Szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow powiedział w środę, że Moskwa jest gotowa dostarczać gaz do Unii Europejskiej za pośrednictwem budowanego gazociągu Turecki Potok, jednak do tego niezbędne są gwarancje krajów UE i Komisji Europejskiej.
"Jeśli kraje Unii Europejskiej są zainteresowane tym, by gaz przez ten gazociąg popłynął na terytorium UE, to potrzebne są stuprocentowe gwarancje od Komisji Europejskiej i ogółem od UE" - powiedział Ławrow. Rosyjski minister wypowiadał się na wspólnej konferencji prasowej z szefem MSZ Grecji Nikolaosem Kodziasem.
"Jesteśmy gotowi do współpracy w związku z tym projektem, niejednokrotnie o tym mówiliśmy" - podkreślił przedstawiciel MSZ Rosji. Zapewnił też, że Rosja jest gotowa do konkurowania z "innymi producentami, innymi trasami (przesyłu gazu), które teraz są omawiane w ramach tzw. południowego korytarza gazowego". Jako najważniejszy czynnik określił "rzetelną konkurencję".
Turecki Potok ma prowadzić z Rosji do Turcji; rosyjski koncern Gazprom planuje zakończenie jego budowy w 2019 roku. Projekt zakłada ułożenie na dnie Morza Czarnego dwóch nitek gazociągu, z których każda będzie miała przepustowość 15,75 mld metrów sześciennych rocznie.
Pierwszą nitką gazociągu popłynąć ma gaz z Rosji na potrzeby wewnętrzne Turcji. Drugą nitkę Rosja chciałaby wykorzystać do eksportu surowca do krajów leżących na południu Unii Europejskiej, mowa jest o poprowadzeniu trasy gazociągu w kierunku Bułgarii, Serbii i Węgier.
Z Moskwy: Anna Wróbel