Za dwa miesiące będziemy mieli narzędzie, które pokaże w jakich warunkach fizykochemicznych wody pojawiają się i uaktywniają złote algi - poinformowała w czwartek minister klimatu i środowiska Anna Moskwa.
Szefowa resortu klimatu i środowiska w czwartek w RMF FM była pytana m.in. o ty, czy potwierdza informacje ze strony brandenburskiego urzędu ds. ochrony środowiska, który na swojej stacji pomiarowej zaobserwował niedawno wysokie zasolenie wód Odry.
Mamy taką informację, to nie są jakieś ilości, które nie byłyby niezgodne z pozwoleniami wodnoprawnymi, natomiast są zbliżone do tych parametrów, które były w Polsce i po stronie niemieckiej na początku sierpnia - odpowiedziała minister.
Dopytywana, czy to oznacza, że grozi nam powtórka z sierpnia kiedy doszło do masowego śniecia ryb w Odrze, minister klimatu i środowiska uspokajała. Zwracała uwagę, że wówczas zaszło kilka czynników jednocześnie. Oprócz zasolenia wody, pojawił się fosfor, azot, był też niski stan wód oraz wysoka temperatura.
Moskwa zapewniła, że badania Odry trwają cały. Sprawdzane jest m.in. to czy pojawiają się w niej złote algi.
Pojawia się w niewielkich ilościach, punktowo. Natomiast nie pojawiają się toksyny - poinformowała.
Minister dodała, że obecne warunki m.in. atmosferyczne nie sprzyjają temu, żeby złote algi się uaktywniły i co za tym idzie wydzielały toksyny.
Ani listopad, ani grudzień, to nie są miesiące gdzie jest zagrożenie uaktywniania się gatunku (złotych alg - PAP) - zaznaczyła.
Anna Moskwa zwróciła uwagę, ze opublikowany przez Instytut Ochrony Środowiska raport wskazuje, że ryby w Odrze zaczęły umierać, "bo zostały poddane toksynie wyrzuconej przez złotą algę".
Na pewno samo zasolenie nie powoduje pojawiania się złotej algi, tylko połączenie z innymi czynnikami typu azot, fosfor - i to teraz badamy - stwierdziła.
Szefowa MKiŚ poinformowała ponadto, że opracowywany jest obecnie szczegółowy model, który ma pokazać, kiedy uaktywniają się złote algi.
Za dwa miesiące będziemy mieli model, który nam pokaże w jakich parametrach fizykochemicznych (wody - PAP) uaktywnia się gatunek złotej algi - przekazała.
Od końca lipca obserwowany był pomór ryb w Odrze. Zakaz wstępu do rzeki został wprowadzony w województwach: zachodniopomorskim, lubuskim i dolnośląskim.
W sierpniu naukowcy stwierdzili obecność w Odrze mikroglonów Prymnesium parvum, tzw. złotych alg. To rzadko występujące mikroskopijne glony, które na ogół żyją w wodach przybrzeżnych morskich, ale adaptują się do warunków panujących w rzekach. Występują zwłaszcza na terenach przemysłowych, gdzie występuje zwiększone zasolenie oraz w stawach hodowlanych i innych płytkich zbiornikach wodnych. Ich zakwit może spowodować pojawienie się toksyn zabójczych dla ryb i małży.
Pod koniec września Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska Andrzej Szweda-Lewandowski informował, że dotychczas przeprowadzone kontrole nie wykazały nieprawidłowości dot. zrzutów ścieków do Odry. Tłumaczył, że śnięcia ryb występowały odcinkowo a nie ciągle, co przeczy teorii zatrucia rzeki jakąś substancją.
Resort klimatu i środowiska informował ponadto, że blisko 50 naukowców, którzy przygotowali wstępny raport ds. sytuacji na Odrze dowiodło, że do śnięcia ryb doprowadziła szybko działająca toksyna wytworzona przez złote algi. Śnięcia nie spowodowały metale ciężkie, pestycydy, ani substancje ropopochodne. Masowy zakwit mikroglonów wywołały z kolei nakładające się na siebie czynniki takie jak: zmiana parametrów wody - w tym wzrost zasolenia wywołany suszą hydrologiczną, upały podnoszące temperaturę wody do 27 stopni i wysokie, większe niż w ubiegłych latach, nasłonecznienie, które przyspiesza rozwój glonów. Informowano, że wnioski te wyciągnięto na podstawie wykonanych ponad 36 tys. badań.