Historia

Spędzili tydzień na Morzu Północnym, przepłynęli 2200 km i zbadali 149 pozycji. Natrafili na różnego rodzaju wraki, ale nie było wśród nich Orła. Zatem tajemnica legendarnej jednostki wciąż nie została rozwikłana. 10. ekspedycja "Santi. Odnaleźć Orła" dobiegła końca. Jednak ekipa, która od lat zajmuje się poszukiwaniami wraku polskiego okrętu podwodnego, się nie poddaje i zapowiada, że będzie działać do skutku.

Zakończyła się 10. ekspedycja "Santi. Odnaleźć Orła". Ekipa, która brała w niej udział, wypłynęła z portu Ijmuiden w Holandii w poniedziałek, 21 sierpnia. na pokładzie wynajętego holenderskiego dozorowca offshore o nazwie Tonijn (nr IMO 7505358; GT 205 t).

Wyprawa zakończyła się w niedzielę, 27 sierpnia. W tym czasie badacze sprawdzili prawie 150 różnych pozycji na Morzu Północnym. Trasę rejsu wyznaczono dzięki danym pozyskanym od rybaków, poszukiwaczy, muzealników czy z biur hydrograficznych. Podczas ekspedycji echosonda wielowiązkowa natrafiła na wiele ciekawych znalezisk. Jednak wrak okrętu, którego szukano najbardziej, wciąż pozostaje nieodkryty.

"Część z pozycji to naprawdę ciekawe wraki i nowe odkrycia. Na podsumowanie przyjdzie czas po powrocie. „Orła” nadal nie ma. Nie poddajemy się, będziemy szukać aż do skutku" - czytamy na facebookowym profilu ekspedycji.

Podczas wyprawy nie brakowało emocji. Już drugiego dnia poszukiwacze natknęli się na wraki aż czterech okrętów podwodnych.

"Przez ostatnie 9 lat poszukiwań natrafiliśmy na trzy okręty podwodne, a teraz w jeden dzień pojawiły się aż cztery. Pomiary wykazały, że mamy do czynienia z wrakami o długości 50, 60, 63 oraz 72 metrów. Orzeł mierzył 84 metry" - opisywali członkowie ekspedycji.

Kolejne dni przynosiły dalsze odkrycia. Wśród nich były m.in. pancernik, statek cargo czy okręt podwodny o długości 47 metrów. Piątego dnia rejsu ekipa odkryła wrak, który przyciągnął jej uwagę. Nurkowie postanowili sprawdzić z bliska, co to za jednostka.

"Trafiliśmy na zniszczony wrak o szerokości 6 metrów i długości ponad 72 metrów. Zawsze zakładaliśmy, że kiedy znajdziemy Orła, to będzie on bardzo zniszczony. Wiedzieliśmy, że jeśli nie sprawdzimy, co to za jednostka, nigdy sobie tego nie podarujemy. Okazało się, że to stary niemiecki ścigacz z okresu I wojny światowej" - czytamy w relacji na profilu ekspedycji.

W tegorocznej wyprawie uczestniczyli: Tomasz Stachura - gdyński nurek i szef projektu, hydrografowie: Benedykt Hac, Karol Jacob i Michał Niemkiewicz, Maciej Honc - nurek oraz Piotr Michalik - badacz historii Orła. Badacze sprawdzali kolejną z hipotez na temat zaginięcia legendarnego polskiego okrętu.

"Tegoroczna ekspedycja koncentrowała się na nowym obszarze poszukiwań, gdzie znajdowały się niemieckie pola minowe. Został on wybrany w oparciu o badania tras innych alianckich okrętów podwodnych operujących na Morzu Północnym w maju/czerwcu 1940 roku" - mówi Tomasz Stachura, kierownik projektu.

"Santi. Odnaleźć Orła" to długofalowy projekt, który ma doprowadzić do odkrycia miejsca, w którym spoczywa wrak jednego z najsłynniejszych polskich okrętów podwodnych wraz z liczącą 63 osoby załogą. Przedsięwzięcie ma również podkreślić rolę, jaką polska Marynarka Wojenna odegrała podczas II wojny światowej.

Ekspedycje w ramach projektu są organizowane od 2014 roku. Do tej pory zespół badawczy sprawdził wiele niezidentyfikowanych lub zidentyfikowanych w sposób wątpliwy wraków. Na ich mapie pojawiło się 400 wraków. Zbadano już m.in. hipotezę tzw. friendly fire, która zakładała, że Orzeł mógli przypadkowo zatopić Anglicy czy tę, że polski okręt podwodny został zaatakowany przez niemiecki okręt Schnellboot S13 w okolicy portu Den Helder.

Na swój ostatni patrol Orzeł wypłynął 23 maja 1940 roku około godz. 23:00. Kierował się do północnej części rejonu oznaczonego symbolem A3, w którym miał prowadzić dozór. Kolejne rozkazy nakazały mu zmienić na linii dozoru brytyjski okręt podwodny HMS Trident, który znajdował się na północ od rejonu E1. 5 czerwca przesłano rozkaz, że następnego dnia okręt ma zejść z dotychczas zajmowanej pozycji patrolowania i powrócić do Rosyth. Planowano, że okręt wejdzie do bazy 8 czerwca, ale tak się nie stało. A rozkaz nakazujący mu podanie aktualnej pozycji pozostał bez odpowiedzi. W związku z tym 10 czerwca uznano okręt za stracony.

rel (Miasto Gdynia)

Fot.: Santi. Odnaleźć Orła / Facebook 

Hydrografowie uczestniczący w 10. ekspedycji ''Santi. Odnaleźć Orła''; od lewej: Benedykt Hac, Karol Jacob i Michał Niemkiewicz przyglądający się obrazowi jednego z wraków
Wyprawa w poszukiwaniu wraku okrętu podwodnego ORP Orzeł
Hydrografowie uczestniczący w 10. ekspedycji ''Santi. Odnaleźć Orła''; od lewej: Benedykt Hac, Karol Jacob i Michał Niemkiewicz przyglądający się obrazowi jednego z wrakówWyprawa w poszukiwaniu wraku okrętu podwodnego ORP Orzeł
1 1 1 1
Waluta Kupno Sprzedaż
USD 4.0845 4.1671
EUR 4.2992 4.386
CHF 4.6143 4.7075
GBP 5.1641 5.2685

Newsletter