Prawo, polityka

Poseł Kacper Płażyński skierował  do Ministra Finansów i Ministra Rodziny i Polityki Społecznej Interpelację nr 14078 w sprawie wykonania wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE z dnia 8 maja 2019 r.  dotyczącego zabezpieczeń społecznych marynarzy zatrudnionych przez armatorów unijnych na statkach tzw. wygodnych bander oraz likwidacji ulgi abolicyjnej dla marynarzy.

Szanowna Pani Minister, Szanowny Panie Ministrze

Zwrócili się do mnie przedstawiciele Związku Przedsiębiorców Żeglugowych (PZPŻ) oraz Związku Agentów i Morskich Przedsiębiorstw Rekrutacyjnych (APMAR) z prośbą o pomoc w rozwiązaniu sytuacji, która powstała w wyniku orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości UE z 8-go maja ubiegłego roku w sprawie zabezpieczeń społecznych.

Po transformacji ustrojowej, wskutek braku racjonalnej i celowej polityki morskiej kolejnych rządów, polska flota pod polską banderą zniknęła z mórz i oceanów. W związku z powyższym polscy marynarze zmuszeni zostali podejmować pracę u obcych armatorów i na statkach obcych bander. Według raportu, publikowanego co roku przez Konferencję Narodów Zjednoczonych ds. Handlu i Rozwoju (UNCTAD), na światowym, żeglugowym rynku pracy, zatrudnionych jest ok. 32 tys. polskich marynarzy.

Problem w tym, że duża część armatorów unijnych (i pozaunijnych również), eksploatuje swoje statki pod tzw. wygodnymi banderami (bandery Liberii, Panamy, Bahamów i innych). Na statku pod wygodną banderą, można zatrudnić pracownika (marynarza) bez żadnych zabezpieczeń społecznych, czyli mówiąc kolokwialnie za ‘gołą’ pensję, bez odprowadzania składek np. do ZUS. Tak się dzieje, ponieważ na zatrudnienie bez zabezpieczeń społecznych pozwala ustawodawstwo państw wygodnych bander.

Zatrudnienie polskich marynarzy bez zabezpieczeń społecznych, na statkach wygodnych bander, umożliwia również polskie ustawodawstwo. Zgodnie z Ustawą z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych, obowiązek uczestnictwa w systemie ubezpieczeń społecznych dotyczy tych pracowników, którzy pracują na terenie RP – ustawa ma charakter terytorialny. Polscy marynarze, zatrudnieni przez armatorów zagranicznych (zarówno unijnych jak i poza-unijnych) na statkach wygodnych bander, nie wykonują pracy na obszarze RP i tym samym byli zwolnieni z obowiązku udziału w systemie ubezpieczeń społecznych.

W efekcie marynarze, polscy obywatele, przez ostatnie blisko 30 lat – zatrudnieni przez armatorów unijnych (i pozaunijnych) na statkach wygodnych bander, z powodu braku na statkach wygodnych bander obowiązku ubezpieczeń społecznych oraz ograniczenia terytorialnego naszej Ustawy o ubezpieczeniach społecznych – byli jedyną w Polsce grupą zawodową, zwolnionych z systemu ubezpieczeń społecznych.

Wyrok TSUE z maja ubiegłego roku zmienił tę sytuację. Orzeczenie jednoznacznie stwierdza, że marynarze zatrudnieni przez armatorów unijnych, na statkach wygodnych bander, pod względem ubezpieczeń społecznych, podlegają jurysdykcji państwa swojego zamieszkania. Z powyższego wynika, że ograniczenie terytorialne zawarte w naszej Ustawie o ubezpieczeniach społecznych – w odniesieniu do marynarzy – stało się niezgodne z prawem unijnym.

Ponadto, Ustawa o systemie ubezpieczeń społecznych nie daje podstaw prawnych, aby zobowiązać pracodawców z UE do zgłaszania zatrudnionych przez nich polskich marynarzy do polskiego systemu zabezpieczenia społecznego (w pełnym jego zakresie) i opłacania za nich składek. Brak jest również podstaw prawnych, aby marynarze – zatrudnieni u armatorów unijnych na statkach wygodnych bander – byli zobowiązani do opłacania przypadającą na nich pozostałą część takich składek na ubezpieczenia społeczne.

Poza brakiem regulacji prawnych umożliwiających wykonanie orzeczenia Trybunału, jest jeszcze inny aspekt tej sprawy. Wyrok TSUE dotyczy: „ marynarza zamieszkałego w państwie członkowskim UE, zatrudnionego u pracodawcy mającego siedzibę w innym z państw członkowskich UE i pracującego na statku pływającym pod banderą państwa trzeciego” . Z czego wynika wniosek, że armator unijny, na statku eksploatowanym pod wygodną banderą, nadal może zatrudniać marynarza z państwa z poza UE bez obowiązku ponoszenia kosztów ubezpieczenia społecznego tego marynarza.

W obecnej sytuacji prawnej ukształtowanej przez wyrok TSUE, marynarze polscy podlegający obowiązkowi ubezpieczeń społecznych na ogólnych zasadach ponosić będą koszt ubezpieczeń społecznych sięgający 40% wynagrodzenia brutto, a armator ich zatrudniający, koszty sięgające 70% tego wynagrodzenia. Jest rzeczą pewną, że w razie braku dostosowania polskich przepisów do tej nowej sytuacji, armatorzy unijni pozbędą się polskich marynarzy, a w ich miejsce zatrudnią marynarzy z Ukrainy czy z Filipin.

W związku z powyższym, wprowadzenie w polskim systemie prawnym jedynie zmian, które pozwolą na realizację wyroku TSUE bez zmiany zasad ubezpieczeń społecznych polskich marynarzy, doprowadzi do ich wyeliminowania z unijnego, żeglugowego rynku pracy.

Ten scenariusz jest tym bardziej łatwy do przewidzenia, biorąc pod uwagę, że marynarze zatrudniani są na podstawie marynarskiej umowy o pracę, która automatycznie ulega rozwiązaniu z chwilą wyokrętowania marynarza ze statku po zakończeniu kontraktu. W związku z tym, niechcianych (w tym przypadku zbyt drogich) marynarzy z Polski, armator nie musi zwalniać. Wystarczy, że po wyokrętowaniu nie podpisze z nimi następnego kontraktu. Armatorzy unijni zatrudniają ok. 60% ogólnej liczby 32 tys. polskich marynarzy, pracujących na światowym rynku żeglugowym. W tej sytuacji, utratą pracy zagrożonych jest ok. 20 tys. polskich marynarzy.

Jeżeli nie zostaną zmienione zasady ubezpieczeń społecznych polskich obywateli pracujących na morzu, w ciągu najbliższych lat, zawód marynarza w Polsce może przejść do historii. Strata ta, oprócz wymiaru społecznego ma również wymiar ekonomiczny. Marynarze to jedyna znacząca grupa zawodowa Polaków, którzy pracują za granicą a mieszkają w Polsce i w Polsce też wydają zarobione pieniądze. Według szacunków Związku Agentów i Morskich Przedsiębiorstw Rekrutujących, przelewy pieniężne do banków w Polsce, z tytułu zarobków polskich marynarzy, sięgają 5 mld zł rocznie.

Jak już zostało wspomniane wcześniej, poza Żeglugą Gdańską, nie ma polskiej floty pod polską banderą. W związku z czym ci ludzie nie znajdą pracy w Polsce w swoim zawodzie. W związku z czym albo zamieszkają za granicą, albo się przekwalifikują i znajdą nową pracę, wcześniej zgłaszając się po zasiłki dla bezrobotnych. W efekcie polskie państwo, utraci znaczące wpływy wpływające do polskich rodzin oraz będzie miało dodatkowe wydatki.

Sytuację dodatkowo komplikuje planowana likwidacja ulgi abolicyjnej obejmującej marynarzy. Z chwilą zlikwidowania ulgi abolicyjnej z której korzystają marynarze, atrakcyjność wymagającej pracy na morzu znacząco spadnie.

Mając na uwadze powyższe, uprzejmie proszę o odpowiedź na niniejsze pytania:

  1. Czy Ministerstwo zamierza wprowadzić do polskiego systemu obowiązkowych ubezpieczeń społecznych, nowoczesnych i adekwatnych do warunków międzynarodowej żeglugi rozwiązań, dotyczących marynarzy zatrudnionych przez armatorów na statkach zarówno pod polską banderą jak i świadczących pracę na statkach pod obcymi banderami, w taki sposób aby polscy marynarze zachowali swoją konkurencyjność wobec marynarzy spoza UE?
  2. Czy Ministerstwo rozważa wprowadzenie do polskiego systemu prawnego przepisów realizujących wyrok TSUE z 8-go maja 2019 r. w sprawie zabezpieczeń społecznych marynarzy? A jeżeli tak, to w jakim trybie, w jakiej formie prawnej oraz kiedy to nastąpi?
  3. Czy Ministerstwo rozważa wprowadzenie zmian w planowanej nowelizacji Ustawy o podatkach od osób fizycznych, które to zmiany będą prowadziły do zachowania ulgi abolicyjnej dla marynarzy?

Z wyrazami szacunku, Kacper Płażyński

GL

+10 Interpelacja Kacpra Plazynskiego
Pytam sie, czy to sprawka zwiazkow zawodowych?
Podcinanie galezi, na ktorej sie siedzi?
Po rybakach i rolnikach czas na wykonczenie marynarstwa,
Panie Morawiecki? Kogo pan reprezentuje, chyba nie Polakow?
13 listopad 2020 : 19:09 Kornik | Zgłoś
+1 Halski
Ale rolnicy maja się b. dobrze. Tylko POstubecka agrounia ciągle drze japy, że im źle. Ale to inna bajka. Oniu nie drą dlatego, że im źle tylko, że polski rolnik stoi co raz lepiej. A to nie pasuje IV Rzeszy (czytaj unii).
14 listopad 2020 : 12:34 Olo | Zgłoś
+3 Odpowiedź
Masz rację! Według twoich kumpli SBków , Polaków "reprezentował" , tylko niemiecki szpicel Donek czyli tzw. polski "płemieł" !!!!!
15 listopad 2020 : 11:09 HenryHarry | Zgłoś
+6 odpowiedzi
pośle Płażyński, odpowiedzi na te 3 pytania są zawarte w: "...zatrudnionych jest ok. 32 tys. polskich marynarzy." - toż to jedynie 1 stadion kiboli, ale pani Maląg, ustami trzeciorzędowego urzędnika, udzieli wymijającej odpowiedzi.
14 listopad 2020 : 13:01 x | Zgłoś

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Zaloguj się

1 1 1 1
Waluta Kupno Sprzedaż
USD 4.0845 4.1671
EUR 4.2992 4.386
CHF 4.6143 4.7075
GBP 5.1641 5.2685

Newsletter