Wody Polskie nie były bierne w związku ze śnięciem ryb w jednej z sekcji Kanału Gliwickiego w marcu br.; podjęły szereg działań w związku ze swoimi kompetencjami – zapewniły Wody Polskie w piątkowym oświadczeniu. Do tych kompetencji nie należy badanie wody – przypomniały.
Już we wcześniejszych informacjach Wód Polskich Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gliwicach akcentowano, że marcowy punktowy pomór ryb w VI sekcji (końcowej) Kanału Gliwickiego i basenach portowych spółki Śląskie Centrum Logistyki w Gliwicach z marca bieżącego roku stosunkowo szybko ustąpił, a sprawę bada nadal gliwicka policja.
Gliwicki RZGW zapewniał już 11 sierpnia br., że ani sytuacja w marcu br. w VI sekcji Kanału Gliwickiego, ani jednostkowe przypadki śnięcia ryb w Kanale Kędzierzyńskim (blisko Odry) oraz w II sekcji Kanału Gliwickiego - śluza Nowa Wieś, „w żaden sposób nie należy łączyć ani utożsamiać” z rozpoczętym z końcem lipca masowym pomorem ryb w Odrze na odcinku od Oławy w dół.
Piątkowe oświadczenie – według Wód Polskich, Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej (KZGW) – to reakcja na „nieprawdziwe i zmanipulowane publikacje medialne mówiące, że w związku ze śnięciem ryb w jednej z sześciu sekcji Kanału Gliwickiego w marcu br. Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie nic nie zrobiły”.
Wody Polskie w Gliwicach podkreślały wielokrotnie, że od dnia 17 marca br., tj. z chwilą pojawienia się pierwszych, pojedynczych śniętych ryb w basenach portowych, których właścicielem jest gmina Miasto Gliwice, a użytkownikiem wieczystym spółka akcyjna Śląskie Centrum Logistyki (z 77 proc. akcjonariatem Miasta Gliwice oraz drugim akcjonariuszem DB Cargo Polska S.A. (20,55 proc.) oraz w wodach VI sekcji Kanału Gliwickiego, realizują szereg działań, zgodnych ze swoimi kompetencjami – napisał KZGW.
Jak podkreślili przedstawiciele KZGW, 17 marca br. gliwicki RZGW powiadomił o zdarzeniu Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Katowicach (w którego gestii pozostaje zbadanie próbek wody), Polski Związek Wędkarski oraz Powiatowe Centrum Zarządzania Kryzysowego w Gliwicach. Od tego dnia nadal codziennie sprawdzana jest sytuacja na Kanale Gliwickim i zasilającej go rzece Kłodnicy.
To Wody Polskie w Gliwicach organizowały wizje terenowe z udziałem m.in. WIOŚ w Katowicach, ŚCL, PZW. Uzgadniały także z PCZK w Gliwicach kwestie ewentualnie prowadzonych prac przez zarządcę kąpieliska leśnego oraz kompleksu basenowego „Olimpijczyk” (za które odpowiada Miejski Zarząd Usług Komunalnych w Gliwicach), by uniknąć ewentualnego śnięcia ryb – zaakcentowano w komunikacie KZGW.
Powtórzono, że Wody Polskie w Gliwicach prowadzą kontrole gospodarowania wodami wobec podmiotów korzystających z wód oraz współpracują w szerokim zakresie z innymi służbami, podmiotami oraz organami administracji publicznej takimi jak: WIOŚ, GIOŚ, użytkownicy rybaccy, powiatowe inspektoraty weterynarii, komendy straży pożarnej, komendy policji, centra zarządzania kryzysowego.
Wody Polskie podkreślają po raz kolejny, że nie mają ani kompetencji ani możliwości pobierania próbek wody i badania składu fizykochemicznego wody – napisano w komunikacie Wód Polskich.
Wyjaśniono, że Prawo Wodne stanowi, że badania i ocena jakości wód powierzchniowych wykonywane są w ramach Państwowego Monitoringu Środowiska (PMŚ), a zatem badania jakości wód powierzchniowych w zakresie elementów fizykochemicznych, chemicznych i biologicznych należą do kompetencji Inspekcji Ochrony Środowiska.
Kolejnym kłamstwem pojawiającym się w przestrzeni publicznej jest stwierdzenie, że martwe ryby (z Kanału Gliwickiego) płynęły do Odry od połowy marca. Ryby śnięte na jednej z sześciu sekcji Kanału Gliwickiego nie mogły przedostać się do rzeki Odry, przede wszystkim ze dlatego, że zebrano je z wody w miejscu zdarzenia. To uniemożliwiło przemieszczanie się dalej – uściślili przedstawiciele KZGW.
Przypomnieli, że do śnięcia ryb nie doszło w innych sekcjach drogi wodnej, tylko we wspomnianej jednej sekcji Kanału Gliwickiego. Śluzy Kanału Gliwickiego są obiektami hydrotechnicznymi pod stałą kontrolą, a wszelkie niepokojące zdarzenia są zgłaszane odpowiednim służbom.
Warto dodać, że na odcinku rzeki Odry będącym w zarządzie Wód Polskich w Gliwicach (tj. od miejscowości Chałupki w woj. śląskim do ujścia Nysy w woj. opolskim) także nie pojawiły się śnięte ryby. Tym samym, niemożliwe jest, żeby popłynęły dalej – wyjaśniono w komunikacie Wód Polskich KZGW.
autor: Mateusz Babak