W piątek, 6 marca w Ośrodku Kultury Morskiej odbyła się druga edycja seminarium „Dziewczyny na fali” organizowanego przez Narodowe Muzeum Morskie w Gdańsku. Swoimi doświadczeniami i pasją dzieliły się kpt. Joanna Pajkowska, dr Wioletta Drozdowska i Agata Bogusz.
To druga edycja seminarium, które organizujemy w naszym muzeum. Podobnie jak zeszłoroczne ma ono charakter spotkania z paniami, które swoje życie zawodowe, ale też prywatne związały z morzem – zapowiadała Katarzyna Schaefer z NMM w Gdańsku, współorganizatorka wydarzenia.
Jako pierwsza wystąpiła kapitan jachtowy Joanna Pajkowska, która w zeszłym roku zakończyła samotny i bez zachodzenia do portów rejs dookoła świata.
Z żeglarstwem spotkałam się właściwie dosyć późno, ponieważ pochodzę z Warszawy i tam się wychowywałam, to z morzem zetknęłam się dopiero na studiach. Zapisałam się do klubu międzyuczelnianego. Wtedy nie było jeszcze jachtów prywatnych, tylko jachty klubowe i ten, na którym zaczynałam swoją przygodę nazywał się Konstanty Maciejewicz. Wypłynęłam na rejs i to morze od razu mnie zachwyciło – wspominała kpt. Joanna Pajkowska.
W swoich pierwszych, samotnych regatach wystartowała w 2000 roku. - Bardzo dużo nauczyłam się o samotnym żeglowaniu, zupełnie przyzwoicie ukończyłam te regaty, bo na czwartym miejscu w swojej klasie – mówiła kpt. Pajkowska.
Później zaczęły się marzenia o samotnej żegludze dookoła świata, które całkowicie spełniły się 28 kwietnia 2019 roku w Plymouth. Jako pierwsza Polka (i czwarty Polak) zakończyła swój samotny i non-stop rejs dookoła świata. Rejs zaczął się w Plymouth 23 września 2018, a trasa, licząca 29 tysięcy mil morskich, wiodła dookoła trzech słynnych przylądków: Dobrej Nadziei, Leeuwin (Australia) i Horn. Rejs trwał 216 dni i 16 godzin na 40-stopowym aluminiowym jachcie Fanfan. Za ten wyczyn kapitan Pajkowska odebrała w piątek, 6 marca nagrodę Srebrny Sekstant i Nagrodę Honorową „Rejs Roku 2019”.
Warto dodać, że to nie pierwszy rejs dookoła świata kpt. Pajkowskiej. W latach 2008-2009 żeglarka odbyła samotny rejs dookoła świata na 8,5-metrowym jachcie Mantra ASIA. Nie został jednak zrealizowany zamiar odbycia rejsu non-stop, ponieważ ciężki sztorm zmusił kpt. Pajkowską do zawinięcia do Port Elizabeth (RPA). Ten rejs wyróżniono 1. Nagrodą Rejs Roku 2009 i Srebrnym Sekstantem.
Drugą prelegentką podczas tej części była kobieta związana z morzem od strony naukowej, uczestnicząca w licznych ekspedycjach brzegowych i ponad 50 rejsach badawczych na Morzu Bałtyckim i Atlantyku Północnym. To badaczka i oceanolog dr Wioletta Drozdowska - pracownik Instytutu Oceanologii PAN w Sopocie w Pracowni Wzajemnego Oddziaływania Morza i Atmosfery.
To jedyny instytut naukowy w Polsce, którego misją jest badanie wyłącznie środowiska morskiego i problemów morza pod kątem fizyki, biologii i ekologii. Również oddziaływań morza na ludzi, ludzi na morze, na klimat i na zmianę klimatu ziemi. Ponieważ mamy taką misję, musimy mieć też specyficzny sprzęt, a tym sprzętem koniecznym jest statek, czyli Oceania. Rejsy badawcze na nim trwają dwa-trzy tygodnie, a czasem trwają nawet 3 miesiące – mówiła dr Drozdowska.
O fascynującej dyscyplinie sportowej opowiedziała Agata Bogusz. To kobieta, która w ubiegłym roku pobiła rekord Polski we freedivingu, czyli nurkowaniu na wstrzymanym oddechu, schodząc na głębokość 101 m, uzyskując tym samym czwarty wynik wśród kobiet na świecie.
Od początku mojej przygody z freedivingiem fascynował mnie olbrzymi potencjał tego sportu jako narzędzia do rozwoju osobistego, wzmacniania kompetencji radzenia sobie ze stresem oraz możliwości wykorzystania go w procesie terapeutycznym – podkreślała Agata Bogusz.
Freediving nie jest wymysłem współczesności, ale najstarszą formą nurkowania, jaką zajmował się człowiek. Początki wiążą się już z czasami starożytnymi, a jednymi z prekursorek były kobiety wywodzące się z Azji, a dokładnie z Japonii i Korei, tzw. kobiety morza – AMA. Zajmowały się połowami pereł, małży, ostryg i był to zawód zarezerwowany wyłącznie dla kobiet. Głównie dlatego, że nasze ciało jest dużo lepiej przystosowane do przebywania w zimnej wodzie.
Zawód AMA przetrwał do dziś, wprawdzie kobiet AMA jest coraz mniej, ponieważ współczesne Japonki nie chcą już zajmować się już tym zawodem, z racji tego, że jest trudny i wyczerpujący fizycznie, ale istnieje tam ciągle jako tradycja - mówiła Agata Bogusz. - Najstarsze AMA, ciągle nurkujące, mają ponad 90 lat. To też pokazuje, jak ludzkie ciało może być wytrenowane właśnie dzięki przebywaniu w wodzie i ćwiczeniom oddechowym.
Narodowe Muzeum w Gdańsku obchodzi w tym roku 60-lecie istnienia. W związku z tym druga część spotkania, którą prowadziła Aleksandra Pielechaty z Działu Promocji, została poświęcona pracownicom z przeróżnych działów muzuem, m.in. Działu Sztuki Marynistycznej, Działu Konserwacji Muzealiów, Działu ds. merytorycznych Oddziału Statku – Muzeum Dar Pomorza i Działu Edukacji. Panie przedstawiły z kobiecego punktu widzenia i z lekkim przymrużeniem oka, jak wygląda praca w muzeum.
AL, rel (Narodowe Muzeum Morskie w Gdańsku)
Fot.: Paweł Jóźwiak (Narodowe Muzeum Morskie w Gdańsku)