może to i dobrze, że były minister zajął się publicystyką morską , prztwarzaniem dociekań morskich specjalistów i informacji światowych serwisów. Mniej szkód narobi.
11 styczeń 2021 : 13:59 Andy | Zgłoś
+4 Mis Colargol
Powinien sie przeniesc do ministerstwa propagandy!!
11 styczeń 2021 : 14:33 Chopek Roztropek | Zgłoś
+5 Klamcy
Taaak, stocznie msr swinoujscie już skonsolidowali z gryfia szczecin, pan kłamca grobarczyk obiecywał że jak pis dojdzie do władzy to od razu rozlaczy, a później mówił już po wyborach że się nie da i w efekcie zniszczył stocznie swinoujska żeby mieć pieniądze na dok dla szczecina, taka to odbudowa przemysłu, nie wierzcie grobarczykowi, a szczecin i tak padnie bo to wylegarnia patologii ale pisowi to nie przeszkadza
11 styczeń 2021 : 15:00 M.niezalezna.pl | Zgłoś

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Zaloguj się

1 1 1 1
Waluta Kupno Sprzedaż
USD 4.0777 4.1601
EUR 4.2961 4.3829
CHF 4.6158 4.709
GBP 5.1533 5.2575

Newsletter