Okręt hydrograficzny Royal Navy, HMS Echo, przebywał w styczniu na Bałtyku i badał wraki statków Wilhelm Gustloff i Goya, których zatopienia w trakcie działań wojennych stały się jednymi z największych tragedii morskich w historii z największymi stratami w ludziach.
Ponad 16 000 osób zginęło w wyniku zatopienia statków Gusfloff i Goya podczas niemieckiej operacji Hannibal w 1945 r. polegającej na ewakuacji niemieckich żołnierzy i cywilów z Prus Wschodnich, gdy do ziem tych zbliżała się Armii Czerwona.
Wykorzystując specjalistyczną echosondę wielowiązkową, urządzenie służące do mapowania dna morskiego, hydrografowie z brytyjskiego okrętu Echo byli w stanie pokazać zniszczenia spowodowane przez torpedy rosyjskich okrętów podwodnych, które uderzyły w niemieckie jednostki cywilne wcielone do wojskowej służby jako transportowce.
Porucznik Phil Boak z HMS Echo, cytowany w tekście opublikowanym na witrynie internetowej Royal Navy, powiedział: "Podczas gdy wraki były fascynujące do badania i obrazowania za pomocą echosondy, otrzeźwiająca była myśl, że były one miejscem ostatecznego spoczynku tak wielu ludzi uwikłanych w działania wojenne".
"Dla jednego z członków załogi HMS Echo, operacja Hannibal i wraki jednostek Wilhelm Gustloff i Goya mają wielkie znaczenie" - czytamy w oficjalnym komunikacie Royal Navy. Jego babcia, wtedy 14-letnia sierota, ewakuowana była z Gdańska we wczesnych miesiącach 1945 r.
Powiedział on: "Gdyby wydarzenia z 1945 roku potoczyły się inaczej, być może nie byłoby mnie tu dzisiaj służącego w Royal Navy. To tylko pokazuje, jak ewakuacje na dużą skalę, takie jak operacja Hannibal, mogą wpływać na całe pokolenia rodzin."
rel (Royal Navy)
Pani Erika Steinbach, była szefowa Zawiązku Wypędzonych, skarżyła się, że jej rodzina nie została zakwalifikowana do ewakuacji z Gdańska drogą morską.
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.