Za nami trzy dni żeglarskiej przygody w Gdańsku, Gdyni i Sopocie. Żeglarski Puchar Trójmiasta 2019 w rękach Neoprofilu, a Puchar Portu Gdańsk trafił do Selma Racing.
Weekend 25-26 maja na wodach Zatoki Gdańskiej zapewnił wyśmienite warunki do ścigania. W piątek słońce sprzyjało zgłoszeniom i odwiedzeniu Wyspy Spichrzów i Mariny Gdańsk, gdzie było zlokalizowane biuro regat.
Sobota wiatr ok. 15 węzłów z zachodu pozwolił rozegrać trzy zaplanowane wyścigi. Pierwszy z nich – wyścig o Puchar Portu Gdańsk zwyciężyła załoga Selma Racing z Arturem Skrzyszowskim za sterem. Sobota była też świetną okazją dla kibiców na lądzie, gdyż trzeci wyścig biegł wzdłuż całego Trójmiasta – startując z Gdańska, przez zlokalizowaną przy molo w Sopocie boję rozprowadzającą po metę w Gdyni. To była wyjątkowa okazja do zobaczenia w akcji największych i najszybszych jachtów w tej części Morza Bałtyckiego.
W niedzielę wiatr był jeszcze mocniejszy i dla załóg był to prawdziwy sprawdzian czy są już w pełni przygotowani do sezonu.
– Żeglarzom bardziej potrzebny jest wiatr niż słońce, więc mogę powiedzieć, że warunki do regat były idealne. – mówi Tomasz Sawukinas sędzia główny regat. – Cieszy mnie, że uczestnicy Żeglarskiego Pucharu Trójmiasta żeglowali odpowiedzialnie i widać było z każdym wyścigiem coraz większe zgranie załóg, i coraz pewniejsze manewry.
Klasa ORC została decyzją sędziów podzielona na dwie grupy ORC1 i ORC2. W ORC 1, wszystkie wyścigi wygrał Piotr Adamowicz na jachcie Neoprofil i tym samym został zwycięzcą nagrody specjalnej puchar Żeglarskiego Puchar Trójmiasta. W ORC2 wygrała załoga Łukasza Trzcińskiego na jachcie „PGO Good Speed”.
Najrówniejsza rywalizacja miała jednak miejsce w klasie OPEN, gdzie zarówno w grupie do 9 metrów jak i powyżej 11 metrów, aż trzy różne jednostki były w stanie wygrać wyścig! Bardzo równa okazała się rywalizacja jachtów Scamp, Selma Racing i Globe. Sytuacja gdy w wyścigu czwartym wpłynęli na metę w ciągu zaledwie kilkunastu sekund na długo pozostanie w pamięci kibiców.
– To wspaniale widzieć tyle załóg na wodzie i z roku na rok coraz większą ich profesjonalizację. Obserwujemy coraz większe i szybsze jednostki, co sprzyja atrakcyjności żeglarstwa. Kto raz miał okazję pożeglować na pokładzie prawdziwej regatowej maszyny na pewno będzie chciał to zrobić ponownie – przekonuje Kasper Orkisz z Premium Yachting, współorganizator regat.
Tekst: Kasper Orkisz
Foto: Tadeusz Lademann / www.zeglarski.info