Zadaszony, 82-metrowej długości dok pływający, z niemal 70-metrowym norweskim trawlerem Hardhaus (GT 1936 GT, nr IMO 9263526) przechylił się i częściowo zatonął wcześnie rano 17 sierpnia (w ostatni piątek).
Dok należy do Hirtshals Yard AS i znajduje się w wysuniętym daleko na północ duńskim porcie Hirtshals. W czasie zaistnienia wypadku nie było nikogo na doku (pracownicy pojawiają się na doku zwykle ok. godz. 7:00). Media podają sprzeczne informacje o przebiegu wypadku. Niektóre informowały, że dok zaczął się przechylać między godz. 4:30 a 5:00. Inne źródła podawały, że na doku był jeden człowiek, który po usłyszeniu wielkiego krótkiego hałasu ok. godz. 6:15, zdążył opuścić dok przed jego mocnym przechyleniem się. Nikt nie doznał obrażeń.
Szkody materialne i uszkodzenia statku mogą być jednak poważne m.in. ze względu na duży przechył doku. Poza tym zaobserwowano, że została najprawdopodobniej zalana siłownia trawlera.
Przybył on do Hirtshals na remont zaledwie dzień przed wypadkiem.
Jeżeli nie powiodą się próby wyprostowania i podniesienia doku przez pracowników stoczni, prawdopodobnie konieczne będzie sprowadzenie dużego dźwigu pływającego lub innych, poważnych środków technicznych dla podniesienia obiektu.
Ten sam dok był częściowo zatopiony w 2015 roku, gdy był na nim statek Esvagt Observer. Wtedy do wypadku przyczynił się huragan Freja. Dok został zbudowany w 1952 roku (potem modernizowany), a w Hirtshals jest od roku 1987.
PBS
Fot.: różne duńskie media i serwisy społecznościowe
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.