Pandemia nadal wyraźnie kształtuje wyniki gospodarki i z tego powodu wcześniejsze prognozy dotyczące rozwoju polskiej gospodarki mogą być zagrożone - uważają analitycy PKO BP. Zwrócili uwagę, że pod koniec 2020 r. sytuację ratowały przemysł i wysoki eksport.
W piątek Główny Urząd Statystyczny podał, że PKB w czwartym kwartale 2020 r. spadł o 2,8 proc. rdr w porównaniu ze spadkiem o 1,5 proc. rdr w trzecim kwartale. Odczyt ten jest zgodny z wcześniejszym tzw. szybkim szacunkiem GUS. Z danych Urzędu wynika także, że inwestycje w czwartym kwartale spadły o 10,9 proc. rdr, konsumpcja prywatna obniżyła się o 3,2 proc., zaś popyt krajowy spadł o 3,4 proc. rdr.
Analitycy banku PKO BP wskazali w komentarzu, że dane dotyczące PKB za ostatni kwartał 2020 są przede wszystkim odzwierciedleniem obciążenia, jakim była dla gospodarki druga fala pandemii.
Tym razem jednak, w przeciwieństwie do wiosennego lockdownu, restrykcje wyraźnie odbiły się na wynikach tylko części sektorów usługowych. Najjaśniejszą gwiazdą gospodarki w czwartym kwartale 2020 okazał się za to przemysł (wzrost o 4,8 proc. r/r – najsilniej od pierwszego kwartału 2019), w tym przemysł zorientowany eksportowo, którego silny wzrost ograniczał skalę spadku aktywności ogółem - podkreślili.
Odnosząc się do wyników przemysłu analitycy zwrócili uwagę, że są one odzwierciedlone w dodatnim wkładzie eksportu netto do PKB w czwartym kwartale.
Wyniósł on 0,4 pp, przy eksporcie rosnącym aż o 8 proc. r/r. Import w czwartym kwartale także wzrósł, o 7,9 proc. r/r, co przy słabym popycie krajowym (spadek o 3,4 proc. r/r) oznacza, że boom eksportowy był w dużej mierze odzwierciedleniem wysokiej aktywności w międzynarodowych łańcuchach produkcji - wyjaśniono.
Jeśli chodzi o konsumpcję, to spadek wynikał z zamknięcia części obiektów handlowych i usługowych. Taka sytuacja - jak podkreślono - utrzymywała się także w styczniu.
Nasze dane kartowe pokazują, że poluzowanie restrykcji w lutym przyczyniło się do wyraźnego wzrostu obrotów. Przy stabilnych dochodach i nastrojach gospodarstw domowych to dalszy przebieg pandemii i skala obostrzeń będą kluczowymi czynnikami kształtującymi dynamikę konsumpcji (i PKB) w najbliższym czasie - zwrócili uwagę analitycy.
Odnosząc się do spadku inwestycji eksperci PKO BP ocenili, że ustąpienie szoku pandemicznego i uwolnienie popytu spod jarzma restrykcji może uwolnić potencjał inwestycyjny przedsiębiorstw.
Analitycy banku podkreślili, że pandemia nadal wyraźnie kształtuje wyniki gospodarki.
Z tego powodu nasza prognoza PKB w 2021 (5,1 proc.) jest ciągle obarczona ryzykiem w dół. Dla jej realizacji kluczowy będzie brak pogorszenia warunków pandemicznych wiosną, który skutkowałby istotnym zaostrzeniem restrykcji - w szczególności w handlu - wskazano.
Bank przypomniał, że na razie restrykcje wróciły do województwa warmińsko-mazurskiego, w którym mieszka ok. 4 proc. populacji Polski, i które ma 2,5-proc. udział w krajowym PKB.
autor: Michał Boroń