Rząd Szwecji ogłosił w czwartek zamiar wybudowania na strategicznie położonej na Morzu Bałtyckim wyspie Gotlandia drugiego, rezerwowego portu dla marynarki wojennej i żeglugi cywilnej. Wymaga tego m.in. członkostwo kraju w NATO, aby móc przyjąć pomoc od sojuszników.
- Gotlandia potrzebuje działającego portu, jeśli wydarzy się coś nieprzewidzianego w Visby - podkreślił w oświadczeniu minister infrastruktury Szwecji Andreas Carlson. Położone na zachodzie wyspy Visby jest głównym miastem portowym Gotlandii.
Eksperci w zamówionej przez rząd analizie jako najlepsze miejsce dla tego rodzaju inwestycji wskazali miejscowość Kappelshamn na północy Gotlandii. Urząd ds. Transportu rozpoczyna procedurę uzyskania pozwoleń na budowę we współpracy z Urzędem Morskim, Urzędem ds. Fortyfikacji oraz siłami zbrojnymi. Według planu do końca czerwca br. ma powstać kosztorys inwestycji, a port ma być gotowy najpóźniej do 2030 roku.
Cytowany w komunikacie rządu minister ds. obrony cywilnej Carl-Oskar Bohlin przypomniał, że port rezerwowy na Gotlandii ma ogromne znaczenie z perspektywy obrony totalnej (wojsko i obrona cywilna), a także dla zapewnienia transportu i zaopatrzenia dla 60 tys. mieszkańców wyspy.
Obecnie na wyspie duże statki oraz promy pasażerskie mogą korzystać jedynie z portu w Visby. Położona na południowy wschód od Sztokholmu Gotlandia jest ważnym przyczółkiem dla wojska w przypadku działań obronnych. W 2016 roku władze Szwecji zdecydowały o przywróceniu jednostki wojskowej w Tofta na południe od Visby, a w styczniu 2022 roku tuż przed pełnowymiarową inwazją Rosji na Ukrainę o wzmocnieniu obecności sił zbrojnych. Wówczas port w Visby pilnowali zamaskowani żołnierze z długą bronią.
W 2010 roku port w miejscowości Slite na wschodnim wybrzeżu Gotlandii do prac przy układaniu dwóch pierwszych nitek podmorskiego gazociągu wynajęło rosyjsko-niemieckie konsorcjum Nord Stream. Firma zainwestowała w pogłębienie akwenu oraz sfinansowała budowę nabrzeża. Według zapowiedzi Nord Stream po ukończeniu gazociągu port miał być wykorzystywany przez duże promy, m.in. z Polski, do celów turystycznych, tak jednak się nie stało.
Ze Sztokholmu: Daniel Zyśk