Rząd planuje budowę drugiego stopnia na Wiśle w Siarzewie koło Nieszawy (Kujawsko-pomorskie), która powinna rozpocząć się po 2023 r. i potrwa około trzech lat. Inwestycja przebiega zgodnie z planem, dopełnianie są wymogi administracyjne.
"Ta inwestycja przebiega zgodnie z planem. Jest jednak wielką inwestycją infrastrukturalną wiążącą się z ogromnymi ograniczeniami. My dzisiaj dopełniamy wszelkich wymogów administracyjnych. Badania środowiskowe, wszelkie zgody, to potrwa w ciągu kilku najbliższych lat, tak żeby po 2023 r. mogła rozpocząć się budowa. Ona też potrwa około trzech lat i ten stopień wodny zostanie utworzony" - mówił szef rządu w programie TVP 3 Bydgoszcz "Rozmowa dnia".
Morawiecki zaznaczył, że parlamentarzyści PiS z województwa kujawsko-pomorskiego w sprawie stopnia w Siarzewie mocno dopingowali rząd, żeby przeznaczył ogromne środki na tę inwestycje.
"My mamy te środki też z tego, że w skuteczny sposób zwalczyliśmy w dużym stopniu mafię vatowskie, przestępców podatkowych. Walczymy i z rajami podatkowymi, czyli z tym, żeby przedsiębiorcy nie uciekali z podatkami gdzież za granice Polski. Te środki przeznaczamy na takie inwestycje, jak Akademia Muzyczna w Bydgoszczy, hala sportowa w Bydgoszczy i Siarzewo" - wskazał premier.
Premier wspomniał też o realizowanej w województwie drodze S5 i przyszłej S10 Bydgoszcz - Toruń. "Z całą pewnością odcinek do Torunia powinien powstać w partnerstwie prywatno-publicznym jak najszybciej. To też są pieniądze budżetowe, a to polega na tym, że kto wybuduje będzie otrzymywał przez 10-15-20, w zależności od rodzaju transakcji, środki z budżetu państwa" - mówił premier.
Planowany stopień wodny ma powstać na 706-707 kilometrze Wisły w Siarzewie koło Nieszawy. W ramach inwestycji ma powstać m.in. jaz o 15 przęsłach, elektrownia wodna o mocy ok. 80 MW, śluza żeglowna z miejscami do postoju jednostek pływających i lodołamaczy, koryto obejścia stopnia (o charakterze zbliżonym do naturalnej rzeki), dwie przepławki dla ryb, czy urządzenia do spływu ryb w dół rzeki. Według założeń sprzed kilku lat inwestycja ma kosztować ponad 2 mld zł.
Zbudowany w latach 1963 - 1970 stopień wodny na Wiśle we Włocławku z hydroelektrownią miał być pierwszym elementem Kaskady Dolnej Wisły. Kolejne stopnie miały powstać w Wyszogrodzie, Płocku, Nieszawie lub Ciechocinku, Solcu Kujawskim, Chełmnie, Opaleniu i Tczewie. Jednak problemy gospodarcze w Polsce lat 70. i 80. spowodowały zarzucenie projektu, a po zmianach ustrojowych też brakowało pieniędzy na kolejne stopnie.
Włocławski stopień, będący pojedynczym obiektem piętrzącym, działa w bardzo niekorzystnych warunkach. Występuje tu zjawisko erozji dna rzecznego i przekraczanie dopuszczalnych poziomów wody powyżej zapory, co powoduje degradację budowli i negatywne zmiany w podłożu gruntowym. Niektórzy eksperci wskazują, że w ekstremalnej sytuacji może dojść do katastrofy zapory i zalania dużych obszarów.
Fot. Sławomir Lewandowski / PortalMorski.pl
Naturalna rzeka faktycznie przynosi nam wymierne korzyści, np. procesy samooczyszczania skutecznie niwelują spływy azotanów i fosforanów z pól. W uregulowanej rzece procesy te praktycznie zanikają. Podobnie z retencją - erozja wgłębna dna powoduje opadanie wód podziemnych poniżej zapory, z wody powyżej praktycznie nikt nie korzysta. Słuszna droga to rozbiórka zapory we Włocławku, inaczej co parę lat trzeba będzie dołożyć miliard czy dwa na takie skopiowane z Gierka pomysły. Rozbiórka zapory po pierwsze spowoduje, że w polskie rzeki wróci łosoś, troć, certa, czy węgorz, ale także zlikwiduje zagrożenie spowodowane istnieniem stopnia.
Do autora komentarza "program susza+" : [link usunięty]. Proszę najpierw poczytać , a dopiero potem się wypowiadać. Rozbiórka stopnia wodnego "Włocławek , to najgorszy z możliwych wariantów.
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.