Rosyjski żaglowiec szkoleniowy Siedow może kontynuować rejs bez zawijania do portów - poinformował właściciel jednostki, Kaliningradzki Państwowy Uniwersytet Techniczny, po piątkowej decyzji Polski o braku zgody na wpłynięcie "Siedowa" na jej wody terytorialne.
W Rosji oficjalnie nie skomentowano decyzji Polski. W nocy z piątku na sobotę Bałtycka Akademia Państwowa informowała, że dowództwo Siedowa jeszcze nie otrzymało od władz polskich oficjalnej odmowy. Od piątku wieczorem media w Rosji informują o decyzji ogłoszonej przez polskie MSZ.
Rektor Kaliningradzkiego Państwowego Uniwersytetu Technicznego (KGTU) Władimir Wołkogon powiedział portalowi KP.ru, że decyzja Polski "nie ucieszyła" właściciela jednostki. "Jednak nie zagraża to w żaden sposób wykonaniu zadania państwowego dotyczącego przejścia praktyki przez kursantów. Możemy obejść się bez zawijania do portów" - powiedział przedstawiciel uczelni. Jak dodał, właściciel żaglowca decyduje obecnie, jak kontynuować wykonywanie tego zadania, a w każdej chwili żaglowiec może wrócić do Bałtyjska lub Kaliningradu.
Wołkogon przyznał przy tym, że gdyby wcześniej wiadomo było o "takich decyzjach sąsiednich krajów" - czyli Polski i Estonii - to inaczej ułożono by grafik rejsów Siedowa.
Jak poinformowała w piątek rzeczniczka MSZ RP Ewa Suwara, decyzją premiera Mateusza Morawieckiego Polska odmówiła rosyjskiej jednostce wstępu na jej wody terytorialne. "Uznajemy, że dopuszczenie żaglowca na wody terytorialne Polski byłoby sprzeczne z polityką poszanowania integralności terytorialnej Ukrainy i nieuznawania aneksji Krymu" - wyjaśniła rzeczniczka prasowa resortu dyplomacji. Wskazała, że żaglowcem podróżują studenci z akademii w Kerczu na terytorium okupowanego przez Rosję Krymu.
Wcześniej Siedow nie został wpuszczony przez władze Estonii na wody terytorialne tego kraju i - jak podawały media rosyjskie - obrał kurs na port w Gdyni.
Siedow wypłynął w pierwszy szkoleniowy rejs nawigacyjny w 2019 roku z portu w mieście Swietłyj w obwodzie kaliningradzkim 6 kwietnia i miał zakończyć rejs 2 maja w porcie w Kaliningradzie.
Czteromasztowy bark o długości 117,5 m to jeden z największych żaglowców szkolnych na świecie. Został zbudowany w 1921 roku w Kilonii, jako "Magdalene Vinnen II"; od 1936 roku nosił nazwę "Kommodore Johnsen". W 1945 roku został przekazany przez Niemcy ZSRR w ramach odszkodowań. Do 1966 roku Siedow wchodził w skład radzieckiej marynarki wojennej, potem przekazano go ministerstwu rybołówstwa i od 1991 roku - kolejnym uczelniom w Rosji.
Z Moskwy Anna Wróbel
Oby w odwecie nie zablokowali nam dostępu do Kalingradu, bo jak będziemy importowali węgiel, który nam sprzedają, ten z okupowanego przez nich ukraińskiego Donbasu.
Dziwi mnie to zestawienie, utarcie "ruskim" z okupowanym Donbasem. Albo rybka albo ogonek.
[link usunięty]
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.