Ceny ropy na giełdzie paliw w USA są pod presją. Surowiec nadal tanieje - od początku tygodnia to już ponad 6 procent w dół. Rosną amerykańskie zapasy paliw, a to nie napawa rynkowych graczy optymizmem. Na dodatek prezydent USA może nie podpisać ustawy o stymulowaniu gospodarki - informują maklerzy.
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na II na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po 46,32 USD, niżej o 1,47 proc. Ropa Brent w dostawach na II na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie kosztuje 49,33 USD za baryłkę, niżej o 1,50 proc.
Amerykański Instytut Paliw (API) podał w cotygodniowym raporcie, że zapasy ropy w USA wzrosły w ub. tygodniu o 2,7 mln baryłek. To już drugi tydzień ze zwyżką zapasów ropy - w ciągu ostatnich 3 tygodni.
W środę oficjalne dane o zapasach ropy i jej produktów w USA poda amerykański Departament Energii (DoE).
Tymczasem prezydent USA Donald Trump zasugerował, że może nie podpisać ustawy o stymulowaniu gospodarki. We wtorek prezydent Trump nazwał "hańbą" przyjęty przez Kongres pakiet stymulacyjny dla gospodarki o wartości 900 miliardów USD i wezwał do zwiększenia pomocy amerykańskim rodzinom.
Wzywam Kongres do zmiany tej ustawy i podwyższenia absurdalnie niskich 600 dolarów do 2.000 lub 4.000 dolarów dla par. Wzywam również Kongres do pozbycia się niepotrzebnych i kosztownych elementów tej ustawy - zaapelował Trump na Twitterze.
Do tego nowa odmiana koronawirusa jest już nie tylko w W.Brytanii, ale także w Stanach Zjednoczonych, a poza tym w Niemczech, Francji i Szwajcarii.
To może oznaczać wkrótce coraz więcej lockdownów w gospodarkach i zasady "zostań w domu", co wpłynęłoby negatywne na popyt na paliwa.
Prawdopodobnie będziemy mieć bardzo ponury I kwartał 2021 i to wpływa na perspektywy cen ropy - wskazuje Ed Mayo, starszy analityk Oanda Corp.
aj/ gor/