Minister energii Turcji Alparslan Bayraktar poinformował, że doszło do ataku na infrastrukturę gazociągu , ale przepływ gazu nie został zakłócony - podał turecki nadawca TRT. Wcześniej o atak Rosja oskarżyła Ukrainę. Kijów nie komentuje tych zarzutów.
- Po ataku żadnych problemów z przepływem gazu nie było. Przepływ gazu rurociągiem jest kontynuowany w takim samym zakresie - oświadczył minister.
Wcześniej resort obrony Rosji podał, że 11 stycznia Ukraina próbowała zaatakować dronami stację kompresorową w Kraju Krasnodarskim, która zapewnia dostawy gazu w ramach gazociągu TurkStream. Zaznaczono, że wszystkie atakujące drony strącono, nie było poszkodowanych ani zniszczeń.
We wtorek szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow zarzucił USA, że za pośrednictwem Kijowa chcą uszkodzić gazociąg TurkStream (dawniej Turkish Stream), którym gaz z Rosji przez Morze Czarne tłoczony jest do europejskiej części Turcji, a potem dalej do UE.
Strona ukraińska nie skomentowała zarzutów dotyczących ataku.
Natalia Dziurdzińska