W piątek, 15 bm. w Szczecinie, rodzina, krewni, przyjaciele i współpracownicy pożegnali prof. Eugeniusza Skrzymowskiego, wychowawcę kilku pokoleń inżynierów okrętowców, współtwórcę przemysłu stoczniowego w Szczecinie, który zmarł 8 marca br. w wieku 93 lat.
Po mszy św. w kościele parafialnym pw. św. Kazimierza, uroczystości pogrzebowe odbyły się na Cmentarzu Centralnym w Szczecinie.
Jako pierwszy, profesora pożegnał jego wieloletni przyjaciel, prezes zarządu grupy kapitałowej Remontowa Holding Piotr Soyka.
- Znałem go prawie całe życie. Zanim przeniósł się do Szczecina, kilkanaście lat był w Gdańsku. Jeszcze jako student Politechniki Gdańskiej, zaczynał pracę w Stoczni Gdańskiej, pod kierunkiem mojego ojca, który wówczas był naczelnym inżynierem tej stoczni - przypomniał Piotr Soyka. - Tamte lata i zdobyte wtedy doświadczenia ukształtowały go na całe życie, o czym zawsze mi mówił.
Jak dalej podkreślił, w 1957 roku Eugeniusz Skrzymowski przeniósł się do Szczecina, by tu kłaść podwaliny pod odbudowę i rozwój stoczni.
- Jego wychowankowie są tutaj z nami – ci, którzy sławę przynieśli tej stoczni i ci, którzy próbują ją teraz odtworzyć. Wykształcił i wychował wielu znakomitych inżynierów - mówił prezes Remontowa Holding.
Dodał też, że zwłaszcza ostatnio odbywał z nim częste i długie rozmowy telefoniczne, podkreślając, że prof. Skrzymowski "do końca zachował ciekawość naukowca i okrętowca oraz przenikliwość spostrzeżeń na wiele tematów, którymi dzielił się ze mną do końca swoich dni".
- Słuchałem go wnikliwie, bo był człowiekiem mądrym, doświadczonym i świetnie znającym realia przemysłu stoczniowego - podkreślił Piotr Soyka.
Wspomniał także, że kilka tygodni temu prof. Eugeniusz Skrzymowski podarował mu niezwykle cenną, unikatową książkę pt.: "Polska na morzu", wydaną w 1935 roku, z tekstami m.in. marszałka Józefa Piłsudskiego i ministra Eugeniusza Kwiatkowskiego, która - jak napisał w dedykacji - "towarzyszyła mu całe życie".
"Warto czasem porównać przemyślenia pokolenia, które posiadało zaledwie 50 kilometrów wybrzeża z późniejszym pokoleniem, posiadającym dziesięć razy więcej. (...) Co się w tym czasie zmieniło? Czy staliśmy się państwem morskim?" - brzmiały pytania profesora, które przytoczył Piotr Soyka.
Profesora Skrzymowskiego w jego ostatniej drodze, odprowadzili także jego wychowankowie i współpracownicy związani z branżą okrętową w Szczecinie, wśród nich m.in. Krzysztof Piotrowski prezes zarządu i Ryszard Kwidziński, dawny wiceprezes Stoczni Szczecińskiej Porta Holding SA (w upadłości).
Słowa pożegnalne dla Zmarłego wygłosili także jego brat Mieczysław oraz prof. Maciej Taczała, dziekan Wydziału Techniki Morskiej i Transportu (WTMiT) Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego (ZUT), prof. Tadeusz Graczyk, kierownik Katedry Konstrukcji, Mechaniki i Technologii Okrętów ZUT, Marek Tałasiewicz – były wojewoda zachodniopomorski, Andrzej Strzeboński - prezes Stoczni Szczecińskiej oraz prof. Andrzej Banaszek – kierownik Zakładu Budowy Statków i Jachtów na WTMiT ZUT, który przemawiał w imieniu szczecińskiego oddziału Stowarzyszenia Inżynierów Mechaników Polskich.
GL
Zdjęcia: Elżbieta Kubowska
na Wydziale Budowy Maszyn P.S. Wiele wiedzy przekazał nam wtedy , skorzystaliśmy z niej na naszych drogach kariery zawodowej inżynierów budowy okrętów i siłowni okrętowych.
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.