Prawo, polityka

Obecnie na Pomorzu organy podatkowe zaczęły stosować bardzo niepokojącą praktykę wobec marynarzy rozliczających się, zgodnie z prawem, z uwzględnieniem ulgi abolicyjnej. Urzędnicy skarbowi zaczęli wszczynać postępowania podatkowe za lata poprzednie i jednocześnie zarówno przed, jak i po wydaniu decyzji organu I instancji, przedstawiają podatnikom zarzuty karno-skarbowe tj. dopuszczenia się rzekomego „oszustwa podatkowego”.

Kuriozalność tej praktyki zostanie szeroko opisana poniżej. Warto jednak zwrócić szczególną uwagę na czas, w którym takie nieprawidłowe i opresyjne praktyki aparatu skarbowego mają miejsce. Pandemia Covid-19 spowodowała bardzo dużo zawirowań na marynarskim rynku pracy. Wielu marynarzy straciło pracę lub ich wynagrodzenia zostały znacząco obniżone. Z uwagi na powyższe marynarze i ich rodziny żyją obecnie w niepewności co do swojej przyszłości.

Sytuacji nie poprawia również przegłosowana w Sejmie nowela ustawy o PIT, która znacząco ograniczy możliwość stosowania ulgi abolicyjnej względem marynarzy. Powyższe jest powodowane zachowaniem w nowym przepisie bardzo niefortunnej przesłanki pracy „poza lądowym terytorium państw”, która z uwagi na obecne praktyki Urzędów Skarbowych z dużym prawdopodobieństwem nie będzie interpretowana z korzyścią dla marynarzy, tym bardziej, że w dalszym ciągu brakuje legalnej i zarazem „podatkowej” definicji tego określenia.

Wszczynanie postępowań podatkowych

Organy podatkowe, a przede wszystkim Urząd Skarbowy w Wejherowie, Urząd Skarbowy w Sopocie oraz Urząd Skarbowy w Lęborku wszczynają postępowania podatkowe, których przedmiotem jest kontrola zeznań podatkowych marynarzy rozliczających się za rok 2014 i lata następne z uwzględnieniem tzw. ulgi abolicyjnej.

Postępowania te wszczynane są bez względu na to, czy podatnik posiada pozytywną decyzję w sprawie ograniczenia poboru zaliczek na podatek za dany rok podatkowy, czy też posiada decyzję negatywną. Warto zaznaczyć, iż brak złożenia wniosku o ograniczenie poboru zaliczek na podatek nie chroni marynarza przed wszczęciem takich postępowań.

Organy podatkowe za wszelką cenę próbują udowodnić, że któraś z określonych przez nie przesłanek nie zaistniała tj. praca na statku eksploatowanym w transporcie międzynarodowym przez podmiot z faktycznym zarządem w danym Państwie.

Kuriozum tej sytuacji przejawia się w fakcie, iż dzieje się to także w sytuacjach, w których te same organy ustaliły już stan faktyczny sprawy w postępowaniach ograniczających pobór zaliczek na podatek (w tym miejscu należy wskazać, iż są to również postepowania podatkowe).

Co więcej, analizując tożsamy materiał dowodowy, który nie budził wcześniej jakichkolwiek wątpliwości po stronie Urzędu Skarbowego kilka lat wcześniej, ten sam organ podatkowy w 2020 roku wskazuje, iż podatnik nie spełnił żadnej z przesłanek uprawniających do zastosowania danej Konwencji (sic!).

Nie bez znaczenia pozostaje również fakt, iż organ na podstawie własnych „wytycznych” czy też odgórnie zleconych „praktyk” kwestionuje dokumenty urzędowe statków, które wprost wskazują jaki podmiot zarządza statkiem. W tym miejscu należy wskazać, iż dokumenty urzędowe korzystają z domniemania prawdziwości, co oznacza, iż bez przeciwdowodu tej samej rangi organ nie może podważyć jego prawdziwości.

Urząd Skarbowy swoje wadliwe decyzje opiera np. na definicjach zawartych w pomocach szkolnych tj. w Słowniku Języka Polskiego oraz Encyklopedii PWN albo na nieautoryzowanych stronach internetowych portali komercyjnych (nie branżowych). Bardzo duże wątpliwości budzi również brak odniesienia się przez organ podatkowy do przepisów prawa w tym prawa międzynarodowego, międzynarodowych Konwencji w tym MLC oraz prawa UE i wyroków Trybunału Sprawiedliwości w zakresie szerokiego rozumienia pojęcia wykonywania transportu międzynarodowego.

Bardzo niepokoi również praktyka aparatu skarbowego polegająca na wydawaniu decyzji na podstawie analizy zdjęć statku i według jego wyglądu (cech zewnętrznych) stwierdzanie, iż nie może on wykonywać transportu, bo na taki nie wygląda (sic!). W tym miejscu należy wskazać, że pracownicy organów nie posiadają wykształcenia specjalistycznego w zakresie analizy pojęć czy przepisów z zakresu branży morskiej. Podatnik w trakcie przesłuchań jest zmuszony tłumaczyć realia pracy na statku, sposoby przewożenia ładunku oraz faktyczne przeznaczenie statku osobom, które nie mają pojęcia w powyższych zakresach.

Na marginesie warto wskazać, iż osoby pracujące w urzędzie posługują się często „nomenklaturą” typu „to ma 3 nogi i nie może pływać”, a z drugiej strony decydują faktycznie o prawach i obowiązkach marynarzy bez dogłębnego zbadania stanu faktycznego sprawy, bez wiedzy specjalnej i bez podania podstawy prawnej. Takie działanie jest jawnym naruszeniem zarówno praworządności, niedyskryminacji oraz podstawowych praw i wolności obywateli Unii.

Wszczynanie postępowań karno-skarbowych

Organy podatkowe wszczynają postepowania karno-skarbowe albo po wydaniu decyzji organu I instancji (czyli decyzji nieostatecznej) albo jeszcze przed wydaniem decyzji organu I instancji, co jest bardzo zastanawiającym działaniem biorąc pod uwagę kształt polskich przepisów.

Organy stawiają podatnikom zarzut naruszenia art. 56 § 2 k.k.s. tj. tak zwanego oszustwa podatkowego oraz art. 54 § 1 k.k.s., czyli uchylenia się od opodatkowania bez uprzywilejowanej postaci w § 2 tj. o czyn zagrożony pozbawieniem wolności.

Zgodnie z art. 56 k.k.s. Podatnik, który składając organowi podatkowemu, innemu uprawnionemu organowi lub płatnikowi deklarację lub oświadczenie, podaje nieprawdę lub zataja prawdę albo nie dopełnia obowiązku zawiadomienia o zmianie objętych nimi danych, przez co naraża podatek na uszczuplenie, podlega karze wskazanej w danym paragrafie - § 2 Jeżeli kwota podatku narażonego na uszczuplenie jest małej wartości, sprawca czynu zabronionego określonego w § 1 podlega karze grzywny do 720 stawek dziennych (jest to postać uprzywilejowana przepisu bowiem paragraf pierwszy przewiduje kary wolnościowe).

Delikty penalizowane w art. 56 § 1–3 k.k.s. w praktyce popełnia się co do zasady przez złożenie deklaracji lub oświadczeń zawierających treści niezgodne z rzeczywistością, które mają wpływ na uszczuplenie podatku, np. zaniżenie przychodu, zawyżenie kosztów uzyskania przychodu, dokonanie nieprawdziwych odliczeń podatkowych, ukrycie źródeł uzyskanego przychodu, zawyżenie naliczonego podatku od towarów i usług, zaniżenie obrotów itp.

Istotą naruszenia tego przepisu jest wprowadzenie organu podatkowego w błąd poprzez niezgodne z rzeczywistością przedstawienie bądź zatajenie okoliczności mających wpływ na wysokość podatku, a konsekwencją zachowania podatnika jest narażenie Skarbu Państwa na uszczuplenie w podatku.

Do spełnienia znamion tego czynu zabronionego wystarczy już samo narażenie podatku na uszczuplenie przez określoną w przepisie czynność/zachowanie. Oznacza to, że finalnie nie musi nastąpić skutek w postaci uszczuplenia w podatku, wystarczy samo narażenie na jego uszczuplenie.

Zgodnie z doktryną, podanie nieprawdy to podanie przez podatnika informacji niezgodnych ze stanem faktycznym, w tym także wysnucie konsekwencji podatkowych na podstawie zdarzeń, które miały co prawda miejsce w rzeczywistości, ale nie mogły stanowić ku temu podstawy. Trybunał Konstytucyjny (wyrok z 12.09.2005 r., SK 13/05 454) uznał, że prawda w rozumieniu art. 56 k.k.s. jest pojęciem normatywnym, aczkolwiek nie każda nierzetelność podatkowa stanowić będzie umyślne oszustwo podatkowe.

Naruszenie tego przepisu następuje przez złożenie deklaracji podatkowej i podanie w niej opisanej powyżej nieprawdy, a skutkiem czego jest narażenie podatku na uszczuplenie. Analizując powyższe i odnosząc do sytuacji podatkowej marynarzy należy wskazać, że każdy z nich złożył zeznanie podatkowe zgodnie z aktualnym wzorem i w przepisanym terminie, uwzględnił w nim wszystkie uzyskane dochody w prawidłowej wysokości odliczając podstawową stawkę kosztów uzyskania przychodu oraz diet zgodnie z obowiązującym prawem. Ww. okoliczności nie były dotychczas kwestionowane przez organ podatkowy.

Jedyne co organy uznają za oszustwo podatkowe to odliczenie tzw. ulgi abolicyjnej, przez zastosowanie której, podatnik rzekomo naraził Skarb Państwa na uszczuplenie w podatku.

Kuriozalnym jest, że skorzystanie z przysługującego zgodnie z prawem odliczenia skutkuje postawieniem marynarzowi zarzutu popełnienia oszustwa podatkowego. Tym bardziej, w przypadku, posiadania przez marynarza pozytywnej decyzji w zakresie ograniczenia poboru zaliczek na podatek i tym samym pewności co do prawidłowego rozliczenia PIT, którą to organ przez wydanie tej decyzji podatnikowi potwierdził.

Idąc tym tokiem rozumowania, każde odliczenie lub zwolnienie, z którego skorzysta polski podatnik może być poczytane, za kilka lat, przez organy podatkowe jako oszustwo podatkowe (sic!).

Jak zostało wskazane powyżej jest to przestępstwo skutkowe, czyli wystarczy sam fakt narażenia Skarbu Państwa na uszczuplenie w podatku, co oznacza, według organu podatkowego, że miało to miejsce poprzez zastosowanie ulgi abolicyjnej, dzięki której marynarz nie zapłacił podatku, choć gwarantowało mu to obowiązujące prawo wynikające ze stanu faktycznego popartego stosownymi dokumentami.

Co ciekawe, należy wskazać, że w zawiadomieniu o popełnieniu przestępstwa w referacie karno-skarbowym jako podstawę wszczęcia postępowania Urząd Skarbowy wskazuje art 54 k.k.s. (czyli uchylenie się od opodatkowania – co organ musiałby udowodnić), ale zarzut stawiany jest już z art. 56 § 2 k.k.s. gdzie wystarczy wykazanie samego narażenia na uszczuplenie w podatku.

W tym zakresie należy wskazać, iż organ wybiera sobie przepis, na podstawie którego będzie „łatwiej” bezzasadnie ukarać podatnika, co bezspornie narusza podstawowe prawa obywatela gwarantowane w Konstytucji i Karcie Praw Podstawowych.

Skutki prowadzenia postępowania karno-skarbowego

Z uwagi na fakt, iż art. 56 § 2 k.k.s. jest uprzywilejowaną postacią przepisu, podatnikowi przysługuje możliwość skorzystania z instytucji dobrowolnego poddania się odpowiedzialności. Jeżeli podatnik nie skorzysta z ww. instytucji zostanie wydany wyrok sądu karnego, który zostanie wpisany do Krajowego Rejestru Karnego, a podatnik będzie osobą skazaną za oszustwo podatkowe.

Powyższe nie daje podatnikowi możliwości wyboru i w praktyce zmuszony jest dobrowolnie poddać się odpowiedzialności karno-skarbowej, aby nie zostać napiętnowanym jako „oszust podatkowy”. W tym miejscu należy wskazać, że wpisane wyroku do rejestru karnego może spowodować utratę pracy przez marynarza, co bardzo często prowadzi do utraty jedynego źródła dochodu dla rodziny.

Jednocześnie dobrowolnie poddając się odpowiedzialności karno-skarbowej podatnik, pomimo iż nie zrobił nic złego oprócz tego, że skorzystał z ulgi abolicyjnej zgodnie z prawem w oparciu o posiadane dokumenty i często pozytywną decyzję w zakresie ograniczenia poboru zaliczek, przyznaje się, że przez swoje zachowanie rzekomo popełnił przestępstwo skarbowe.

Niemniej jednak, podatnik dokonując wyboru pomiędzy zapłatą grzywny i poddaniem się odpowiedzialności karnej, a utratą pracy i możliwości zarobkowych na przyszłość, musi wybierać „mniejsze zło”.

Ewentualne poddanie sprawy ocenie sądu karnego mogłoby skutkować uniewinnieniem podatnika od zarzucanych mu czynów, ale z drugiej strony, z uwagi na samą konstrukcję przepisu mogłoby narazić go na wydanie wyroku skazującego, na co marynarz z uwagi na wykonywaną pracę, bardzo często nie może sobie pozwolić.

Ocena działań organów

Rokrocznie wszczynanych jest bardzo wiele (licząc nawet w kilkuset tysiącach) postępowań karnych skarbowych obejmujących okresy tuż przed upływem biegu terminu przedawnienia. Takie działania aparatu skarbowego swojego czasu występowały w przypadkach zastosowania przez podatników tzw. ulg meldunkowych co stanowczo potępił NSA i TK. Postępowania wszczynane są na tzw. koniec terminu przedawnienia z uwagi na pożądaną przez organy ewentualną kwotę odsetek od potencjalnych zobowiązań podatkowych.

Niemniej jednak, w większości przypadków brak jest dowodów na celowe działanie podatnika na szkodę Skarbu Państwa poprzez uszczuplenie w podatku, a ponadto w wielu przypadkach organ nie wydał ostatecznej decyzji tzw. wymiarowej, czyli nie zakwestionował skutecznie złożonego przez podatnika zeznania podatkowego.

Co więcej, organ jest świadomy, iż postępowanie karno-skarbowe wszczynane jest jedynie w celu przerwania biegu terminu przedawnienia o czym wprost świadczy przedłużanie terminu aktualnie wszczętych postępowań do 29 grudnia 2020 roku. Zasadą jest szybkość postępowań, natomiast brak jest podstaw do ukarania podatnika w przypadku braku rozstrzygnięcia jego sytuacji podatkowej, co wprost potwierdza, że postępowanie karno-skarbowe wszczynane jest przez organy wyłącznie dla pozoru. Co więcej, informowanie podatników, że „postępowanie zostaje przedłużone z uwagi na oczekiwanie na ustalenia organu dokonane w trakcie trwania postępowania podatkowego (wymiarowego)” wprost potwierdza, że postępowanie karno-skarbowe zostało wszczęte bez podstawy prawnej, a na pewno przedwcześnie.

Jak do tych wątpliwych praktyk aparatu skarbowego odnosi się orzecznictwo?

Naczelny Sąd Administracyjny w uchwale 7 sędziów z dnia 18 czerwca 2018 r (I FPS 1/18) powołuje się wprost na orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego z 17 lipca 2012 roku sygn. akt P 30/11 które stanowi, że:

" (...) ustawowa regulacja instytucji zawieszenia biegu terminu przedawnienia zobowiązania podatkowego powinna uwzględniać różne zasady, normy i wartości konstytucyjne. Jej konstytucyjność należy zatem rozpatrywać na tle różnych postanowień ustawy zasadniczej.
Z jednej strony, zawieszenie biegu terminu przedawnienia zobowiązań podatkowych należy postrzegać w kontekście art. 84 Konstytucji, wyrażającego powszechny obowiązek ponoszenia ciężarów i świadczeń publicznych, oraz art. 217 Konstytucji, ustanawiającego władztwo finansowe państwa. Z obu tych przepisów wynika, że zasadą jest płacenie podatków, a nie oczekiwanie, że nastąpi przedawnienie zobowiązania podatkowego (...).
Z drugiej jednak strony, kształtując przepisy prawa daninowego, ustawodawca musi brać pod uwagę interesy podatników, którzy w zaufaniu do istniejącego systemu podatkowego podejmują różne decyzje gospodarcze. (...) Przedawnienie zobowiązania podatkowego, aby nie było instytucją pozorną, musi również realizować stawiane mu cele, tj. dawać podatnikowi poczucie pewności co do braku ciążących na nim zobowiązań podatkowych i działać w sposób dyscyplinujący na wierzyciela podatkowego (...)”.
W tym miejscu należy wskazać, iż w ówczesnym czasie niezależny Trybunał Konstytucyjny kilkukrotnie akcentował wyjątkowy charakter zawieszenia biegu przedawnienia ze względu na to, że narusza ono poczucie bezpieczeństwa podatnika i nie sprzyja poszanowaniu jego godności (wyroki TK z dnia: 19 czerwca 2012 r., P 41/10, OTK-A 2012/6/65; 17 lipca 2012 r., P 30/11, OTK-A 2012/7/81).

Uzasadnienie wyroku WSA we Wrocławiu z dnia 22 lipca 2019 roku (Sygn akt: I SA/Wr 365/19) wprost oddaje esencję ww. regulacji, a mianowicie:

„W demokratycznym państwie prawnym (art. 2 Konstytucji RP, art. 2 TUE) nie ma podstaw do wykorzystywania przez organy podatkowe przepisu art. 70 § 6 pkt 1 O.p. niezgodnie z jego celem (nadużycia prawa). W odniesieniu do organu podatkowego nadużycie prawa przybiera postać przekroczenia kompetencji, gdyż rolą organu jest korzystanie z prawa (por. A. Łazarska, Rzetelny proces cywilny, s. 574). Innymi słowy, chodzi o nieprzystojne wykorzystywanie kompetencji przez organ podatkowy (por. E. Łętowska (w:) Nadużycie prawa, H. Izdebski (red.), A. Stępkowski (red.), Warszawa 2003, s. 169). Nadużycie prawa przez organ procesowy pociąga za sobą nieporównywalnie większe konsekwencje niż nadużycie praw procesowych przez stronę. Popełnione w ten sposób nadużycie prawa procesowego podważa szacunek wobec porządku prawnego oraz organów władzy (por. S. Waltoś, O obstrukcji procesowej, czyli kilka uwag o nadużyciu prawa procesowego (w:) W kręgu teorii i praktyki prawa karnego. Księga poświęcona pamięci Profesora Andrzeja Wąska, red. L. Leszczyński, E. Skrętowicz, Z. Hołda, Lublin 2005, s. 620).

Powyższy standard zachowania organu podatkowego - zgodnie z prawem a nie wbrew prawu - wynika z zasady praworządności przewidzianej w art. 7 Konstytucji RP, w myśl którego organy władzy publicznej działają na podstawie i w granicach prawa. Z tak sformułowanej normy wywodzone są dwie zasady: zasada praworządności, zgodnie z którą każde działanie powinno być niesprzeczne z jakimkolwiek innym elementem porządku prawnego (w granicach prawa), oraz legalności, zgodnie z którą każde działanie powinno mieć podstawę prawną, czyli stosowną normę rangi ustawowej upoważniającą do konkretnego działania (na podstawie prawa). Legalizm działalności organów administracji publicznej polega między innymi na wydawaniu przez nie rozstrzygnięć w przepisanej prawem formie, na należytej podstawie prawnej i w zgodności z wiążącymi dany organ przepisami materialnymi.

Zasada ta dotyczy nie tylko organów publicznych tworzących prawo, ale też stosujących je organów (wyrok TK z dnia 12 maja 2015 r., P 46/13, OTK-A 2015/5/62; por. też J. Lemańska, Uzasadnione oczekiwania w perspektywie prawa krajowego i regulacji europejskich, WK 2016; LEX/el.). Artykuł 7 Konstytucji RP ma również samoistne znaczenie, ponieważ jest dyrektywą interpretacji przepisów kompetencyjnych w sposób ścisły i z odrzuceniem w odniesieniu do organów władzy publicznej zasady: co nie jest zakazane, jest dozwolone (wyrok TK z dnia 27 maja 2002 r., K 20/01, OTK-A 2002/3/34). Powyższa zasada znajduje odzwierciedlenie w art. 120 O.p., zgodnie z którym organy podatkowe działają na podstawie przepisów prawa. W państwie prawa konieczna jest ocena sposobu korzystania z prawa przez administrację (zob. E. Łętowska, Glosa do wyroku NSA z 1 lipca 1999 r., SA/Bk 208/99, OSP 2000, Nr 1, poz. 17). Obowiązek organu podatkowego działania zgodnego z prawem wynika z prawa do dobrej administracji wywodzonego z zasady demokratycznego państwa prawnego (art. 2 Konstytucji RP), zasady sprawności i rzetelności działań instytucji publicznych (preambuła do Konstytucji RP) czy zasadę dobra wspólnego (art. 1 Konstytucji RP). Trybunał Konstytucyjny, przywołując w swoich orzeczeniach prawo do dobrej administracji, w znakomitej większości odwołuje się do źródeł europejskich, wskazując, iż prawo do dobrej administracji jest prawem obywatelskim mającym mocne oparcie w postanowieniach art. 41 KPP (wyrok TK z dnia 18 lutego 2003 r., K 24/02, OTK-A 2003/2/11). Z orzecznictwa TSUE zaś wynika znaczenie prawa każdej osoby do dobrej administracji. Władze państw członkowskich nie są wprawdzie związane art. 41 KPP, jednak przy wdrażaniu prawa Unii ciąży na nich przewidziany w tymże artykule obowiązek dobrej administracji, ponieważ przepis ten odzwierciedla zasadę ogólną prawa Unii (wyrok TSUE z dnia 8 maja 2014 r., N., C-604/12, EU:C:2014:302, pkt 49, 50). Oznacza to, że prawo podmiotowe zagwarantowane w prawie Unii nie może być unieważnione lub wygaszone poprzez zastosowanie terminu przedawnienia, który może być stosowany w sposób niesprawiedliwy lub arbitralny (opinia RG G. Hogana z dnia 17 stycznia 2019 r. do sprawy C-133/18, EU:C:2019:37, pkt 39.

Należy wyraźnie podkreślić, że rolą sądu jest rzeczywiste przeciwdziałanie nadużyciu prawa, zwłaszcza gdy dokonywane jest przez organ władzy. Jak powiedział Arystoteles w Etyce Nikomachejskiej (V, 10, 1137b, s. 190) zapobiegać tego typu wypadkom dysfunkcjonalności prawa pozytywnego można jedynie dzięki odwołaniu się do norm o jeszcze bardziej ogólnym charakterze, które zawierają nadzwyczajne umocowanie dla sądu, by ten kierując się bardzo ogólnie określonym standardem etycznym, postrzeganym jednak w kontekście aksjologii całego systemu prawnego, rozstrzygnął konkretną kwestię sporną w sposób sprawiedliwy. Warto wspomnieć tutaj znaną paremię łacińską - nemo potest commodum capere de iniuria sua propria (nikt nie może czerpać korzyści z własnego bezprawia).

Powyższe potwierdził również Trybunał Sprawiedliwości wskazując, że akt jest dotknięty wadą nadużycia władzy wtedy, gdy z obiektywnych, właściwych dla danej sprawy i spójnych przesłanek wynika, że został on przyjęty wyłącznie lub w znacznej mierze w celu innym niż wskazany albo w celu obejścia procedury przewidzianej w traktacie dla okoliczności danej sprawy (wyrok TSUE z dnia 4 grudnia 2013 r., Komisja/Rada, C-117/10, EU:C:2013:786, pkt 96). Kwestia nadużycia władzy podlega kontroli sądów krajowych. (por. opinia Rzecznik Generalnej J. Kokott do sprawy C-202/18, EU:C:2018:1030, pkt 57. Skoro na gruncie VAT nadużycie prawa nie przyznaje korzyści podatnikowi (por. min. wyrok TSUE z dnia 10 lipca 2019 r., SIA "Kuršu zeme", C-273/18, EU:C:2019:588, pkt 35), to tak samo należałoby spojrzeć na nadużycie prawa przez organ podatkowy. Koniecznym jest zatem stworzenie "testu nadużycia".

Skoro formalne działanie organu podatkowego w postaci wszczęcia postępowania karnego skarbowego nie zmierza do realizacji celów tego postępowania (m.in. wykrycie sprawcy, zbieranie dowodów - por. art. 297 § 1 k.p.k. w zw. z art. 113 § 1 k.k.s.), lecz jedynie do zawieszenia biegu terminu przedawnienia (art. 70 § 6 pkt 1 O.p.), to stwierdzenie takiego działania powinno skutkować na gruncie sprawy podatkowej odmową rozpoznania wskazanego wyżej skutku. Innym słowy - działanie kwalifikowane jako nadużycie prawa nie może wywołać skutku korzystnego dla działającego (por. uchwały składu siedmiu sędziów NSA z dnia: 28 kwietnia 2014 r., I FPS 8/13; 26 lutego 2018 r., I FPS 5/17, CBOSA).

Test nadużycia w rozpatrywanej kwestii sprowadza się do lapidarnego pytania: czy w sytuacji, gdyby nie istniał art. 70 § 6 pkt 1 O.p. organy skarbowe dokonałyby wszczęcia postępowania karnego skarbowego? Odpowiedź negatywna świadczy o nadużyciu prawa przez organ skarbowy.”

Podsumowanie

Mając na uwadze zarówno stan faktyczny spraw, jak i przepisy prawa, w tym przepisy prawa Unii, należy wprost wskazać, iż organy podatkowe dopuszczają się łamania wszelkich zasad prawa jakie powinny obowiązywać w demokratycznym państwie prawa, jakim według Konstytucji RP powinna być Polska. Organy, pomijając fundamentalne zasady praworządności, niedyskryminacji obywateli oraz przestrzegania podstawowych praw i wolności obywateli bezrefleksyjnie realizują profiskalną politykę państwa.

Co więcej, postępowania karno-skarbowe wszczynane są wobec obywateli, którzy złożyli zeznanie podatkowe, wykazali wszelkie osiągnięte przez siebie dochody, a jedynym rzekomym przestępstwem jakie według organów podatkowych popełnili marynarze jest to, iż skorzystali z przepisu ustawy (art. 27g updof) tj. z ulgi abolicyjnej. Takie działanie podatnika było poparte wieloma dokumentami również urzędowymi, co tym bardziej budzi zdziwienie.

Powyżej opisana sytuacja nie powinna mieć miejsca w demokratycznym Państwie prawa, będącym częścią Unii Europejskiej, w związku z czym Kancelaria zamierza bronić praw polskich marynarzy i wystąpi do Rzecznika Praw Obywatelskich z prośbą o zajęcie się tą sprawą.
Niestety, wystąpienie do Trybunału Konstytucyjnego w zakresie zbadania konstytucyjności przepisu art. 56 § 2 byłoby możliwe jedynie w przypadku, gdyby marynarz „dał się skazać za oszustwo podatkowe” do czego Kancelaria bezwzględnie nie może dopuścić. Co więcej, trudno przewidzieć jakiego w obecnych czasach orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego można by było oczekiwać.

W obliczu powyższego, pojawia się zasadnicze pytanie: jaki jest cel takich działań Skarbu Państwa? Marynarze są obecnie konfrontowani z tak licznymi problemami w pracy, ryzykiem związanym pandemią Covid-19, planowanym ograniczeniem ulgi abolicyjnej od 2021 roku, że trudno doszukiwać się racjonalnego uzasadnienia działań organów podatkowych.

Ministerstwo Finansów ewidentnie zapomina, o tym, że wielu marynarzy po prostu zmieni rezydencją podatkową poprzez faktyczną wyprowadzkę z Polski, co skutkować będzie obniżeniem wpływów budżetowych i zmniejszeniem zagranicznego kapitału, który ewidentnie aktywizuje polską gospodarkę (marynarze inwestują w Polsce w bardzo znacznym zakresie).

Warto również zwrócić uwagę na nieuzasadnione praktyką stosowania prawa podatkowego w Polsce, pozytywne oceny planowanych zmian w zakresie ograniczenia ulgi abolicyjnej dla marynarzy. Sejm uchwalił taki kształt przepisów w ww. zakresie, że każdy marynarz może żywić uzasadnioną obawę, że organy podatkowe na kanwie tych nowych i rzekomo jasnych przepisów „znajdą” podstawę do ukarania „oszusta podatkowego” za ich zastosowanie. Obecnie jedyną nadzieją dla marynarzy pozostają prace w Senacie, które mogą doprowadzić do modyfikacji tych nowych i w istocie niebezpiecznych dla marynarzy przepisów. Pamiętajmy, że poza nowymi projektowanymi regulacjami organy podatkowe będą w dalszym ciągu usiłowały podważać wszystkie wyżej wymienione przesłanki realizując skrajnie irracjonalną i profiskalną politykę Skarbu Państwa.

Z uwagi na powyższe rekomendujemy korzystanie z pomocy profesjonalnego pełnomocnika w każdym postępowaniu wszczętym przed organem podatkowym lub przez organ podatkowy. 

Radca prawny - Mateusz Romowicz

Współautorką jest radca prawny Ewelina Zgódka.

http://www.kancelaria-gdynia.eu

www.facebook.com/Legal.Marine.Mateusz.Romowicz

Autorzy pracują w Kancelarii Radcy Prawnego Legal Consulting - Mateusz Romowicz.

 
+61 M
Kolejny raz powtórzę.
Jeśli Polska oczekiwać ode mnie będzie podatku dochodowego mimo, że dochodu tutaj nie otrzymuje to się wyprowadzam z kraju.

Swoją drogą śmiech na sali, że państwo, które nie jest nawet w stanie zapewnić mi pracy w moim zawodzie wyciąga jeszcze ręce po więcej pieniędzy.
02 listopad 2020 : 07:31 M | Zgłoś
-2 Hihi
Hihi podatki musisz płacić.
03 listopad 2020 : 13:57 Hihi | Zgłoś
+37 skandal
Co zrobić, by jak najszybciej doprowadzić gospodarkę morską do zniszczenia? To pytanie codziennie zadają sobie działacze PiS. Po rozwaleniu przemysłu stoczniowego rozpoczętego przez PO a kończonego właśnie przez PiS ( MSR) pora na załatwienie marynarzy. Polska słynie z dobrze wyszkolonych pracowników załóg statków. Marynarze pracują, z daleka od rodzin, dobrze zarabiają i pieniądze wydają w kraju, pobudzając gospodarkę. Bez kosztów ze strony państwa. To obecnym politykom się nie podoba, bo ich wiedza o ekonomii jest zerowa. Organy skarbowe to jedno a likwidacja morskich ośrodków szkoleniowych to drugie (MOS szczecińskiej AM w Świnoujściu). Morskie Ośrodki Szkoleniowe kształcą marynarzy (setki) na wszystkich poziomach za ich własne pieniądze !!!. Polska, mając ogromny potencjał edukacyjny powinna chcieć być światowym potentatem w przygotowaniu ludzi do pracy na morzu. Politycy dążąc do likwidacji tego zawodu czynią ogromną szkodę państwu.
02 listopad 2020 : 09:38 Andy | Zgłoś
+19 Żenada
Odnoszę wrażenie że nerwowo nie wytrzyma w przypadku kontroli skarbowej.
Będzie z tego ciekawa sprawa, Samoobrona przed urzędem skarbowym.
02 listopad 2020 : 09:43 Mirass | Zgłoś
+26 Żal wzbiera jak widzimy co chcą zrobić z kadrą ludzi morza
Przykre, że nasza flota państwowa została zaorana, stocznie również, a teraz jeszcze chcą poniżyć do reszty ludzi, którzy kosztem rodziny pracują na utrzymanie siebie i swoich bliskich .
Może kiedyś 560 ludzi (z obu izb) przyjrzy się bliżej i głęboko zastanowi jaką krzywdę chcą zrobić
02 listopad 2020 : 09:53 RCE | Zgłoś
+20 Jak zwykle
Jak zwykle US Wejherowo! Jak zwykle pseudoznawcy prawa podatkowego. Pracownicy dostaja wytyczne od kierownikow i naczelnika. I tam tkwi problem nieznajomosci przepisow.
02 listopad 2020 : 10:08 Lio | Zgłoś
+18 Prawdziwe oblicze rządzących...
...którzy tak odżegnywali się od poprzedników . Hipokryzja w czystej postaci. Trzeba czymś połatać bezrozumną politykę socjalną nastawioną na pozyskanie wyborczego elektoratu. Znowu trafia na pracujących uczciwie i nierzadko ciężko zwykłych obywateli. PiS kontynuuje niesławną linię poprzednich "włodarzy" Polski. Partie polityczne w naszym kraju to działająca od 1989 sprawna sieć którą można porównać do "słupów" wyłudzających z budżetu i od obywateli maksymalnie wysokie kwoty. Nie ma tu żadnego wyjątku. Żadnego. Sprawcą kierowniczym jest sejm i senat ( po co on w ogóle jeszcze istnieje?) tworzący prawo pod potrzeby partii i związanych z ich członkami lobbystów "biznesmenów" . Dlaczego do tej pory nie został jeszcze opodatkowany Kościół katolicki w Polsce? To prawdziwa kopalnia zysków, eksterytorialna instytucja który działa ponad prawem polskim. I w której szemrane agendy pompuje się duże kwoty.
02 listopad 2020 : 11:37 Mart. | Zgłoś
-32 Polin
Brawo rząd Prawa i Sprawiedliwości. Jechać polskie bydło. Goje są od tego aby usługiwać narodowi wybranemu.
02 listopad 2020 : 12:27 Icek | Zgłoś
+30 A Eurodeputowani???
Mam nadzieję że ulga abolicyjną zostanie także zniesiona dla naszych euro posłów i będą musiał płacić podwójny podatek i wtedy zrozumieją co to znaczy płacić podwójnie.
02 listopad 2020 : 14:36 Tomasz Mily | Zgłoś
-15 Mnie to wygląda
na fake news.
02 listopad 2020 : 14:48 xyz | Zgłoś
+15 Kkk
Panstwo sepow i zlodzieji
02 listopad 2020 : 15:24 Mmmm | Zgłoś

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Zaloguj się

1 1 1 1
Waluta Kupno Sprzedaż
USD 4.0845 4.1671
EUR 4.2992 4.386
CHF 4.6143 4.7075
GBP 5.1641 5.2685

Newsletter