Ponad tysiąc żeglarzy z 11 krajów na 102 jachtach wystartowało do 73. edycji słynnego wyścigu na trasie Sydney-Hobart. Po raz czwarty bierze w nim udział jednostka pod polską banderą. Wyczarterowanym jachtem Weddel dowodzi urodzony w Gdańsku 39-letni Przemysław Tarnacki.
Jak przyznał przed rozpoczęciem regat, uczestnictwo w nich to spełnienie dziecięcych marzeń. "Zaszczepił je we mnie tata Bronisław, który tą trasą, o tej samej porze roku żeglował w ramach Whitbread Round the World Race 1973-74 na Copernicusie. Ojciec wspomina Sylwestra i flautę w Cieśnienie Bassa, dość wyjątkową jak na ten region. Ja mam nadzieję, że nas nie trafi ani jedno ani drugie".
Załoga Tarnackiego (25 Polaków z różnych miast i dwóch Rosjan) jest czwartą ekipą w historii tych regat płynąca pod biało-czerwoną banderą. Pierwszym jachtem była 16 lat temu "Łódka Bols" klasy Maxi 80 (w 25-osobowej załodze znajdowało się wtedy 13 Polaków). W 2014 roku, w 70. edycji wyścigu na Morzu Tasmana, były to "Selma Expeditions" pod dowództwem kpt. Piotra Kuźniara wspomaganego przez Krzysztofa Jasicę oraz Katharsis II Mariusza Kopra.
Weddel to duża oceaniczna jednostka klasy Grand Mistral 80 długości 24 metrów. Konstrukcja z kevlaru i carbonu sprawia, że jest optymalna pod względem bezpieczeństwa i osiągów. Tarnacki zapytany o oczekiwania powiedział: "Sukcesem będzie wykonanie dobrej roboty morskiej, a za taką uważam dopłynięcie do mety bez większych strat i nawiązanie walki o czołowe miejsca w klasyfikacji przelicznikowej. Z największymi w tych regatach jak Comanche, Wild Oats czy Loyal nie mamy szans w czasie rzeczywistym, bo to inna liga w każdym wymiarze, natomiast mając silny wiatr od rufy i dobrą falę możemy być sprawcami zamieszania w klasyfikacji przelicznikowej".
Uczestnicy regat wystartowali tradycyjnie w drugi dzień świąt przy pochmurnej pogodzie, słabym wietrze, temperaturze 22 stopni i dużym zafalowaniu. Na lądzie żeglarzy żegnały tłumy kibiców, a na wodzie – setki łódek. Rywalizacja między faworytami rozpoczęła się na ostro zaraz po starcie. Już 15 minut po nim (o 3.15 czasu polskiego) australijski LDV Comanche złożył protest na rodzimy Wild Oats XI. To największe (100-stopowe) i najnowocześniejsze jachty w stawce. Natomiast najstarszym, zbudowanym w 1929 roku, jest amerykański Dorade.
Po raz pierwszy wyścig odbył się w 1945 roku. Trasa długości 628 mil morskich (1170 km) w linii prostej składa się z sześciu różnych odcinków: startu w ciasnym Sydney Harbour, przybrzeżnej żeglugi wzdłuż wybrzeża Australii, przejścia złowieszczej Bass Strait, następnie wzdłuż Tasmanii, nieobliczalnej Storm Bay i mety w Hobart.
Rekord trasy należy od zeszłego roku do australijskiego jachtu Perpetual Loyal i wynosi 1 doba 13 godzin 31 minut i 20 sekund.