Inne

Za 32 dni rozpocznie się wielka morska wyprawa, w której wezmą udział. Teraz solidnie się do niej przygotowują. W Gdyni rozpoczęły się szkolenia dla uczestników Rejsu Niepodległości. Podczas zajęć uczą się m.in. zasad udzielania pierwszej pomocy, czy technik ratunkowych. Młodzi ludzie odliczają też już dni do rejsu.

Rejs Niepodległości jest organizowany dla uczczenia setnej rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości, którą będziemy świętować w tym roku. 20 maja 2018 roku Dar Młodzieży wypłynie z Gdyni, żeby okrążyć glob. Rejs to ogromne wyzwanie, żaglowiec spędzi w morzu 10 miesięcy i przepłynie w tym czasie 33 tysiące mil morskich. Popłynie w nim stała załoga i studenci ze Szczecina oraz Akademii Morskiej w Gdyni. Oprócz nich na pokładzie Daru Młodzieży znajdą się też laureaci konkursu, który zorganizowano z okazji tej wielkiej morskiej wyprawy. W czasie rejsu będą oni pełnić rolę Młodych Ambasadorów i reprezentować nasz kraj, opowiadać o kulturze i historii Polski podczas wizyt w poszczególnych miastach na trasie rejsu. Młodzi Ambasadorzy popłyną na jednym, wybranym odcinku Rejsu Niepodległości dookoła świata. Będą się wymieniać w trakcie rejsu, a to dlatego, że niemożliwe jest zabranie jednocześnie wszystkich. Na pokładzie może podróżować 196 osób, w tym 35 osób stałej załogi.

Do niezwykłej morskiej wyprawy zostały już tylko 32 dni. Dlatego grupa 77 uczestników Rejsu Niepodległości przyjechała do Gdyni, żeby odpowiednio się do niej przygotować. Od poniedziałku, 16 kwietnia, na Wydziale Nawigacyjnym Akademii Morskiej rozpoczęli oni udział w specjalistycznych szkoleniach. Ich ukończenie jest warunkiem tego, żeby mogli wypłynąć w rejs. Uczą się na nich m.in. zasad udzielania pierwszej pomocy. To szczególnie ważna umiejętność podczas morskiej żeglugi.

– Poznają bardziej zaawansowaną pomoc niż przeciętny człowiek, bo tego wymaga morze. Powinni mieć świadomość, że to od nich zależy życie drugiego człowieka. To nie jest tak, jak na lądzie, że wezwie się karetkę i ona w ciągu kilku minut przyjedzie i udzieli pomocy. Na morzu to wszystko jest odroczone w czasie, więc muszą sobie radzić sami, dopóki służby do nich nie dotrą. Ta wiedza to podstawa i jest obowiązkowa. Każdy, kto patrzy na załoganta wie, że umie on udzielić pierwszej pomocy i tego się tu uczą – mówi Tomasz Murawiew, starszy ratownik, który prowadził jedno ze szkoleń.

Trwające w Gdyni szkolenie to zintegrowany kurs STCW (Basic Safety Training). Pierwsza pomoc jest tylko jednym z jego elementów. Młodzi ludzie zdobędą tam też wiele innych praktycznych informacji. Dowiedzą się, jak udzielać pomocy w wodzie i przejdą kursy w zakresie indywidualnych technik ratunkowych, ochrony przeciwpożarowej, bezpieczeństwa własnego i odpowiedzialności wspólnej oraz problematyki ochrony na statku. Wszystko po to, żeby mogli być częścią załogi i wiedzieli, jak sobie radzić w ewentualnych sytuacjach kryzysowych.

– Zajęcia są bardzo ciekawe. W sumie dużo się dowiedziałam, jeśli chodzi o pierwszą pomoc. Byłam już kiedyś na szkoleniu, ale tutaj i tak jest trochę nowych informacji – mówi Ewa Kornacka, uczestniczka Rejsu Niepodległości.

– Szkolenia są bardzo intensywne. Pobudka o godz. 6.30, a od godz. 8.00 do godz. 20.00 jesteśmy na zajęciach. Otrzymujemy tutaj praktyczne informacje, które na pewno nam się przydadzą. Po zajęciach wracamy do akademików Akademii Morskiej w Gdyni i mamy czas dla siebie – opowiada Łukasz Naklicki z Poznania, uczestnik Rejsu Niepodległości.

Uczestnicy Rejsu Niepodległości chłoną wiedzę i zadają pytania prowadzącym, jeśli mają wątpliwości. Wykładowcy przyznają, że widać już ich podekscytowanie wyprawą.

– Po pierwszych minutach zajęć już byli zainteresowani. Zrozumieli na czym to polega, że tu nie ma żartów i to nie jest tak, jak sobie do tej pory wyobrażali. Są podekscytowani. Na pewno te pierwsze dni na morzu wywołają u nich kopa adrenalinowego. Potem przyjdzie szara rzeczywistość, ciągnięcie lin, zdarte palce, ale takie jest żeglarstwo – mówi Murawiew.

Sami Młodzi Ambasadorzy podchodzą do zbliżającego się rejsu z różnymi emocjami i oczekiwaniami.

– Zostało mało czasu na przygotowania. Trzeba się przygotować mentalnie, ale też załatwić wiele organizacyjnych spraw, chociażby książeczkę żeglarską. Jestem jednak optymistycznie nastawiona. Liczę na nowe doświadczenia i na to, że poznam wielu nowych ludzi – mówi Kornacka. 

– Emocje są, ale na razie jeszcze umiarkowane. Jeszcze zostało trochę czasu. Kulminacja emocji na pewno będzie przed samym startem. Pewnie ci, którzy płyną jako pierwsi już teraz są na etapie intensywnych przygotowań. Ja dowiem się, w którym etapie płynę w piątek – mówi Naklicki.

Rejs Niepodległości

Podczas Rejsu Niepodległości Dar Młodzieży odwiedzi: Lizbonę, Teneryfę, Dakar, Kapsztad, Mauritius, Dżakartę, Singapur, Hong Kong, Shanghaj, Osakę, Vancouver, San Francisco, Los Angeles, Acapulco, Panamę, Nowy Jork, Hortę i Antwerpię. Następnie wróci do Gdyni.

Punktem kulminacyjnym wyprawy będzie udział żaglowca i jego załogi w 34. Światowych Dniach Młodzieży w Panamie w styczniu 2019 roku. Dar Młodzieży, według założeń, powróci do Polski w marcu 2019 roku.

Przed rejsem dookoła globu Dar Młodzieży przeszedł remont, który przygotował go długiej wyprawy. Teraz żaglowiec jest w innej podróży i przechodzi też sprawdzian morski przed Rejsem Niepodległości. 17 marca wyruszył w pierwszy rejs po remoncie. Statek popłynął do Antwerpii, a stamtąd na Maderę. Praktyki morskie maja na nim studenci Hogere ZeevaartSchool z Antwerpii, którzy od 10 lat odbywają miesięczne szkolenie na Darze Młodzieży. Do Gdyni wróci pod koniec kwietnia.

rel (Gdynia.pl / Magdalena Czernek)

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Zaloguj się

1 1 1 1
Waluta Kupno Sprzedaż
USD 4.0777 4.1601
EUR 4.2961 4.3829
CHF 4.6158 4.709
GBP 5.1533 5.2575

Newsletter