Obecna sytuacja zaskakująco szybko wpłynęła na rozwój i wzrost opłacalności zdalnych inspekcji statków wykonywanych przez towarzystwa klasyfikacyjne. W związku z tym, niektórzy zadają sobie pytanie, czy dni inspektora klasyfikacyjnego mogą być policzone?
Pandemia koronawirusa wprowadziła nieco zamieszania w harmonogramach dokowań statków na całym świecie, a ograniczenia w podróżowaniu uniemożliwiły inspektorom klasyfikacyjnym dotarcie na nie. Tam, gdzie jest to koniecznie, inspekcje odbywają się więc zdalnie.
Światowe towarzystwo klasyfikacyjne DNV-GL ujawniło, że od 2018 r. przeprowadziło 15 000 zdalnych inspekcji przy użyciu technologii cyfrowej. Szacuje się, że ponad jedna czwarta przeglądów jest obecnie przeprowadzana na odległość.
W ubiegłym tygodniu Liberian International Ship & Corporate Registry (LISCR) - zarządzający rejestrem liberyjskim, zatwierdził wykorzystanie technologii RINA - włoskiego towarzystwa klasyfikacyjnego, do inspekcji statków pływających pod liberyjską banderą. Ma to być kontynuowane w przyszłości, nie tylko w czasie pandemii koronawirusa.
Sektor żeglugi morskiej stoi obecnie przed ogromnym wyzwaniem i ponosi odpowiedzialność za utrzymanie przepływu handlu międzynarodowego. Aby zapewnić ciągłość operacyjną, niezbędne jest zachowanie elastyczności i dostosowanie naszych procedur w sposób, który chroni personel przed narażeniem na kontakt z wirusem, a jednocześnie zwiększa wydajność – powiedział Alfonso Castillero, dyrektor zarządzający LISCR. - Technologia zdalnej inspekcji RINA jest sprawdzona i solidna oraz ułatwia normalne funkcjonowanie naszej floty, sprawiając, że inspekcja statków jest w pełni dostępna w czasie, gdy podróż inspektorów jest prawie niemożliwa. Jako drugi co do wielkości rejestr obejmujący 12% całej światowej floty, zawsze szukamy innowacyjnych, bezpiecznych i efektywnych sposobów wykorzystania technologii ułatwiających życie naszym klientom.
System zdalnych kontroli RINA opiera się na prostej aplikacji mobilnej, umożliwiającej przekazywanie inspektorom danych obrazowych i innych za pomocą mobilnych technologii cyfrowych. W zdalnych inspekcjach wykorzystywane są proste techniki, takie jak transmisja on-line lub nagrane wideo, a także drony.
Amerykańskie towarzystwo klasyfikacyjne (American Bureau of Shipping - ABS) rozszerzyło swoje usługi poza inspekcję samego statku, obejmując nimi także wyposażenie okrętowe i materiały używane w produkcji stoczniowej. Nawet podwodne przeglądy statków offshore są przeprowadzane zdalnie.
Kryzys związany z pandemią koronawirusa uwidocznił znaczenie i wartość techniki cyfrowej oraz inspekcji zdalnych dla branży żeglugowej. Oczekuje się, że ten rozwój jeszcze przyspieszy.
Przemysł morski kontynuuje swój własny, cyfrowy rozwój technologiczny, który umożliwi wielu z nas wykonywanie pracy bez fizycznej obecności w miejscu pracy - powiedział Christopher Wiernicki, dyrektor generalny ABS.
Największe w branży towarzystwo klasyfikacyjne DNV-GL przyznało, że dokonywane przez nie inwestycje w technologie zdalnych inspekcji nie tylko umożliwiają utrzymanie statków w eksploatacji w dobie kryzysu, ale także okazują się coraz bardziej opłacalne. Jedną z korzyści jest to, że dzięki rozwojowi elektronicznych certyfikatów, dostępnych w większości wiodących towarzystw klasyfikacyjnych, potwierdzenia klasy mogą być automatycznie aktualizowane.
Korzystanie z inspekcji zdalnych oznacza, że jesteśmy w stanie ograniczyć utrudnienia w działalności wynikające z zakazów podróży lub kwarantanny z udziałem naszych inspektorów. Operatorzy statków są w stanie natychmiast otrzymywać zaktualizowane i zweryfikowane certyfikaty elektroniczne - przyznał Knut Orbeck Nilssen, prezes DNV-GL.
O inspekcjach przy użyciu drona, symulatorach (i nie tylko) rozmawialiśmy już z Inacio Golebskim, prezesem zarządu DNV GL Polska, na łamach miesięcznika "Polska na Morzu". Link poniżej.
TOWARZYSTWO KLASYFIKACYJNE PRZYSZŁOŚCI
AL, z mediów
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.