Organizacja była strzałem w dziesiątkę – oznajmił w czwartek prof. dr hab. Dariusz Zarzecki, który badał wpływ żeglarskiego wydarzenia na gospodarkę Szczecina. Według raportu szacunkowe wydatki turystów wyniosły od 89 mln zł do 258 mln zł. Poniesione koszty przez miasto to kwota 21,5 mln zł.
Od 5 do 8 sierpnia br. w Szczecinie odbywał się finał The Tall Ships Races, w którym wzięło udział ok. 1,5 mln turystów. Przy nabrzeżu odrzańskim kotwiczyło wówczas przeszło 100 jednostek, w tym 70 uczestniczących w regatach.
„Organizacja finału The Tall Ships Races była strzałem w dziesiątkę, bo jest to impreza unikalna, pasująca do infrastruktury i położenia miasta” - powiedział podczas konferencji prof. dr hab. Zarzecki. „To co się działo podczas trzech edycji, kiedy Szczecin był gospodarzem regat pokazuje, że The Tall Ships Races to nasza impreza i powinna być ona wizytówką miasta” - dodał.
„The Tall Ships Races to impreza, która już zakorzeniła się w naszym mieście i wpisuje się w strategię miasta, które chce rozwijać się wokół Odry i naszego dostępu do morza” - powiedział zastępca prezydenta miasta Krzysztof Soska.
„Odpowiada nam przesłanie, które niesie ze sobą Sail Training International, czyli wychowanie poprzez żeglarstwo. W Szczecinie realizujemy prawdopodobnie największy program edukacji morskiej młodzieży w Polsce. Według organizatorów wydarzenia, finał regat w Szczecinie był drugą co do wielkości imprezą żeglarską na świecie obok Rendez-Vous Tall Ships Regatta w Bostonie” - oznajmił Soska.
Według szacunkowych danych podanych przez firmę badawczą Zarzecki, Lasota i wspólnicy, łączne wydatki turystów wyniosły między 89,1 mln zł do 258,8 mln zł. Poniesione koszty przez gminę miasto Szczecin i podmioty powiązane to kwota 21,5 mln zł.
Ponad 95 proc. ankietowanych mieszkańców Szczecina uważała, że takie wydarzenia jak The Tall Ships Races są potrzebne w mieście, a 86 proc. sądzi, że takie wydarzenia poprawiają jego wizerunek.
28 proc. pytanych turystów brało udział w poprzednich regatach odbywających się w Szczecinie w 2013 r., a 81 proc. zapowiedziało, że planuje w przyszłości odwiedzić miasto.
Pytani o to, czego zabrakło podczas imprezy, zarówno szczecinianie jak i turyści wskazywali na brak miejsc parkingowych oraz sanitariatów. 14 proc. osób prowadzących działalność podczas finału regat wskazało na braki lub niedociągnięcia dla nich istotne, m.in. niewystarczająca promocja stoisk, wysokie ceny wynajmowanych miejsc.
W badaniach ankietowych wzięło udział 2050 osób, w tym mieszkańców Szczecina, turystów z kraju i zagranicy, a także przedstawicieli podmiotów gospodarczych. Podczas tworzenia raportu wykorzystano także dane organizatorów wydarzenia. Firma Zarzecki, Lasota i Wspólnicy przeprowadzała badania także w 2013 i 2007 r., kiedy Szczecin także był gospodarzem regat wielkich żaglowców.
Ponad 7 tys. żeglarzy przypłynęło na pokładach 70 jednostek z 18 krajów na finał The Tall Ships Races do Szczecina. Były wśród nich żaglowce różnej wielkości, klasyfikowane w czterech klasach A, B, C i D. Podziwiać można było m.in. cztery największe szkoleniowe żaglowce świata: Shtandart, Kruzenshtern, Dar Młodzieży i Mir, a także dwa żaglowce szkoleniowe marynarki wojennej: Cisne Branco z Brazylii oraz Shabab Oman 2 z Omanu. Po raz pierwszy w historii regat w wyścigu brała udział jednostka Royal Helena z Bułgarii oraz portugalska Santa Maria Manuela.
Organizatorzy przygotowali wiele imprez towarzyszących, w tym koncerty zespołów szantowych, plenerowy przegląd filmów marynistycznych, festiwal rzeźb z piasku. W programie regat znalazły się także koncerty na scenie zbudowanej przy Wałach Chrobrego. Publiczność usłyszała m.in. koncert Andrei Bocelliego z udziałem muzyków Filharmonii im. Mieczysława Karłowicza w Szczecinie.
O porządek i bezpieczeństwo podczas zlotu dbało ponad 1,5 tys. policjantów, którym wsparcia udzielili też funkcjonariusze z Niemiec i innych służb mundurowych. Szczeciński finał zlotu wielkich żaglowców był największą w 2017 r. imprezą plenerową w Polsce. Miasto już po raz trzeci - podobnie jak w 2007 i 2013 roku - było gospodarzem The Tall Ships Races.
Podczas tegorocznych regat jednostki pokonały łącznie 1944 km. Międzynarodowe załogi wyruszyły 30 czerwca ze szwedzkiego Halmstad przez fińskie porty Turku i Kotka, litewską Kłajpedę, by zakończyć wyścig w polskim porcie.
Kolejne The Tall Ships Races rozpoczną się 11 lipca 2018 r. w Sunderland w Wielkiej Brytanii. Trasa regat będzie przebiegać przez duński port Esbjerg i norweski Stavanger. Finał zlotu zaplanowano na początku sierpnia w holenderskim mieście Harlinge.
The Tall Ships Races wrócą na Morze Bałtyckie w 2021 r. Szczeciński magistrat zapowiedział, że miasto będzie starało się, aby po raz czwarty zostać gospodarzem regat. Aplikacja do Sail Training International zostanie złożona do końca stycznia 2018 r.
Regaty Wielkich Żaglowców są elitarnym spotkaniem wielu różnorodnych jednostek. Ich historia sięga roku 1938, kiedy to w Sztokholmie odbył się pierwszy zlot żaglowców z udziałem m.in. Daru Pomorza. Po wojnie po raz pierwszy regaty odbyły się w 1956 r. Polska bierze w nich udział od 1972 r.
autor: Marta Zabłocka
edytor: Marek Michałowski
mzb/ maro/